Uroczystoœæ wrêczenia dyplomu doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego Profesorowi Jurijowi Apresjanowi Warszawa, 5 czerwca 2012 roku Zdjęcia Marcin Kluczek Wydawca Biuro Promocji Uniwersytetu Warszawskiego © Biuro Promocji Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012 ISBN 978-83-62844-20-3 Skład i druk: WEMA Wydawnictwo-Poligrafia Sp. z o.o. Program uroczystoœci v Hymn pañstwowy v Otwarcie uroczystoœci przez rektor UW prof. dr hab. Katarzynê Cha³asiñsk¹-Macukow v Laudacja promotora prof. dr. hab. Andrzeja Bogus³awskiego v Wyst¹pienie dziekana Wydzia³u Polonistyki UW prof. dr. hab. Stanis³awa Dubisza v Wrêczenie dyplomu doktora honoris causa v Gaude Mater Polonia v Wyst¹pienie prof. Jurija Apresjana v Zamkniêcie uroczystoœci przez rektor UW prof. dr hab. Katarzynê Cha³asiñsk¹-Macukow v Gaudeamus igitur 3 UCHWA£A NR 476 SENATU UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO z dnia 15 lutego 2012 r. w sprawie nadania prof. Jurijowi Apresjanowi tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego Na podstawie art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wy¿szym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 z póŸn. zm.) oraz §8 Statutu Uniwersytetu Warszawskiego (tekst jednolity: Monitor UW z 2011 r. Nr 6B, poz. 140), po zapoznaniu siê z recenzjami: prof. Macieja Grochowskiego – Uniwersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu, prof. Romana Laskowskiego – Polska Akademia Nauk, prof. Ryszarda Tokarskiego – Uniwersytet Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie, dotycz¹cymi dorobku prof. Jurija Apresjana – kandydata do tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, Senat Uniwersytetu Warszawskiego postanawia, co nastêpuje: §1 Nadaje siê prof. Jurijowi Apresjanowi tytu³ doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego. §2 Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia. Przewodnicz¹ca Senatu Uniwersytetu Warszawskiego Rektor prof. dr hab. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow 4 Prof. dr hab. Maciej Grochowski Uniwersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego w zwi¹zku z nadaniem tytu³u doktora honoris causa Profesorowi Jurijowi Apresjanowi Profesor Jurij Apresjan, uczony œwiatowego formatu, rusycysta i anglista, przede wszystkim jednak teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki, jest jednym z najwybitniejszych jêzykoznawców wspó³czesnych. Jego imponuj¹cy, oryginalny dorobek twórczy o trwa³ej wartoœci i fundamentalnym znaczeniu dla rozwoju jêzykoznawstwa teoretycznego w drugiej po³owie XX wieku i na pocz¹tku XXI wieku wywar³ ogromny wp³yw na pogl¹dy kilku pokoleñ jêzykoznawców w wielu krajach œwiata, w tym równie¿ w Polsce, i kszta³tuje nadal œwiadomoœæ metodologiczn¹ lingwistów m³odego pokolenia. Badania naukowe, jakie prowadzi Profesor Jurij Apresjan z gór¹ pó³ wieku (Jego pierwsze artyku³y, poœwiêcone angielskim synonimom frazeologicznym, zosta³y opublikowane w 1957 roku), obejmuj¹ szerokie spektrum dyscyplin i problemów jêzykoznawczych. W centrum zainteresowañ Uczonego znajduje siê niezmiennie semantyka. Jej g³ówne pojêcie – znaczenie jednostki jêzykowej – ³¹czy gramatykê i leksykologiê. Obie te podstawowe dyscypliny jêzykoznawcze maj¹ w dzia³alnoœci zawodowej i dorobku naukowym Jurija Apresjana ukierunkowanie teoretyczne i empiryczne, obie znajduj¹ tak¿e zastosowanie praktyczne: wspó³tworz¹c nierozerwaln¹ ca³oœæ stanowi¹ fundament wspó³czesnej leksykografii systemowej, zarówno jednojêzycznej (rosyjskiej), jak i dwujêzycznej (przede wszystkim angielsko-rosyjskiej). Jej twórc¹ i zarazem jednym z g³ównych wykonawców wypracowywanego przez dziesiêciolecia programu badawczego dyscypliny jest Profesor Jurij Apresjan. Do centrum badañ Uczonego nale¿y ponadto przek³ad maszynowy i lingwistyka komputerowa. Profesor Jurij Apresjan zajmuje siê równie¿ zagadnieniami pragmatyki, teorii komunikacji, teorii tekstu, logiki i filozofii jêzyka naturalnego, semiotyki, poetyki, historii jêzykoznawstwa (zw³aszcza jego paradygmatu strukturalnego i generatywnego). 5 Profesor Jurij Apresjan jest autorem i wspó³autorem 313 publikacji, w tym 13 monografii i 11 s³owników. 101 prac, w tym 5 monografii zosta³o opublikowanych w wydawnictwach zagranicznych (innych ni¿ radzieckie, a póŸniej rosyjskie) – w wersjach oryginalnych, w przek³adach lub jako przedruki. Profesor Jurij Apresjan publikowa³ swoje prace w ogromnej wiêkszoœci krajów europejskich, a tak¿e w USA, Kanadzie, Chinach, Korei Po³udniowej, Izraelu i Japonii. Liczne artyku³y, studia i rozprawy Profesora Jurija Apresjana ukaza³y siê w presti¿owych czasopismach miêdzynarodowych, takich jak Computational Linguistics, Folia Linguistica, International Review of Slavic Linguistics, Journal of Pragmatics, Langages, Linguistics, Russian Linguistics, Semiotika i Informatika, Voprosy Jazykoznanija, Wiener Slawistischer Almanach. Jurij Apresjan urodzi³ siê 2 lutego 1930 roku w Moskwie. Ukoñczy³ filologiê angielsk¹ w Moskiewskim Pañstwowym Instytucie Pedagogicznym Jêzyków Obcych w roku 1953. W instytucie tym odbywa³ studia doktoranckie i pracowa³ jako wyk³adowca. Stopieñ naukowy doktora uzyska³ w roku 1958 na podstawie dysertacji dotycz¹cej synonimów frazeologicznych we wspó³czesnym jêzyku angielskim. W latach 1960-1972 by³ zatrudniony w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk ZSRR, w Zak³adzie Lingwistyki Strukturalnej, na stanowisku m³odszego pracownika naukowego. Prace Jurija Apresjana z pierwszego okresu Jego dzia³alnoœci naukowo-badawczej dotyczy³y z jednej strony historii, teorii i metodologii strukturalizmu w jêzykoznawstwie, podstawowych koncepcji i aparatu pojêciowego (m.in. struktury pola semantycznego, analizy dystrybucyjno-transformacyjnej znaczeñ, pojêcia modelu i typów modeli), a z drugiej strony zale¿noœci miêdzy sk³adni¹ i semantyk¹ czasowników we wspó³czesnym jêzyku rosyjskim. Badania nad klasami semantycznymi czasowników Uczony prowadzi przez ca³e ¿ycie, koncentruj¹c uwagê na wielostronnych, szczegó³owych analizach szeregów synonimicznych predykatów dotycz¹cych wiedzy, woli, emocji, nadziei i innych. Ukoronowaniem badañ Uczonego nad wymienionymi kompleksami zagadnieñ by³y dwie znakomite monografie, nowatorskie i oryginalne: Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki (Kratkij oèerk), Moskva 1966, s. 301, Eksperimental’noe issledovanie semantiki russkogo glagola, Moskva 1967, s. 251. Pierwsza z nich zosta³a w ci¹gu bez ma³a dwudziestu lat prze³o¿ona na osiem jêzyków (polski, niemiecki, wêgier6 ski, angielski, francuski, hiszpañski, portugalski i japoñski) i opublikowana w czo³owych wydawnictwach miêdzynarodowych (po niemiecku i hiszpañsku dwukrotnie); por. wersjê polskojêzyczn¹ Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej (Zarys problematyki), prze³o¿y³ Zygmunt Saloni, Warszawa 1971: PIW, s. 397. Dwa krótkie fragmenty drugiej monografii zosta³y opublikowane w Polsce, po polsku, jako osobne artyku³y (Przedmiot i metody wspó³czesnej semantyki jêzykoznawczej, 1979, Jêzyk semantyczny jako przedmiot badañ semantyki, 1991). Ksi¹¿ka Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki jest nadal, mimo up³ywu czterdziestu piêciu lat od jej ukazania siê, jedn¹ z najlepszych, pod wzglêdem merytorycznym, kompozycyjnym i redakcyjnym, syntez klasycznych teorii strukturalistycznych w jêzykoznawstwie œwiatowym, zawiera te¿ znakomity, klarowny przegl¹d teorii modeli lingwistycznych, w tym generatywnych, i typów modeli dzia³alnoœci jêzykowej (analizy i syntezy). W omawianym okresie Jurij Apresjan opracowa³, wraz zespo³em, wielki s³ownik angielsko-rosyjski, wydawany póŸniej parokrotnie. Na prze³omie lat 60. i 70., a tak¿e w latach 70. XX wieku Jurij Apresjan zajmowa³ siê semantycznymi aspektami sk³adni, a w szczególnoœci konstruowaniem metajêzyka pozwalaj¹cego nie tylko wyjaœniaæ znaczenia jednostek leksykalnych poprzez ich rozk³ad na prostsze komponenty semantyczne, ale równie¿ pokazywaæ proces tworzenia sensownych po³¹czeñ jednostek w jêzyku rosyjskim. We wspó³pracy z wybitnymi rosyjskimi uczonymi, Igorem Mel’èukiem i Aleksandrem Žolkovskim, nad teori¹ „Sens « Tekst” przygotowa³ Tolkovo-kombinatornyj slovar’ sovremennogo russkogo jazyka. Opyty semantiko-sintaksièeskogo opisanija russkoj leksiki (Wiener Slawistischer Almanach. Sonderband 14, Wien 1984, s. 992). Charakterystyka komponentu powierzchniowo-semantycznego wspomnianego modelu stanowi³a przedmiot kolejnej monografii autorskiej Jurija Apresjana Tipy informacii dlja poverchnostno-semantièeskogo komponenta modeli „Smysl « Tekst” (Wiener Slawistischer Almanach. Sonderband 1, Wien 1980, s. 119). Badania Jurija Apresjana ukierunkowane na opracowywanie s³owników by³y poprzedzone prób¹ syntezy semantyki leksykalnej jako nauki integruj¹cej formalny opis jêzyka, ³¹cz¹cy gramatykê i leksykê. W ten sposób powsta³a w roku 1970 Leksièeskaja semantika (sinonimièeskie sredstva jazyka), jedno z najwybitniejszych dzie³ Uczonego, praca 7 o prze³omowym znaczeniu w jêzykoznawstwie œwiatowym. Pierwsze rosyjskie wydanie ksi¹¿ki zosta³o opublikowane w Moskwie dopiero w 1974 roku (s. 367), drugie poprawione i zaopatrzone w nowoczesny aparat informacyjny stanowi tom pierwszy dzie³ wybranych Uczonego, opublikowanych w Moskwie w 1995 roku (J.D. Apresjan, Izbrannye trudy, t. l, Škola „Jazyki russkoj kul’tury”, Moskva 1995). Obie wersje wydawnicze zosta³y prze³o¿one na jêzyk polski (pierwsza tak¿e na angielski, w 1992 roku); por. Semantyka leksykalna. Synonimiczne œrodki jêzyka, prze³o¿yli Zofia Koz³owska i Andrzej Markowski, Wroc³aw: Ossolineum 1980, s. 469; II wydanie przygotowa³y Zofia Koz³owska i El¿bieta Janus, Wroc³aw: Ossolineum 2000, s. 439. Semantyka leksykalna stanowi równoczeœnie podrêcznik teorii jêzyka i metodologii jêzykoznawstwa oraz kompendium wiedzy szczegó³owej o w³aœciwoœciach gramatycznych i semantycznych, w tym tak¿e o ³¹czliwoœci, ogromnej liczby jednostek leksykalnych wspó³czesnego jêzyka rosyjskiego, wiedzy wynikaj¹cej z g³êbokich przemyœleñ i analiz Autora. Monografia obejmuje przegl¹d g³ównych koncepcji wspó³czesnej semantyki (na tle historii dyscypliny), charakterystykê jêzyka semantycznego jako narzêdzia ustalania reprezentacji znaczeñ leksykalnych, zawiera szczegó³ow¹, oryginaln¹ analizê typów polisemii oraz relacji semantycznych miêdzy jednostkami leksykalnymi (synonimii, antonimii, konwersji). Dominuj¹c¹ rolê w Semantyce leksykalnej odgrywaj¹ oryginalne koncepcje szko³y moskiewskiej, w tym model dzia³alnoœci jêzykowej „Sens « Tekst”, którego Jurij Apresjan (obok Igora Mel’èuka, Aleksandra Žolkovskiego i innych uczonych) jest wspó³twórc¹. Dlatego te¿ Uczony prezentuj¹c metodologiê badañ semantycznych, a zw³aszcza metajêzyk opisu, najwiêcej miejsca poœwiêci³ funkcjom leksykalnym (zamianom leksykalnym i parametrom leksykalnym) oraz regu³om leksykalnym, a tak¿e ich praktycznym zastosowaniom. Omawiane dzie³o œwiadczy dobitnie o niezwyk³ej erudycji Uczonego, Jego doskona³ej znajomoœci œwiatowej literatury jêzykoznawczej, w tym polskiej (por. charakterystykê koncepcji lingua mentalis Anny Wierzbickiej, a tak¿e liczne odniesienia do prac Andrzeja Bogus³awskiego, Zbigniewa Go³¹ba, Jerzego Kury³owicza, Leona Zawadowskiego). Pierwszemu wydaniu Leksièeskoj semantiki towarzyszy³y nie lada trudnoœci. Pisa³ o nich sam Autor we wrzeœniu 1995 roku w przedmowie do drugiego rosyjskiego wydania ksi¹¿ki. W czerwcu 1972 roku zosta³ 8 on bowiem zwolniony z pracy w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk ZSRR z przyczyn politycznych, za udzia³ w zbiorowych protestach w obronie osób przeœladowanych (oficjalnym powodem zwolnienia by³ brak postêpów w pracy naukowej – Jurij Apresjan by³ w owym czasie autorem dwóch monografii i kilkudziesiêciu artyku³ów (dziewiêæ z nich zosta³o prze³o¿onych na kilka jêzyków, trzeci¹ monografiê odda³ do druku). Przez kilkanaœcie lat ówczesne w³adze najprzeró¿niejszymi metodami uniemo¿liwia³y Jurijowi Apresjanowi prowadzenie normalnej dzia³alnoœci naukowej: nie przyjmowano Jego artyku³ów do publikacji w radzieckich czasopismach naukowych, usuwano odsy³acze do Jego prac w pracach innych uczonych, nie pozwalano Mu na naukowe wyjazdy zagraniczne na liczne zaproszenia, by³ publicznie krytykowany i wzywany na przes³uchania do KGB. Z tych samych powodów móg³ ubiegaæ siê o stopieñ naukowy doktora habilitowanego na podstawie Leksièeskoj semantiki dopiero w 1983 roku, w Miñsku, z dala od centrum badañ semantycznych, w trzynaœcie lat po napisaniu ksi¹¿ki, a w dziewiêæ po jej opublikowaniu. W latach 1972-1985 Jurij Apresjan by³ zatrudniony w „Informelektro” – instytucie informatycznym Ministerstwa Przemys³u Elektrotechnicznego ZSRR. G³ównym przedmiotem badañ Uczonego w tym okresie by³ przek³ad maszynowy tekstów naukowo-technicznych francusko-rosyjskich i angielsko-rosyjskich oraz lingwistyka komputerowa. Równolegle, ale przede wszystkim w okresie póŸniejszym Jurij Apresjan kierowa³ zespo³em opracowuj¹cym s³owniki dwujêzyczne. Powsta³y wówczas uzupe³nione i nowe wydania wielkiego s³ownika angielsko-rosyjskiego, angielsko-rosyjski s³ownik synonimów (1979), a tak¿e rosyjsko-wêgierski s³ownik czasowników (1982). Przejœcie w roku 1985 wraz z grup¹ wspó³pracowników do Instytutu Problemów Przekazywania Informacji Akademii Nauk ZSRR (i kierowanie od 1989 roku Laboratorium Lingwistyki Komputerowej w tym instytucie), a nastêpnie powrót do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk i utworzenie zespo³u semantyki teoretycznej (na którego czele stan¹³) – wszystko to pozwoli³o Profesorowi Jurijowi Apresjanowi na intensywne rozwijanie Jego nowatorskiej, oryginalnej koncepcji leksykografii systemowej. Por. m.in. Integral’noe opisanie jazyka i sistemnaja leksikografija, [w:] Izbrannye trudy, t. 2, Škola „Jazyki russkoj kul'tury”, Moskva 1995, s. 766 (wydane tak¿e w przek³adzie na jêzyk chiñski 9 w 2011 roku); Systematic Lexicography, Oxford University Press, 2000, s. 304 oraz dzie³o zbiorowe z udzia³em Jurija Apresjana jako wspó³autora Jazykovaja kartina mira i sistemnaja leksikografija, Škola „Jazyki slavjanskich kul’tur” 2006, s. 910. Leksykografia systemowa to zdeterminowana teoriami jêzykoznawczymi i rozwojem lingwistyki komputerowej dzia³alnoœæ nastawiona na tworzenie s³owników aktywnych, a wiêc u³atwiaj¹cych konstruowanie, a nie tylko rozumienie tekstów. Leksykografia systemowa wymaga rekonstrukcji tzw. naiwnego obrazu œwiata, który le¿y u podstaw sposobów konceptualizacji jêzyków naturalnych (czêœciowo uniwersalnej, czêœciowo specyficznej dla poszczególnych jêzyków), co stanowi z kolei istotny punkt wyjœcia opisu znaczeñ leksykalnych i gramatycznych jednostek jêzykowych, opisu polegaj¹cego na stopniowym rozk³adzie znaczeñ z³o¿onych – za pomoc¹ specjalnie skonstruowanego do tego celu metajêzyka – na prostsze elementy semantyczne. Na podkreœlenie zas³uguje fakt, i¿ Jurij Apresjan w swoich licznych pracach poœwiêconych za³o¿eniom leksykografii systemowej nawi¹zuje do dorobku Anny Wierzbickiej, jednej z najwybitniejszych polskich lingwistek, mianowicie do jej koncepcji naturalnego metajêzyka semantycznego (kszta³tuj¹cej siê od Semantic Primitives, 1972) i z dorobku tego twórczo korzysta. Koncepcja leksykografii systemowej Jurija Apresjana obejmuje badania makrolingwistyczne, zmierzaj¹ce do wyró¿niania typów leksykograficznych (grup jednostek o wspólnych cechach semantycznych, syntaktycznych, morfologicznych, selekcyjnych, prozodycznych, pragmatycznych, wymagaj¹cych jednolitego opisu w s³owniku) oraz mikrolingwistyczne, których celem jest tworzenie portretów leksykograficznych, czyli dok³adnych opisów poszczególnych znaczeñ. Portret jest wyczerpuj¹c¹, wielowarstwow¹ (obejmuj¹c¹ m.in. asercje, presupozycje, ramy modalne i referencyjne, motywacje aktów mowy) charakterystyk¹ wszystkich relewantnych w³aœciwoœci leksemu, w tym takich, których nie uwzglêdnia³a tradycyjna leksykografia (prozodycznych, pragmatycznych, komunikacyjnych). Jurij Apresjan wielokrotnie uwydatnia³ ró¿nice miêdzy portretem leksykograficznym a artyku³em has³owym. Doskonale ró¿nice te ilustruje opis cech prozodycznych dwóch jednostek angielskich o kszta³cie alone (por. Jêzykoznawstwo teoretyczne, modele formalne jêzyka i leksykografia systemowa, 1993). Przy opracowywaniu zarówno typów, jak i portretów leksykograficznych badacz powinien 10 kierowaæ siê dwiema ogólnymi zasadami: dopasowania gramatyki (czyli regu³ ogólnych wszystkich typów) do s³ownika i dopasowania s³ownika do gramatyki. Idealna kompatybilnoœæ s³ownika i gramatyki pod wzglêdem zasad i wspó³dzia³ania to wed³ug Jurija Apresjana jedna z najwa¿niejszych cech inherentnych leksykografii systemowej. W roku 1991 zespó³ pod kierunkiem Profesora Jurija Apresjana, tworz¹cy Pracowniê Semantyki Teoretycznej w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego im. W.W. Winogradova Rosyjskiej Akademii Nauk, rozpocz¹³ prace nad nowego typu s³ownikiem synonimów jêzyka rosyjskiego, opartym na podstawach leksykografii systemowej. Po czterech latach zosta³ opublikowany prospekt s³ownika, a po szeœciu sam s³ownik (Profesor Jurij Apresjan jest jego redaktorem naukowym i jednym z szeœciorga autorów): Novyj ob''jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka. Pervyj vypusk, Škola „Jazyki russkoj kul’tury”, Moskva 1997, s. 511 (kolejne wydania 2000, 2003, 2004 – poprawione i uzupe³nione). Dzie³o to imponuje zakresem informacji i stopniem dok³adnoœci jej prezentacji. Pierwsze wydanie s³ownika zawiera opisy 132 szeregów synonimów, ka¿dy opis jest odrêbnym studium naukowym. Artyku³ has³owy sk³ada siê z dziewiêciu stref przeznaczonych na okreœlone typy informacji o synonimach; przedstawia siê m.in. wyjœciowy szereg synonimiczny z leksemem dominuj¹cym i leksemami nacechowanymi stylistycznie, charakterystykê wspólnych i indywidualnych cech synonimów, uwzglêdniaj¹c¹ w³aœciwoœci semantyczne, komunikacyjne, prozodyczne, referencyjne i pragmatyczne jednostek, ró¿nice miêdzy zbiorami form gramatycznych poszczególnych synonimów, szczegó³owy opis ich walencji, ³¹czliwoœci, szyku, a tak¿e typów wypowiedzeñ z punktu widzenia ich modalnoœci, w których poszczególne synonimy mog¹ / nie mog¹ wystêpowaæ. W koñcowych strefach artyku³ów has³owych podawane s¹ ilustracje tekstowe (udokumentowane przyk³adami z literatury rosyjskiej, ró¿norodnej genologicznie, a tak¿e z publicystyki, prasy i potocznego jêzyka mówionego) oraz informacje o synonimach frazeologicznych, konwersach, antonimach i jednostkach derywowanych od wyjœciowych. Artyku³y zamykaj¹ informacje bibliograficzne. W latach 90. XX wieku i na pocz¹tku XXI wieku wybitny dorobek naukowy Profesora Jurija Apresjana i Jego ogromne zas³ugi dla rozwoju jêzykoznawstwa zosta³y docenione zarówno przez instytucje rosyjskie, jak i zagraniczne. W roku 1992 Profesor Jurij Apresjan zosta³ wybrany na 11 cz³onka rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk (nie bêd¹c cz³onkiem korespondentem), w roku 1993 otrzyma³ presti¿ow¹ nagrodê Fundacji Alexandra von Humboldta, w roku 2004 Rosyjska Akademia Nauk przyzna³a Mu Z³oty Medal W³adimira I. Dala, w roku 2005 zosta³ doktorem honoris causa Uniwersytetu Sofijskiego im. Œw. Klemensa Ochrydzkiego, w roku 2008 – cz³onkiem zagranicznym Narodowej Akademii Nauk Republiki Armenii. Ma tak¿e tytu³ profesora honorowego Pañstwowego Uniwersytetu Moskiewskiego. W ci¹gu kilku dziesiêcioleci intensywnych badañ w zakresie jêzykoznawstwa teoretycznego i stosowanego, a zw³aszcza semantyki i leksykografii, Profesor Jurij Apresjan skupi³ wokó³ prowadzonego przez siebie (od 1974 roku) seminarium jêzykoznawczego liczne grono s³uchaczy i wykszta³ci³ wielu uczniów, póŸniejszych wspó³pracowników (s¹ wœród nich znani na œwiecie, wybitni jêzykoznawcy – Igor Bogus³awski, Leonid Jomdin, Grigorij Krejdlin, Leonid Krysin, W³adimir Sannikow), którzy rozwijaj¹ Jego koncepcje. Jest twórc¹ moskiewskiej szko³y semantycznej, znanego i licz¹cego siê na œwiecie oœrodka jêzykoznawczego, maj¹cego istotny wp³yw na rozwój dyscypliny. Do dystynktywnych cech tej szko³y nale¿¹: (1) ca³oœciowa wizja wyczerpuj¹cego opisu jêzyka, tzw. integralnego i systemowego, obejmuj¹cego gramatykê i leksykê, opisu, który winien byæ prezentowany explicite w s³owniku, perspektywicznie w s³owniku aktywnym (jedno z g³ównych za³o¿eñ leksykografii systemowej), (2) d¹¿enie do rejestracji wszystkich udokumentowanych Ÿród³owo zwi¹zków miêdzy jednostkami jêzykowymi oraz do ustalania wspólnych cech jednostek i ró¿nic miêdzy nimi, (3) operowanie metajêzykiem semantycznym umo¿liwiaj¹cym opis znaczeñ jednostek z³o¿onych za pomoc¹ jednostek prostych i odpowiednich ogólnych regu³ wspó³dzia³ania jednostek na p³aszczyŸnie paradygmatycznej i syntagmatycznej, (4) analityczna interpretacja struktury znaczeñ ujawniaj¹ca wielowarstwowoœæ sensów jednostek, (5) akceptacja sta³ego sprzê¿enia zwrotnego miêdzy badaniami teoretycznymi i stosowanymi, czyli systematyczna weryfikacja opisów s³ownikowych w œwietle przyjêtego aparatu teoretycznego i uœciœlanie tego aparatu na podstawie opisów konkretnych jednostek. Niewielu jest takich uczonych, których dorobek zajmuje ju¿ trwa³e miejsce w historii nauki, którzy s¹ twórcami szkó³ naukowych i maj¹ mo¿liwoœæ aktywnego uczestnictwa w œwiatowym ¿yciu naukowym 12 i sta³ego pomna¿ania swojego dorobku. Do tej nielicznej grupy nale¿y niew¹tpliwie Profesor Jurij Apresjan, dziœ bez ma³a 82-letni Uczony, nie tylko w pe³ni si³ twórczych, lecz wyró¿niaj¹cy siê wprost niezwyk³¹ aktywnoœci¹: kieruje zespo³em badawczym, publikuje, wyg³asza referaty na konferencjach miêdzynarodowych, weryfikuj¹c wypowiadane we wczeœniejszych pracach twierdzenia i poddaj¹c je autokrytycznej refleksji. Mam zaszczyt i przyjemnoœæ uczestniczyæ od wielu lat w posiedzeniach Miêdzynarodowej Komisji Budowy Gramatycznej Jêzyków S³owiañskich przy Miêdzynarodowym Komitecie Slawistów i s³uchaæ znakomitych pod ka¿dym wzglêdem referatów Profesora Jurija Apresjana, zawsze nowych, twórczych, œwietnie skomponowanych, klarownie przedstawionych. Profesora Jurija Apresjana ³¹cz¹ z Polsk¹, z jêzykoznawcami i instytucjami polskimi oficjalne i prywatne kontakty naukowe od ponad czterdziestu lat. Po pierwsze, istniej¹ niew¹tpliwie silne zwi¹zki merytoryczne miêdzy metodami uprawiania semantyki w warszawskim oœrodku jêzykoznawczym (od paru dziesiêcioleci równie¿ w australijskim oœrodku w Canberze) i w szkole moskiewskiej, wynikaj¹ce z akceptacji idei wyjaœniania znaczeñ jednostek z³o¿onych przez ich rozk³ad na jednostki prostsze. Jurij Apresjan wielokrotnie zwraca³ uwagê na wp³yw koncepcji semantyki Andrzeja Bogus³awskiego i Anny Wierzbickiej na kszta³towanie siê i rozwój teorii „Sens « tekst” w szkole moskiewskiej. Po drugie, prace naukowe Jurija Apresjana, zw³aszcza Jego monografie i artyku³y z zakresu semantyki teoretycznej, przyjmowane zawsze z ¿ywym zainteresowaniem w polskim œrodowisku jêzykoznawczym, mia³y i maj¹ istotny wp³yw na rozwój lingwistyki w Polsce. Naturaln¹ konsekwencj¹ wysokiej oceny dorobku Profesora Jurija Apresjana w Polsce by³o publikowanie Jego prac. Oprócz wymienionych wczeœniej dwóch monografii wydanych w przek³adzie polskim (Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej, 1971, Semantyka leksykalna, 1980, 2000), opublikowanych zosta³o w Polsce 17 artyku³ów Uczonego (wiêkszoœæ po rosyjsku): w pracach zbiorowych pod redakcj¹ Marii Renaty Mayenowej, Anny Wierzbickiej, Teresy Dobrzyñskiej, El¿biety Janus, wydanych przez Instytut Badañ Literackich PAN, w czasopismach Etnolingwistyka, Linguistica Silesiana, w tomach dedykowanych jêzykoznawcom polskim z okazji ich jubileuszu (Jerzemu Bartmiñskiemu, Stanis³awowi Karolakowi, Romanowi Laskowskiemu, 13 Zygmuntowi Saloniemu). Klasyczne dzie³a Jurija Apresjana, Jego monografie i niektóre artyku³y (np. Definiowanie znaczeñ leksykalnych jako zagadnienie semantyki teoretycznej, 1972, Przedmiot i metody wspó³czesnej semantyki jêzykoznawczej, 1979) wesz³y do sta³ego kanonu lektur jêzykoznawczych na wielu kierunkach studiów filologicznych. W Polsce wydany zosta³ zbiór prac dedykowanych Jurijowi Apresjanowi z okazji 60-lecia Jego urodzin, stanowi¹cy zarazem prezentacjê moskiewskiej szko³y jêzykoznawczej; por. Metody formalne w opisie jêzyków s³owiañskich, red. Zygmunt Saloni, Bia³ystok: Dzia³ Wydawnictw Filii UW w Bia³ymstoku 1990, s. 322. Po trzecie, Profesor Jurij Apresjan uczestniczy³ wielokrotnie w ci¹gu ostatnich trzech dekad w licznych konferencjach, sympozjach i zebraniach naukowych organizowanych przez Instytut Badañ Literackich PAN, Instytut Jêzyka Polskiego UW, Instytut Jêzyka Polskiego PAN, by³ tak¿e goœciem Uniwersytetu Jagielloñskiego, Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej, Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego. Jest cz³onkiem Rady Redakcyjnej Prac Filologicznych, wydawanych przez Wydzia³ Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, renomowanego, jednego z najstarszych czasopism jêzykoznawczych. Jurij Apresjan jest cz³owiekiem o wielkiej pasji poznawczej i twórczej, stawiaj¹cym sobie i innym wysokie wymagania merytoryczne i etyczne. Z szacunkiem, tolerancj¹ i ¿yczliwoœci¹ odnosi siê do ludzi i ich dokonañ, nawet gdy maj¹ inne przekonania i wyra¿aj¹ odmienne pogl¹dy. Jest skromnym cz³owiekiem, o niepospolitej pracowitoœci. Jego imponuj¹cy dorobek, Jego stosunek do œwiata s¹ godne podziwu, zas³uguj¹ na szacunek i uznanie. W œwietle przedstawionej tu pokrótce charakterystyki imponuj¹cego dorobku Profesora Jurija Apresjana, wybitnego uczonego, cz³onka rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk, twórcy moskiewskiej szko³y semantycznej, na podstawie wysokiej oceny Jego pozycji w nauce œwiatowej, Jego trwa³ych zwi¹zków z polskim œrodowiskiem jêzykoznawczym, a w szczególnoœci warszawskim, wszczêcie przez Wysoki Senat Uniwersytetu Warszawskiego postêpowania o nadanie Profesorowi Jurijowi Apresjanowi zaszczytnego tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego uwa¿am za w pe³ni uzasadnione i wniosek w tej sprawie gor¹co popieram. 14 Prof. dr hab. Roman Laskowski Polska Akademia Nauk Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego w zwi¹zku z nadaniem tytu³u doktora honoris causa Profesorowi Jurijowi Apresjanowi Senat Uniwersytetu Warszawskiego powierzy³ mi zaszczytne zadanie wyra¿enia opinii o dorobku profesora J.D. Apresjana, cz³onka rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk, honorowego profesora Uniwersytetu Moskiewskiego (MGU), doktora honoris causa Uniwersytetu Klemensa Ochrydzkiego w Sofii, laureata presti¿owego Z³otego Medalu im. W.I. Dala oraz Nagrody Humboldta. Spad³o na mnie zadanie tyle¿ zaszczytne, co trudne. Trudne w dwu wymiarach. Przyj¹³em na siebie zobowi¹zanie wystawienia oceny jednemu z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów. Uczonemu, który od dziesiêcioleci by³ jednym z tych bardzo niewielu, którzy wyznaczali kierunki rozwoju wspó³czesnego jêzykoznawstwa. Jak jednak wystawiaæ cenzurki uczonemu, na którego pracach uczy³em siê i uczê, z ró¿nym skutkiem, od póŸnych lat piêædziesi¹tych minionego wieku po dzieñ dzisiejszy? Pamiêtam pierwsze spotkanie z Profesorem gdzieœ chyba u pocz¹tku lat 70. ub. w., kiedy to J.D. Apresjan dost¹pi³, dziêki ³askawoœci w³adzy radzieckiej, zaszczytu pierwszej w swoim ¿yciu wizyty zagranicznej (chocia¿ „kurica ne ptica, Pol'ša ne zagranica”), odwiedzaj¹c m.in. Kraków. Temu bowiem ju¿ w owym czasie uczonemu œwiatowej s³awy (wiele jego artyku³ów ukaza³o siê w przek³adzie na kilka jêzyków, w tym na polski) przez d³ugie lata odmawiano – mimo kierowanych do niego z wielu oœrodków naukowych zaproszeñ – zgody na wyjazd zagraniczny. J.D. Apresjan zreszt¹ w ogóle nie by³ rozpieszczany przez w³adzê radzieck¹: zakaz publikacji i cytowania, zniszczenie z³o¿onej w wydawnictwie jako praca habilitacyjna monografii Leksièeskaja semantika [Semantyka leksykalna] (po latach, w 1974 r., zrekonstruowana przez Autora monografia ukaza³a siê jednak drukiem; wkrótce 15 zosta³a tak¿e przet³umaczona na angielski i polski), usuniêcie w 1972 r. z Instytutu Jêzyka Rosyjskiego. Trzeba jednak w³adzy radzieckiej oddaæ sprawiedliwoœæ, ¿e Apresjan zas³u¿y³ sobie na te zabiegi wychowawcze. Jak bowiem w³adza „pierwszego socjalistycznego pañstwa” mog³a traktowaæ cz³owieka, który odwa¿y³ siê publicznie broniæ „wroga ludu” Daniela Siniawskiego, który stan¹³ w obronie zdolnego lingwisty K. Babickiego, skazanego na lata ³agru za udzia³ w kilkuosobowej demonstracji na Placu Czerwonym przeciw inwazji na Czechos³owacjê? Tym bardziej, ¿e krn¹brny uczony, postawiony wobec decyzji o utracie pracy, odmówi³ przeprowadzenia samokrytyki. By³ wiêc niew¹tpliwie J.D. Apresjan politycznym awanturnikiem („Vsegda on sporšèik byl”, jak œpiewa³ W³odzimierz Wysocki), szkodnikiem, którego nale¿a³o têpiæ. Co zreszt¹ przysz³y rzeczywisty cz³onek Rosyjskiej Akademii Nauk (a doczeka³ siê tego od dawna zas³u¿onego zaszczytu dopiero w 1992 r.) udowodni³ natychmiast w czasie swojej wspomnianej wy¿ej wizyty w Krakowie. Po znakomitym wyk³adzie zosta³ poproszony o z³o¿enie podpisu w Ksiêdze Honorowej Zak³adu Jêzyka Polskiego IBL PAN. Pech chcia³, ¿e ostatnim w Ksiêdze by³ wpis zas³u¿onego dla niszczenia rosyjskiej lingwistyki „uczonego”, zreszt¹ w³aœnie zaszczyconego doktoratem honoris causa Uniwersytetu Jagielloñskiego. Reakcja Apresjana by³a natychmiastowa (i publiczna): „Obok tego ³ajdaka podpisywa³ siê nie bêdê”. Ukaza³ mi siê wtedy Apresjan nie tylko jako wybitny lingwista, ale tak¿e jako cz³owiek odwa¿ny i szlachetny. Nastêpne lata, nasze kolejne spotkania, umacnia³y tylko to moje przekonanie. W obu wymiarach. Ocena dorobku uczonego, o jak¹ zosta³em poproszony, to nie tylko opinia o stosach zapisanego papieru. To tak¿e spojrzenie na opiniowanego jako na cz³owieka staraj¹cego siê godnie sprostaæ swoim czasom, swojemu powo³aniu uczonego. Profesor Apresjan swoj¹ postaw¹ zas³u¿y³ tu na najwy¿sz¹ ocenê. A zapisa³ w swym ¿yciu J.D. Apresjan papieru niema³o. Autorstwo ponad 300 publikacji naukowych, w tym kilkunastu monografii i s³owników, imponuje ju¿ sam¹ liczb¹. Wœród tych publikacji musi siê wymieniæ wydan¹ w roku 1966 Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki [Przek³ad polski: Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej; Warszawa 1971, 2000) – znakomite krytyczne wprowadzenie do jêzykoznawstwa strukturalnego, t³umaczone na szereg jêzyków (niemiecki, francuski, wêgierski, angielski, hiszpañski, portugalski, japoñski), u¿ywane 16 jako zaawansowany podrêcznik akademicki na wielu europejskich uniwersytetach (sam uczy³em siê strukturalizmu m.in. z tej ksi¹¿ki). Prze³omowe dla rozwoju semantyki i leksykologii s¹ dzie³a takie, jak opublikowana w 1967 r. monografia Eksperimental'noe issledovanie semantyki russkogo glagola [Eksperymentalne badania nad semantyk¹ czasownika rosyjskiego; fragment monografii ukaza³ siê równie¿ w polskim przek³adzie], czy wspomniana ju¿ Semantyka leksykalna [przek³ad polski: Wroc³aw 1980; przek³ad angielski: 1992], opublikowana w Wiedniu w 1980 r. ksi¹¿ka Tipy informacji dlja poverxnostno-semantièeskogo komponenta modeli „Smysl « Tekst” [Typy informacji dla powierzchniowo-semantycznego komponentu modelu „Sens « Tekst”; przedruk w II tomie wyboru prac Apresjana, Moskwa 1995; przek³ad rozdzia³u na angielski]. W zwi¹zku z dwiema pierwszymi pozycjami warto przypomnieæ, ¿e dla jêzyka angielskiego analogiczna systemowa semantyczno-formalna klasyfikacja czasowników ukaza³a siê dwadzieœcia piêæ lat póŸniej (B. Levine) od pracy Apresjana z 1967 r., a Cruse’a Lexical Semantics – ponad dziesiêæ lat po Semantyce Leksykalnej (1987). W roku 2000 wysz³a Systematic Lexicography Apresjana w Oxford University Press (wyd. 2: 2008). Monografia Issledovanija po semantike i leksikografii (Badania nad semantyk¹ i leksykografi¹) ukaza³a siê w Moskwie w roku 2009. W swoich licznych pracach J.D. Apresjan ukazuje wzajemne przenikanie siê gramatyki i s³ownika, systemowy charakter leksyki. Owocem wieloletnich badañ Apresjana (w tym prac nad automatycznym przek³adem) jest koncepcja integralnego opisu jêzyka uwzglêdniaj¹ca w mo¿liwie najszerszym zakresie ów nierozerwalny zwi¹zek leksyki z gramatyk¹, a tak¿e z pragmatyk¹ lingwistyczn¹. Drogê, jak¹ przechodzi³ uczony od badañ nad semantyk¹ lesykaln¹ do sformu³owania teorii integralnej lingwistyki, dobrze ukazuje wydany w roku 1995 dwutomowy zbiór prac Apresjana Integral’noe opisanie jazyka i sistemnaja leksikografija. T. I, II [Integralny opis jêzyka i leksykografia systemowa] (Moskwa 1995). Obok poprawionej wersji Semantyki leksykalnej (T. I wyboru prac; ze wszech miar godny uwagi krótki wstêp do tomu pokazuje mechanizmy niszczenia w Zwi¹zku Sowieckim ludzi nauki w latach 70. ub. w.) ponad 750-stronicowy tom II zawiera przedruk dwudziestu kilku artyku³ów (czasem o objêtoœci niewielkiej monografii), publikowanych g³ównie w latach 80. i 90. ubieg³ego wieku. Jedynie przyk³adowo wymieniê tu (tytu³y 17 w polskim przek³adzie, w nawiasie podana data pierwodruku) kilka zamieszczonych w tomie artyku³ów, kluczowych dla teorii jêzyka i leksykografii: Syntaktyczna informacja dla jednojêzycznego (objaœniaj¹cego, tolkovogo) s³ownika (1988), Pragmatyczna informacja dla jednojêzycznego s³ownika (1988), Konotacja jako czêœæ pragmatyki s³owa (1992), Deiksa w leksyce i gramatyce a naiwny model œwiata (1986), czy blisko 50-stronicowy artyku³ o powieœci „Dar” W. Nabokowa: Powieœæ „Dar” w kosmosie W³adimira Nabokowa (1995) – znakomita, odkrywcza analiza „Daru” (w pewnym sensie w ogóle pisarstwa Nabokowa). Lata 90. ubieg³ego wieku to dla J.D. Apresjana chyba jednak przede wszystkim czas przygotowywania koncepcji rosyjskiego s³ownika synonimów, spe³niaj¹cego warunki sformu³owane przez Autora w jego modelu integralnej lingwistyki. Zapowiedzi¹ tego s³ownika by³ artyku³ Typy informacji dla s³ownika synonimów (1995), ale tak¿e kilka studiów poœwiêconych synonimii poszczególnych leksemów (sèitat’ ‘uwa¿aæ, s¹dziæ’ (1993), znat’ ‘wiedzieæ, znaæ’ (1995), xotet’ ‘chcieæ’ (1995). Ka¿dy z tych ostatnich trzech artyku³ów jest wzorcowym, jedynym w swoim rodzaju w literaturze „portretem leksykalnym” (jak je nazywa sam Autor), studium czasownika na tle ca³ego jego „pola semantycznego”. Z takich „portretów leksykalnych” sk³ada siê wyj¹tkowy w literaturze œwiatowej Novyj ob''jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka [Nowy wyjaœniaj¹cy s³ownik synonimów jêzyka rosyjskiego] (wyd. 1., trzytomowe 1997-2003, wyd. 2. 2004, LXIX+1417 s.) opracowany z inicjatywy, pod kierownictwem i przy wspó³autorstwie Profesora Apresjana, poprzedzony obszernym wstêpem teoretycznym pióra tego¿. Licz¹cy prawie pó³tora tysi¹ca stron s³ownik (3-tomowe wydanie 1. wysz³o w latach 90. ub. w.) zawiera co najmniej kilkaset (jeœli nie ponad tysi¹c) monografii wybranych pól leksykalnych wchodz¹cych w relacjê synonimii lub blisko-synonimii (wiele z tych monografii jest autorstwa samego J.D. Apresjana). Wyra¿enie „monografie synonimicznych pól leksykalnych” brzmi dosyæ banalnie. Sposób widzenia i opisu leksyki jako systemu, zademonstrowany w „S³owniku synonimów” na olbrzymim materiale, jest jednak wysoce niestandardowy, bezprecedensowy w literaturze lingwistycznej. Ka¿de has³o s³ownika podaje pe³n¹ informacjê o leksemach wchodz¹cych w szereg synonimiczny leksemu-has³a. Pe³n¹, to znaczy ukazuj¹c¹ miejsce danego szeregu synonimicznego w szerszym polu semantycznie pokrewnych jednostek leksykalnych („preambu³a” do 18 ka¿dego has³a), w³aœciwoœci semantyczne i syntaktyczne wspólne dla danego szeregu synonimicznego, szczegó³owy opis semantycznych (i pragmatycznych) ró¿nic miêdzy leksemami wchodz¹cymi w dany szereg, syntaktyczne konsekwencje tych ró¿nic, informacja o ewentualnych ograniczeniach pewnych form leksemu (konstrukcji) w uzusie, informacja o prozodycznych i komunikacyjnych cechach poszczególnych synonimów. Wreszcie wyliczone s¹ (o ile istniej¹) antonimy omawianych leksemów, ich konwersy, „analogi” (leksemy o znaczeniu jakoœ krzy¿uj¹cym siê z danym szeregiem), frazeologizmy, derywaty od dyskutowanych leksemów. Ka¿de has³o jest bogato ilustrowane materia³em jêzykowym zaczerpniêtym z realnych rosyjskich tekstów ró¿nego typu. Kiedy ukaza³o siê pierwsze wydanie „S³ownika synonimów”, mia³ Profesor lat niemal 70, ponad 250 publikacji naukowych, by³ wspó³autorem kilku wielokrotnie wznawianych do dziœ s³owników (tytu³y w przek³adzie): Wielki s³ownik angielsko-rosyjski, Nowy wielki s³ownik angielsko-rosyjski, Angielsko-rosyjski s³ownik synonimów (ka¿dy z tych s³owników ma po kilka wydañ). Ju¿ w roku 1982 ukaza³ siê w Budapeszcie opracowany wspólnie z E. Pallem dwutomowy s³ownik Rosyjski czasownik – wêgierski czasownik. Rz¹d i ³¹czliwoœæ – pierwsza próba systemowego opisu sk³adni i semantyki czasownika, oparta o cytowan¹ wy¿ej monografiê z 1967 r. o semantyce rosyjskiego czasownika. Na swoje 80. urodziny przygotowa³ sobie Jurij D. Apresjan prezent (publikuj¹c w miêdzyczasie blisko 30 artyku³ów), który przejdzie do historii leksykologii i leksykografii: Prospekt aktiwnogo slovarja russkogo jazyka [Za³o¿enia aktywnego s³ownika jêzyka rosyjskiego] (Moskwa 2010, s. 779). „Aktywny s³ownik” jest dzie³em kilku autorów, jednak z owych prawie 800 stron druku du¿ego formatu stron 220 jest autorstwa Profesora. Jego jest wstêp historyczno-teoretyczny (s. 55), instrukcja opracowania hase³ (s. 100; niech ta iloœæ tekstu œwiadczy o stopniu, w jakim za³o¿enia s³ownika zosta³y przez Profesora przemyœlane!), opracowanie hase³ z zakresu czterech pól semantycznych (s. 70). Jest to projekt i zarazem obszerna próbka s³ownika przynosz¹cego opis jednostek leksykalnych oddaj¹cych w pe³ni kompetencjê u¿ytkownika jêzyka konieczn¹ zarówno do tworzenia tekstów (wypowiedzeñ), jak i ich interpretacji (rozumienia; temu ostatniemu s³u¿¹ typowe s³owniki jednojêzyczne). Tradycja tego rodzaju s³owników jest zdecydowanie w¹t³a. J.D. Apresjan nawi¹zuje tu przede wszystkim do wczeœniejszego dzie³a, którego jest 19 wspó³autorem: opracowanego przez I.A. Mielczuka, A.K. ¯o³kowskiego i J.D. Apresjana i wydanego w Wiedniu (1984 r.), stosunkowo niewielkiego s³ownika przygotowanego dla modelu „Sens « Tekst”. W przeciwieñstwie do tego ostatniego „Aktywny s³ownik” skierowany jest nie do lingwisty, lecz do „zwyk³ego”, lingwistycznie nieprzygotowanego u¿ytkownika. Jednym z charakterystycznych rysów prac Apresjana jest znakomite panowanie nad materia³em jêzykowym zaczerpniêtym z realnych tekstów. Przyczyni³a siê do tego trwaj¹ca kilka dziesiêcioleci Jego (i kierowanego przez Niego zespo³u) praca nad projektem przek³adu maszynowego ETAP (lingwistycznym podstawom projektu ETAP poœwiêcone s¹, poza licznymi artyku³ami ró¿nych autorów, dwie obszerne publikacje: 1989 i 1992, wspó³autorstwa i pod redakcj¹ J.D. Apresjana). Profesor J.D. Apresjan jest bez w¹tpienia jednym z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów: znakomity teoretyk jêzyka, leksykolog i leksykograf, od dziesiêcioleci pracuj¹cy (skutecznie) nad przek³adem maszynowym. Jest jednym ze wspó³twórców (obok twórcy koncepcji Mielczuka i ¯o³kowskiego) modelu „Sens « Tekst”, jednego z najwartoœciowszych modeli jêzyka. Apresjanowi swoje powstanie zawdziêcza moskiewska szko³a semantyczna, której pocz¹tek da³o zainicjowane przez J.D. Apresjana (i prowadzone przez Niego do dziœ) konwersatorium lingwistyczne, które wychowa³o niema³¹ grupê wybitnych rosyjskich lingwistów œredniego pokolenia. Wreszcie koncepcja lingwistyki integralnej, w ci¹gu kilkunastu ostatnich lat rozwijana i praktycznie stosowana przez J.D. Apresjana, jest donios³ym wk³adem do œwiatowej lingwistyki. Warto podkreœliæ trwaj¹ce od kilku dziesiêcioleci ¿ywe naukowe i przyjacielskie kontakty Profesora z polskim, zw³aszcza z warszawskim œrodowiskiem naukowym. Dodam tu, ¿e nie bez zas³ug dla ukszta³towania siê sposobu widzenia jêzyka wypracowanego przez moskiewsk¹ szko³ê semantyki s¹ Andrzej Bogus³awski i Anna Wierzbicka (przy wszystkich ró¿nicach dziel¹cych tych uczonych od siebie i od szko³y moskiewskiej). Rzeczywisty cz³onek RAN J.D. Apresjan: wybitny uczony, ¿yczliwy nauczyciel, lojalny przyjaciel, m¹dry i odwa¿ny cz³owiek, który w czasach wymagaj¹cych odwagi nie zawaha³ siê zaryzykowaæ swoj¹ karierê naukow¹ w obronie godnoœci uczonego, godnoœci cz³owieka. Jestem dumny, ¿e mogê uczestniczyæ w postêpowaniu prowadz¹cym do nadania Profesorowi Jurijowi Derenikowiczowi Apresjanowi tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego. 20 Prof. dr hab. Ryszard Tokarski Uniwersytet Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego w zwi¹zku z nadaniem tytu³u doktora honoris causa Profesorowi Jurijowi Apresjanowi Zaszczytn¹ proœbê o sformu³owanie opinii w sprawie nadania przez Uniwersytet Warszawski tytu³u doktora honoris causa Profesorowi Jurijowi Apresjanowi przyj¹³em z autentyczn¹ satysfakcj¹ i radoœci¹. Przysz³o mi bowiem pisaæ nie tylko o wybitnym uczonym, którego prace wywar³y i wci¹¿ wywieraj¹ wielki wp³yw na lingwistykê œwiatow¹, ale równie¿ o cz³owieku wra¿liwym na wszelkiego rodzaju wypaczenia i naruszanie ludzkiej godnoœci w otaczaj¹cym Go œwiecie. Wra¿liwym do tego stopnia, ¿e gotów by³ poœwiêciæ formaln¹ karierê naukow¹ (ale nie rzeczywiste prace badawcze) w obronie praw cz³owieka. Te dwie przes³anki – z jednej strony osi¹gniêcia naukowe, z drugiej zaœ bezkompromisowa postawa wobec sytuacji spo³ecznej i politycznej ówczesnego Zwi¹zku Radzieckiego lat siedemdziesi¹tych – w pe³ni uzasadniaj¹ jednoznacznie pozytywn¹ opiniê zwi¹zan¹ z uchwa³¹ Senatu Uniwersytetu Warszawskiego. * W minionym, 2010 roku Profesor Apresjan obchodzi³ osiemdziesiêciolecie urodzin. Jest to czas wystarczaj¹cy, by z takiej perspektywy oceniæ dotychczasowe osi¹gniêcia naukowe. Im te¿ poœwiêcony zosta³ przygotowany przez przyjació³, wspó³pracowników i uczniów tom jubileuszowy, przedstawiaj¹cy zarówno sylwetkê Profesora, jak te¿ charakteryzuj¹cy g³ówne rozwijane przez Niego kierunki badawcze. Jurij Apresjan ukoñczy³ w 1953 roku studia anglistyczne w moskiewskim instytucie pedagogicznym. Na tej uczelni przez kilka kolejnych lat pracowa³ jako wyk³adowca jêzyka angielskiego, ³¹cz¹c równoczeœnie pracê dydaktyczn¹ z badaniami naukowymi. Ich efektem sta³a siê przedstawiona w 1958 roku rozprawa kandydacka poœwiêcona synonimom 21 frazeologicznym we wspó³czesnym jêzyku angielskim. W roku 1960 Profesor Apresjan przechodzi do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk ZSRR, podejmuj¹c tam badania nad lingwistyk¹ strukturaln¹. W ci¹gu kolejnego dziesiêciolecia jako pracownik Instytutu publikuje – nie licz¹c wielu tekstów drobniejszych – dwie obszerne znakomite monografie: w roku 1966 „Idei i mietody sowriemiennoj strukturnoj lingwistiki” oraz w roku nastêpnym „Ekspierimientalnoje issledowanie semantiki russkogo g³ago³a”. O ich rzeczywistej wartoœci naukowej œwiadczyæ mo¿e choæby fakt, i¿ pierwsza z przywo³anych monografii zosta³a przet³umaczona i wydana w jêzyku angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpañskim, portugalskim, wêgierskim i polskim (polska wersja jêzykowa „Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej” doczeka³a siê wydania ju¿ w 1971 roku). Mimo tych autentycznych osi¹gniêæ naukowych, znanych i cenionych w lingwistyce œwiatowej, Rada Naukowa Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk ZSRR nie potrafi³a znaleŸæ wystarczaj¹cych uzasadnieñ, które doceni³yby ewidentny dorobek badawczy Profesora Apresjana i otworzy³y drogê do awansu w naukowych strukturach Akademii. Przyczyna takich pozamerytorycznych decyzji by³a oczywista: Profesor nie kry³ swego sprzeciwu wobec polityki ówczesnych w³adz pañstwowych, wielokrotnie te¿ stawa³ w obronie przeœladowanych czy skazywanych na zsy³kê przedstawicieli rosyjskiej nauki i kultury. Œwiadectwem pozamerytorycznej, politycznej oceny dzia³alnoœci naukowej i spo³ecznej Profesora Apresjana mo¿e byæ choæby fakt, ¿e wraz ze stopniow¹ zmian¹ czy z³agodzeniem dogmatów polityczno-spo³ecznych w³adz pañstwowych ZSRR, a póŸniej Federacji Rosyjskiej, dzie³o naukowe Profesora zosta³o pe³niej docenione. W roku 1992 zosta³ wybrany cz³onkiem rzeczywistym Rosyjskiej Akademii Nauk (co znamienne, z pominiêciem etapu poœredniego cz³onka-korespondenta). Lata kolejne przynios³y m.in. presti¿owy tytu³ laureata przyznawanego przez Akademiê Z³otego Medalu im. W. Dala, bardzo cenion¹ w œwiecie naukowym nagrodê im. Humboldta, a tak¿e doktorat honoris causa Uniwersytetu œw. Klimenta Ohridskiego w Sofii. Imponuj¹cy jest publikacyjny dorobek Profesora Apresjana. Jest on autorem (rzadziej: wiod¹cym wspó³autorem) ponad dziesiêciu obszernych monografii ksi¹¿kowych, wydawanych zarówno w Moskwie, jak równie¿ w presti¿owych wydawnictwach zagranicznych (Wiedeñ, 22 Oksford). Opublikowa³ ponad trzysta artyku³ów i rozpraw naukowych, z których wiele – zw³aszcza tych o profilu teoretycznym – przet³umaczonych zosta³o na jêzyk angielski, francuski, niemiecki, wêgierski, polski czy chiñski. Szczególnie wa¿n¹ – o czym dalej – form¹ aktywnoœci naukowej Profesora s¹ opracowania leksykograficzne: jest On wspó³autorem, redaktorem i merytorycznym inspiratorem jedenastu s³owników, zarówno s³owników objaœniaj¹cych jêzyka rosyjskiego, jak te¿ s³owników wielojêzycznych (rosyjsko-angielskich i rosyjsko-wêgierskich). Aktywnoœæ wydawnicza idzie w parze z dzia³alnoœci¹ dydaktyczn¹, obejmuj¹c¹ liczne seminaria, cykliczne wyk³ady czy zajêcia praktyczne w rosyjskich i zagranicznych (Australia, Stany Zjednoczone, Austria, Niemcy) oœrodkach naukowych. Jeszcze bogatsza jest lista centrów akademickich, do których Profesor Apresjan by³ zapraszany z wyk³adami: Stany Zjednoczone, Australia, Niemcy, Szwajcaria, Francja, Finlandia, Holandia, Polska (kilkakrotnie: Warszawa, Kraków, Toruñ, Lublin), Wêgry, Macedonia czy Chiny. Gdyby na tej liœcie uwzglêdniaæ równie¿ czynne uczestnictwo w konferencjach naukowych, to wykaz miast obejmowa³by praktycznie oœrodki akademickie dzia³aj¹ce na wiêkszoœci kontynentów (Europa, Ameryka Pó³nocna, Australia, Azja). Profesor Apresjan jest jedn¹ z najbardziej znanych postaci wspó³czesnej lingwistyki. * Naturalnie bardzo trudno jest w sposób maksymalnie skondensowany przedstawiæ wszystkie mo¿liwe wyznaczniki tak bogatych osi¹gniêæ Profesora Apresjana. Z koniecznoœci zatem, skazuj¹c siê na pewne uproszczenia, wska¿my tylko te cechy charakteryzuj¹ce badania, które zadecydowa³y o ich akceptacji w lingwistyce œwiatowej. Podkreœlmy, po pierwsze, w pe³ni celowe i œwiadome wywa¿enie relacji miêdzy teoretycznymi za³o¿eniami opisu jêzyka i praktycznymi ich zastosowaniami. Profesor Apresjan wielokrotnie podkreœla³ to, ¿e jest przede wszystkim leksykografem. Ale jako wspó³autor jedenastu s³owników, wœród których s³owniki objaœniaj¹ce oraz s³owniki synonimiczne s¹ osi¹gniêciami szczególnymi pod wzglêdem naukowym, zdawa³ sobie doskonale sprawê z wzajemnego dope³niania siê teorii i praktyki analitycznej. Semantyka, zw³aszcza semantyka teoretyczna, niejednokrotnie cierpi na chorobê dokumentowania tez jednym czy kilkoma starannie dobranymi przyk³adami. W teoretycznych pracach 23 Profesora Apresjana (np. „Leksiczeskaja semantika”, Moskva 1974 i polskie przek³ady Wroc³aw 1980 oraz wznowienie w roku 2000 czy „Systematic Lexicography”, Oxford 2000) proponowane tezy teoretyczne w sposób naturalny wynikaj¹ z bogatego i wywodz¹cego siê ze zró¿nicowanych rejestrów jêzyka materia³u empirycznego. A najpe³niejszym dowodem wzajemnego dope³niania siê teorii i praktyki analitycznej s¹ opracowania leksykograficzne. Po drugie, w czasach w¹skich specjalizacji naukowych Profesor Apresjan i wspó³pracuj¹cy z nim badacze rozwinêli tzw. lingwistykê integraln¹, ³¹cz¹c¹ w sposób naturalny wszystkie poziomy opisu lingwistycznego, od najbardziej ustrukturowanego poziomu gramatycznego, poprzez leksykologiê i semantykê do aspektów funkcjonalnych jêzyka. Ta wieloaspektowoœæ opisu zyska³a miano moskiewskiej szko³y semantycznej. Metodologicznym za³o¿eniem, po trzecie, prac Profesora Apresjana i ca³ej moskiewskiej szko³y semantyki sta³o siê przes³anie o niezbêdnoœci przechodzenia w opisie znaczeniowych struktur jêzyka od prostych treœciowych sk³adników s³owa do znaczeñ ca³oœciowych po³¹czeñ s³ownych i wypowiedzeñ. W konsekwencji proponowane opisy daleko wykracza³y poza interpretacje wy³¹cznie jêzykowe; stawa³y siê równie¿ œwiadectwami kulturowych uwarunkowañ jêzyka, ludzkich sposobów konceptualizacji œwiata, jêzykowego myœlenia o œwiecie i opisywania go. Sformu³owana wy¿ej charakterystyka pozwala zwróciæ uwagê na jeszcze jeden aspekt prowadzonych badañ. Lingwistykê w ujêciu Profesora Apresjana charakteryzuje znaczny walor operacyjnoœci. Operacyjnoœci rozumianej w ten sposób, ¿e nie jest to wy³¹cznie zdawanie sprawy z w³aœciwoœci systemu jêzyka, lecz równie¿ z jego w³aœciwoœci potencjalnych, z otwierania perspektyw na interpretacjê tekstów, w których czêsto zachodz¹ semantyczne transformacje zastanych uk³adów s³ownych i kryj¹cych siê za nimi jêzykowych obrazów œwiata. Na koniec koniecznie trzeba wspomnieæ o jeszcze jednej bardzo istotnej cesze osobowoœci Profesora Apresjana. Wspomnienie bêdzie mia³o charakter pozornie tylko osobisty. Jeszcze w moich czasach studenckich przet³umaczy³em i opublikowa³em jeden z drobniejszych tekstów Profesora. Ale wówczas wiedza o autorze by³a poœrednia, bo ograniczona przez suchy przekaz tekstu. Po kilku latach mia³em przyjemnoœæ obserwowania Profesora bezpoœrednio, w trakcie wyk³adów 24 i dyskusji na Uniwersytecie Warszawskim i w Instytucie Badañ Literackich PAN. Uderzy³a mnie wówczas komunikatywnoœæ przekazu, wielka serdecznoœæ w kontaktach z innymi, uwa¿ne s³uchanie równie¿ tych, którzy mieli inne pogl¹dy na jêzykoznawstwo, gotowoœæ do podejmowania otwartej dyskusji z ka¿dym. I nie by³o to wra¿enie wy³¹cznie subiektywne: te cechy osobowoœci Profesora wielokrotnie podkreœlali wszyscy ci, którzy mieli b¹dŸ maj¹ przyjemnoœæ z Nim siê stykaæ. Profesor Jurij Derenikowicz Apresjan to uczony wielkiej klasy, którego osi¹gniêcia naukowe s¹ powszechnie znane i akceptowane nie tylko w rodzimym kraju, ale w Europie i na œwiecie. Jego dotychczasowe osi¹gniêcia badawcze, w tym równie¿ opracowania leksykograficzne, stanowi¹ dowód potrzeby ³¹czenia teoretycznych aspektów opisu z mo¿liwoœciami ich stosowania w praktyce. Ponadto na ostateczny wydŸwiêk opinii wp³yw mia³o równie¿ ³¹czenie pracy naukowej z zaanga¿owaniem spo³ecznym i politycznym Profesora, zaanga¿owaniem, które w pewnym okresie uniemo¿liwia³o Mu zas³u¿ony awans naukowy. Bior¹c pod uwagê ogromny wk³ad Profesora Apresjana w lingwistykê œwiatow¹, z poczuciem ca³kowitej satysfakcji formu³ujê konkluzjê, ¿e wniosek Senatu Uniwersytetu Warszawskiego jest w pe³ni uzasadniony i przynosi zaszczyt Uczelni. Profesor Apresjan bez najmniejszych zastrze¿eñ zas³uguje na doktorat honorowy Uniwersytetu Warszawskiego. 25 Tu¿ przed rozpoczêciem uroczystoœci, rozmowa prof. Jurija Apresjana, rektor UW – prof. Katarzyny Cha³asiñskiej-Macukow, prof. Zofii Zaron, prof. Andrzeja Bogus³awskiego oraz prof. Stanis³awa Dubisza Prof. Jurij Apresjan z prof. Andrzejem Bogus³awskim, promotorem w postêpowaniu o nadanie tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego Jeszcze przed uroczystoœci¹. Od lewej: promotor – prof. Andrzej Bogus³awski, prof. Jurij Apresjan, rektor UW – prof. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow, prorektor UW – prof. W³odzimierz Lengauer, dziekan Wydzia³u Polonistyki UW – prof. Stanis³aw Dubisz Otwarcie uroczystoœci. Od lewej: prof. Stanis³aw Dubisz, prof. Jurij Apresjan, prof. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow, prof. Andrzej Bogus³awski 26 Goœcie uczestnicz¹cy w uroczystoœci, wœród nich m.in. prof. Renata Grzegorczykowa z Wydzia³u Polonistyki UW Laudacjê wyg³asza promotor, prof. Andrzej Bogus³awski Przemawia dziekan Wydzia³u Polonistyki UW, prof. Stanis³aw Dubisz Wrêczenie dyplomu doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego prof. Jurijowi Apresjanowi 27 Wyk³ad wyg³asza prof. Jurij Apresjan, doktor honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego Prof. W³odzimierz Lengauer, prorektor UW, wrêcza prof. Jurijowi Apresjanowi Medal Uniwersytetu Warszawskiego Prof. Teresa Dobrzyñska (Instytut Badañ Literackich) sk³ada prof. Jurijowi Apresjanowi gratulacje Goœcie zgromadzeni w Sali Z³otej na uroczystoœci wrêczenia Medali Uniwersytetu Warszawskiego 28 Uroczystoœæ wrêczenia dyplomu doktora honoris causa Profesorowi Jurijowi Apresjanowi Prof. dr hab. Andrzej Bogus³awski Uniwersytet Warszawski LAUDACJA Magnificencjo! Spectabiles! Szanowne Panie i Szanowni Panowie! Kiedy 48 z gór¹ lat temu, we wczesnym roku 1964 s³ucha³em referatu Jurija Derenikowicza Apresjana, widz¹c go po raz pierwszy w czasie du¿ego, i wielce pamiêtnego!, sympozjum lingwistycznego zorganizowanego w moskiewskim Instytucie Jêzyków Obcych im. M. Thoreza, by³em, powiem szczerze, po prostu urzeczony. Tym referatem bardziej ni¿ jakimkolwiek innym. W oczy bi³y: po pierwsze, treœciwoœæ wyk³adu, zwrócenie siê prelegenta z nieprzeciêtnym pietyzmem do materii szczegó³owej; po drugie, metodologiczna powaga, niemarginalnoœæ tez; po trzecie, niezrównana klarownoœæ prezentacji, i logiczna, i retoryczna; po czwarte, to, co siê nazywa „pasj¹ poznawcz¹”, i to w postaci tak kipi¹cej, ¿e o ¿adnej zdawkowoœci tego u¿ytego przeze mnie, niestety, zrutynizowanego, epitetu nie mo¿e byæ mowy; po pi¹te, niezwyk³a elegancja jêzyka i stylu; po szóste wreszcie, pewne imponderabile, które, skoro to imponderabile, mo¿na jedynie przybli¿yæ: by³o to tchnienie, nie: nie „ducha”, bo tchnienie ducha to pleonazm, by³o to bezpoœrednie dla s³uchacza (w ca³ej swej nieuniknionej poœrednioœci) tchnienie o s o b y a u t e n t y c z n e j. Jurij Apresjan mówi³, by tylko zasygnalizowaæ tenor jego referatu, o tym, jak poprzez obserwacjê zjawisk sk³adniowych mo¿na rozszyfrowywaæ wiecznie niepokoj¹ce ludzi „znaczenia” wyra¿eñ, w szczególnoœci czasowników. Propozycje by³y frapuj¹ce i powa¿ne. Pomyœla³em jednak: o, gdyby ten niepospolity talent uwzglêdni³ mo¿liwoœæ wgl¹dów mniej wi¹¿¹cych siê z kanonicznymi w ówczesnej metodologii relacjami fonologicznymi, mo¿liwoœæ wgl¹dów bezpoœrednio semantycznych! Bo nad tym w³aœnie, tak¿e w latach wczeœniejszych, 31 rozmyœla³em. Rok póŸniej, mianowicie w roku 1965, mówi³em o tych sprawach, w eksplicytnej dyskusji z Jurijem Derenikowiczem, choæ, niestety, in absentia tego mojego zasadniczego adresata, wyg³aszaj¹c referat na sesji poœwiêconej metodologii humanistyki a zorganizowanej na Uniwersytecie Karola w Pradze w ramach wspó³pracy tego uniwersytetu z Uniwersytetem Warszawskim. Tymczasem tak siê z³o¿y³o, ¿e w³aœnie w tych latach, mniej wiêcej poczynaj¹c od czasu bezpoœrednio poprzedzaj¹cego rok 1964 i sympozjum moskiewskie, o którym wspomnia³em, rozpocz¹³ siê myœlowy ruch rosyjski w dziedzinie lingwistyki id¹cy, ogólnie rzecz bior¹c, w kierunku, któremu moje rozmyœlania by³y bliskie (da³em temu wyraz, niezale¿nie od akcentowania pewnych momentów odrêbnoœci, w artykule pisanym w Moskwie po rosyjsku w roku 1963, a w roku 1964 odrzuconym przez Redakcjê czasopisma Voprosy jazykoznanija; opublikowa³em go 40 lat póŸniej, bez zmian, oczywiœcie tylko w trybie dokumentacyjnym, i znowu w dyskusji z Jurijem Apresjanem, w czasopiœmie Lingua Posnaniensis). Nazwiskami sztandarowymi ruchu rosyjskiego sta³y siê wkrótce nazwiska Aleksandra ¯o³kowskiego i Igora Mielczuka. Jak pisa³ póŸniej sam Jurij Apresjan, dokona³ on wówczas reorientacji zbli¿aj¹cej go do Mielczuka (¯o³kowski odda³ siê nied³ugo potem w wiêkszej mierze teorii literatury, literaturoznawstwu i semiotyce). Nie brakowa³o w owym czasie w Moskwie i w Rosji, tak samo jak we wczeœniejszych wiêcej ni¿ dwustu latach, wybitnych umys³ów zajmuj¹cych siê sprawami jêzyka, by wspomnieæ choæby o £omonosowie czy ju¿ dziewiêtnastowiecznym Wostokowie; nie bêdê wymienia³ innych znakomitoœci, czy to dawniejszych, czy te¿ dwudziestowiecznych i ca³kiem wspó³czesnych. Tak siê jednak ukszta³towa³a interesuj¹ca nas rzeczywistoœæ spo³eczno-naukowa II po³owy w. XX, ¿e powszechny odbiór miêdzynarodowo uznanej za wysoko wa¿¹c¹ lingwistycznej sceny rosyjskiej, z Moskw¹ w sposób naturalny w centrum, zwi¹za³ siê nade wszystko z dwiema indywidualnoœciami. Tymi dwiema osobami s¹ Mielczuk i Apresjan. Je¿eli podajê ich nazwiska w takiej w³aœnie kolejnoœci, to czyniê tak tylko po to, by w pewien sposób uhonorowaæ doœæ stanowcze zalecenie, jakie wyczyta³em w ogl¹dzie sytuacji w lingwistyce rosyjskiej, jakiego dokona³ w pamiêtnej dla mnie rozmowie z nim w roku 1976 sam 32 Jurij Apresjan. (Zagraniczna recepcja Moskwy, o której mówiê, jest, dodam teraz nawiasowo, daleka od lekcewa¿enia innych oœrodków myœli lingwistycznej w Zwi¹zku Radzieckim i Rosji, w szczególnoœci s³awnej leningradzkiej / petersburskiej szko³y teoretycznej i typologicznej, której wielki sukces zwi¹za³ siê przede wszystkim z nazwiskiem Cho³odowicza, a nastêpnie z nazwiskami szeregu innych badaczy. Z nich niech mi bêdzie wolno wymieniæ, dla póŸniejszego okresu dzia³alnoœci Cho³odowicza i dla czasu obecnego, jako osobê centraln¹, wybitnego lingwistê, arabistê, komparatywistê i rusycystê, Wiktora Chrakowskiego. By nie by³o nieporozumieñ: Moskwa i Sankt Petersburg [lingwistyczne – w ka¿dym razie] ¿yj¹ w przyjaŸni; wielk¹ rolê w tej przyjaŸni odgrywa akad. Apresjan. Rzecz to, ka¿dy przyzna, godna uwagi. St¹d ten mój wtrêt.) W roku 1977 Igor Mielczuk (poza wszystkim innym poliglota w³adaj¹cy z zupe³n¹ swobod¹ jêzykiem francuskim [bezpoœrednio dla niego profesjonalnym], angielskim, niemieckim i polskim, by ograniczyæ siê do tych kilku jêzyków) staje siê politycznym emigrantem, a nastêpnie animatorem oraz g³ow¹ moskiewsko-montrealskiej szko³y lingwistycznej o wielkiej renomie miêdzynarodowej. Entente cordiale „Apresjan – Mielczuk” pozostaje jednak nienaruszona. Kwitnie zgo³a. I to po czêœci na polskim ³onie; bo to tu m.in. nasi bohaterowie i ich liczni wspó³pracownicy i uczniowie mogli siê spotykaæ w dobie „sowieckiej”, tak¿e pod auspicjami Katedry Lingwistyki Formalnej UW. Do Zwi¹zku Radzieckiego wstêpu Mielczuk nie mia³; co wiêcej, jego nazwisko by³o tam urzêdowo wycierane. Ale rozwinê³y siê te¿, jak sami partnerzy znakomitej entente o tym mówili i mówi¹, dwa dialekty moskiewsko-lingwistyczne, w pewnej mierze wi¹¿¹ce siê z ró¿nicami przedmiotów ich zainteresowañ; jednak¿e nigdy nie antagonistyczne. Jurij Apresjan, pozostaj¹cy w Moskwie, przyjmuje na siebie ca³y ciê¿ar pracy wewn¹trzrosyjskiej. I skupia siê na jednym g³ównym zadaniu, które mo¿na œmia³o okreœliæ jako wielkie zadanie narodowe. Jest nim dŸwigniêcie bogatej i wspania³ej tradycji leksykografii rosyjskiej, od S³ownika Polikarpowa z I po³. w. XVIII, od S³ownika Akademii Rosyjskiej z koñca w. XVIII i pocz¹tku w. XIX, poprzez s³owniki Dala, Srezniewskiego, Szachmatowa, Uszakowa do s³owników II po³owy w. XX (z siedemnastotomowym s³ownikiem akademickim na czele) n a p r z e ³ o m o w o nowy poziom. Na nowy poziom maj¹cy oparcie 33 we wspó³czesnych technikach, w miliardowych zasobach tekstowych Narodowego Korpusu Jêzyka Rosyjskiego i innych zbiorów, ale przede wszystkim maj¹cy oparcie w nad wyraz oryginalnym, g³êbokim przemyœleniu, z uwzglêdnieniem miêdzynarodowych osi¹gniêæ teoretycznolingwistycznych i technicznych, podstaw metodologicznych i wszystkich szczegó³ów opracowania jednojêzycznego opisu leksykograficznego mowy rosyjskiej, dalej, w eksplicytnym sformu³owaniu ca³ej teorii, i, wreszcie, w jej rozleg³ej implementacji. Te dzia³ania nie mog³y siê obyæ bez sukcesywnego, niesamowicie wnikliwego (tylko ten, kto siê tym choæ trochê para³, wie, jak ¿mudnego, jak czasoch³onnego) obcowania z setkami bardzo ró¿nych klas wyra¿eñ i z wieloma tysi¹cami wyra¿eñ indywidualnych, wedle parametrów wielorakich i krzy¿uj¹cych siê (powiedzia³bym, bezlitoœnie krzy¿uj¹cych siê). Przygotowanie merytoryczne obejmowa³o wiele dawniejszych prac laureata, poczynaj¹c od pracy teoretycznej poœwiêconej strukturalizmowi z roku 1966 (pracy t³umaczonej na wiele jêzyków, w tej liczbie na polski [t³umaczenie Zygmunta Saloniego: Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej z roku 1971, PIW]), od donios³ego studium nale¿¹cego do wczeœniejszego paradygmatu naukowego autora, studium pt. Eksperimental’noe issledovanie semantiki russkogo glagola (1967; fragmenty tej pracy zosta³y przyswojone Polakom w roku 1979 w tomie zbiorowym Jêzykoznawstwo strukturalne pod red. Haliny Kurkowskiej i Adama Weinsberga), od prac nad s³ownikami rosyjskimi i angielsko-rosyjskimi, prac w zakresie przek³adu automatycznego, m.in. francusko-rosyjskiego, a tak¿e przedsiêwziêæ leksykograficznych we wspó³pracy z kolegami wêgierskimi, a¿ po znakomite, klasyczne ju¿ dzie³o leksykologiczne z roku 1974 pt. Semantyka leksykalna (t³um. polskie, wyprzedzaj¹ce t³umaczenia na inne jêzyki i po czêœci bêd¹ce ich podstaw¹, Zofii Koz³owskiej i Andrzeja Markowskiego z roku 1980 [Ossolineum]; póŸniej wznawiane; rzecz niemal symboliczna: data wydania tego dzie³a, 1974, pokrywa siê z dat¹ publikacji równie klasycznego dzie³a Igora Mielczuka prezentuj¹cego jego teoriê „smysl « tekst”). Oczywiœcie towarzyszy³y temu liczne dziesi¹tki p³odnych i wp³ywowych studiów i artyku³ów o tematyce bardziej szczegó³owej. W roku 1986 pojawia siê (w czasopiœmie Voprosy jazykoznanija) zasadnicza praca programowa Apresjana w zakresie leksykografii (z zastosowaniem do jêzyka rosyjskiego) Integral’noe opisanie jazyka i tolkovyj 34 slovar’. Ju¿ w tytule odnajdujemy ideê centraln¹: chodzi o opis jêzyka obejmuj¹cy, w œcis³ej korelacji, z jednej strony, obraz jednostek leksykalnych w stale i konsekwentnie oraz wszechstronnie honorowanej perspektywie gramatycznej, nade wszystko zdaniowo-sk³adniowej, i, z drugiej strony, obraz gramatyki s³u¿¹cy zrozumieniu zjawisk leksykalnych, frontalnie wychodz¹cy naprzeciw ich ¿ywemu funkcjonowaniu, nawet w najdrobniejszych szczegó³ach. Ide¹ kluczow¹ jest tu postulat grupowania leksyki w tym, co zosta³o nazwane, terminologicznie, typami leksykalnymi i systematycznego charakteryzowania jednostek leksykalnych w terminach tych typów wraz z implikowanymi przez nie regularnoœciami u¿ycia jednostek, regularnoœciami pozytywnymi i negatywnymi, w ró¿nych dobrze okreœlonych sytuacjach (te regularnoœci to w³aœnie treœæ pojêcia „typ leksykalny”, a zarazem szeroko rozumiany aspekt „gramatyczny” opisu). Odwo³uj¹c siê wprost do tej pracy Apresjana, w swej ksi¹¿ce Jêzyk w s³owniku (Ossolineum 1988) mia³em na widoku podobne (nawet je¿eli w pewnych szczegó³ach odmienne) podejœcie do pracy leksykograficznej. W³aœnie dlatego mówi³em nie o leksyce, lecz o „jêzyku w s³owniku”. Odpowiada³o to jakoœ Apresjanowskiej „integralnoœci”. Idee programowe naszego laureata zaczê³y byæ wcielane w ¿ycie przez Apresjana samego, ale i przez ca³y zastêp jego wspó³pracowniczek i wspó³pracowników, którzy nigdy nie mieli najmniejszych w¹tpliwoœci, jaki to mianowicie duch im bez reszty przewodzi. Harmonia w zespole, o ile siê orientujê, by³a i jest zupe³na. Pojawia³y siê kolejne dzie³a i zbiorowe i indywidualne uczestników s³awnej szko³y. Oto niektóre tylko pozycje zbiorowe doprawdy monumentalne: Novyj ob’jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka (szereg wydañ z innowacjami od roku 1997), Jazykovaja kartina mira i sistemnaja leksikografija (2006), wreszcie swoiste ukoronowanie dotychczasowego potê¿nego dorobku w postaci tomu z roku 2010 pt. Prospekt aktivnogo slovarja russkogo jazyka, w którym podstawowe, bardzo obszerne i po czêœci niezwykle szczegó³owo-techniczne partie teoretyczne s¹ znowu pióra Jurija Apresjana (w zupe³nie nowym kszta³cie podejmuj¹cego ideê „sk³adni aktywnej” [w przeciwstawieniu do sk³adni „pasywnej”] znakomitego klasyka rosyjskiego Lwa Szczerby, bezpoœredniego ucznia naszego wielkiego Jana Baudouina de Courtenay). W pracach tych objawia siê wyraziœcie t w ó r c z e potraktowanie przedmiotu. Mam na myœli, poza wieloma innymi rzeczami, w szczegól35 noœci nowe podejœcie Apresjana do tego, co stanowi³o jeden z kanonów klasyki szko³y moskiewskiej (wi¹¿¹cy siê pocz¹tkowo przede wszystkim z nazwiskiem ¯o³kowskiego), a wiêc do idei „funkcji leksykalnych”. (Wspomnê nawiasem, ¿e pewne uwagi id¹ce w podobnym kierunku poczyni³em ze swej strony w przywo³anej ju¿ ksi¹¿ce Jêzyk w s³owniku, a tak¿e w swojej recenzji z wiedeñskiego „s³ownika eksplikacyjno-kombinatorycznego” wprost przez oficjalnych autorów, Mielczuka i ¯o³kowskiego, wi¹zanego tak¿e z imieniem Apresjana; jego nazwisko nie œmia³o siê jeszcze wówczas w tym s³owniku wydanym poza Zwi¹zkiem Radzieckim, w Austrii, pojawiæ. Dodam jednak dla jasnoœci, ¿e w Apresjanowskich innowacjach dotycz¹cych „funkcji leksykalnych” nie mo¿e byæ mowy o jakimkolwiek choæby œladzie mojego wp³ywu.) Jak wszêdzie w pismach Apresjana, w tych kolejnych, tak¿e ca³kiem œwie¿ych dzie³ach budzi podziw i zachwyt wzajemne przenikanie siê refleksji wysoko-teoretycznej i pieczo³owitego namys³u nad najdrobniejszymi szczegó³ami jêzykowymi, z odpowiednimi obszernymi ilustracjami. W tych ilustracjach objawia siê szczególnie wyraziœcie nieustanna dba³oœæ o to, by czytelnik, czy to zawodowy, czy te¿ spoza profesji, nie czu³ siê osadzony w jakimœ limbo technicznej werbalistyki abstrakcyjnej, bez kontaktu z Ziemi¹ jêzyka naturalnego. Planowane przedsiêwziêcie ma byæ zarówno dzie³em nauki, jak i przyjaznej ogó³owi sztuki; ró¿ne u³atwienia z myœl¹ o czytelniku s¹ tu z góry przewidziane przez kanon instrukcji. I trzeba widzieæ z jak¹, powiem wprost, tkliwoœci¹ odnosi siê Jurij Apresjan do samego jêzyka rosyjskiego. My mo¿emy siê entuzjazmowaæ jego pismami – on darzy czu³ym zachwytem swój jêzyk w jego wszystkich szczegó³ach. Oto próbka emocji Apresjana: o jedynej w swoim rodzaju rosyjskiej partykule by³o (to swoista mutacja dawnego plusquamperfectum rosyjskiego), której poœwiêca du¿o miejsca, pisze on: „udivitel’no interesnaja” (zadziwiaj¹co interesuj¹ca). Chcia³oby siê wiele mówiæ o rozmaitych konkretach odkrywczo i po mistrzowsku naœwietlonych przez Apresjana – w pracach, które wymieni³em, i w mnóstwie innych. A mo¿e i zahaczyæ o swe w¹tpliwoœci w tym czy innym punkcie. Ale czas mój jest ograniczony. Wiêc powiem jeszcze tylko krótko o relacjach laureata z Polsk¹. Jako pierwsza osoba z polskich krêgów pojawi³a siê na jego moskiewskim horyzoncie mniej wiêcej w po³owie lat szeœædziesi¹tych, kiedy on przemierza³ ju¿ z sukcesem (ale pokonuj¹c te¿ z trudem nie 36 byle jakie, mówi¹c z rosyjska, niewzgody re¿imowe) czwarty dziesi¹tek swych lat, dwudziestokilkoletnia pani doktor, doktor od pewnego ju¿ czasu, zbli¿aj¹ca siê nawet do swej habilitacji (ten stopieñ uzyska³a w roku 1969 w wieku 31 lat). Zwraca³a ona ju¿ na siebie baczn¹ uwagê w Polsce i w USA, a teraz przebojem zdoby³a œrodowisko moskiewskie. Ka¿dy wie, o kim mówiê. Mówiê oczywiœcie o doktorze honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, profesorze Australijskiego Uniwersytetu Narodowego w Canberrze, Annie Wierzbickiej. Kontakty i przyjaŸñ tych uczonych, Apresjana i Wierzbickiej (a tak¿e wielu innych uczonych rosyjskich; niech mi bêdzie wolno wymieniæ choæby tylko najznakomitszego profesora Jelenê Paduczewê z Moskwy) trwaj¹ niezmiennie. W roku 1976 Apresjan po raz pierwszy, je¿eli siê nie mylê, wychyn¹³ na Zachód, je¿eli do niego mo¿na zaliczyæ Polskê. Tu trafi³ z odwiedzinami m.in. do mnie. Nade wszystko jednak by³ to pocz¹tek jego systematycznych kontaktów z Instytutem Badañ Literackich, w szczególnoœci z pracowni¹ profesor Marii Renaty Mayenowej i z ni¹ sam¹, a tak¿e, po dzieñ dzisiejszy, ze znakomit¹ jej, jak równie¿ niezapomnianej profesor Lucylli Pszczo³owskiej, nastêpczyni¹, profesor Teres¹ Dobrzyñsk¹. Spoœród szeregu wyst¹pieñ laureata u nas warto odnotowaæ jego prezentacjê œwietnej analizy utworu W³adimira Nabokova Dar, dyskutowanej w Pa³acu Staszica pod auspicjami Mayenowej (znamienny by³ to oddech prawdziwego humanisty, który sk¹din¹d by³ g³ównie „wiecznym robotnikiem” na swym tronie leksykograficznym [przypominam tu oczywiœcie dictum Puszkina poœwiêcone Piotrowi I, inaczej, Wielkiemu: „na tronie wiecznyj by³ rabotnik”]). Skoro ju¿ mowa o roli prof. Mayenowej i prof. Wierzbickiej w filologicznym aliansie rosyjsko-polskim, nie mo¿na nie wspomnieæ w tym miejscu o czterech jeszcze ambasadorach polskiej spo³ecznoœci filologicznej w Rosji, którzy pozostaj¹ w sta³ej przyjaŸni z Jurijem Apresjanem, o prof. El¿biecie Janus, o prof. Zofii Koz³owskiej, o prof. Jadwidze Wajszczuk i o prof. Zofii Zaron. Niezale¿nie od tego wszystkiego, Jurij Apresjan by³ wielokrotnie goœciem Uniwersytetu Warszawskiego. Kilka lat temu poœwiêcona mu zosta³a wielka sesja w auli starego gmachu Biblioteki Uniwersyteckiej. Kiedy indziej, równie¿ w tym ju¿ stuleciu, wraz z innymi kolegami, m.in. ze mn¹, ale jako osoba g³ówna, prowadzi³ w gmachu polonistyki oblegane przez t³umy s³uchaczy i bardzo wielu referentów sympozjum 37 na tematy z zakresu tzw. aspektologii, której jest uznanym mistrzem. Oczywiœcie by³ Apresjan tak¿e wielce po¿¹danym goœciem innych polskich uczelni i instytucji naukowych. Nie jest moim zadaniem robienie szczegó³owej kroniki obecnoœci Apresjana w Polsce. Wspomnê jednak o pewnej sprawie jednostkowej z niedawnego czasu. Kiedy prof. Dorota Szumska organizowa³a w maju ubieg³ego roku, pod auspicjami Uniwersytetu Jagielloñskiego, sympozjum rusycystyczne pn. Jêzyk i metoda i zwróci³a siê do Niego z proœb¹ o udzia³ w nim, i to z referatem, nie odmówi³, nadaj¹c tym, notabene, od razu rangê spotkaniu krakowskiemu; nie odmówi³, dodam, swego udzia³u, mimo ¿e jego pobyt w Krakowie przypad³ na wielce przykry moment po bolesnym wypadku Profesor Mariny G³owiñskiej, Ma³¿onki Profesora, która nie mog³a, niestety, podobnie jak i teraz, przyjechaæ wraz z nim. Wszystko to, o czym teraz mówiê, ma zreszt¹ dla naszej sceny wagê nie wiêksz¹ ni¿ sta³y kontakt szerokich krêgów polskich lingwistów, i starszych i m³odszych, z myœl¹ Apresjana, do której nasi koledzy i studenci maj¹ powszechny dostêp nie tylko w dzie³ach pisanych po rosyjsku, lecz tak¿e w t³umaczeniach, m.in. polskich. I to dostêp, z którego naprawdê w du¿ej skali korzystaj¹. Poloniœci i inni filolodzy nie mniej ni¿ rusycyœci. To przecie¿ poloniœci pomyœleli o wprowadzeniu Jurija Apresjana do pocztu doktorów honorowych Uniwersytetu Warszawskiego, a tak¿e przygotowali na dzisiejsz¹ okazjê zestaw dalszych t³umaczeñ jego prac na jêzyk polski. Koñczê. Igor Mielczuk da³ (w ksiêdze ofiarowanej niedawno naszemu doktorowi honoris causa na jego osiemdziesiêciolecie) znakomity obraz Apresjana zatytu³owany „O Apresjanie [Pro Apresjana]”. Polecam lekturê. Ze swej strony zaproponujê jako podsumowanie: œwiatowej rangi lingwista-teoretyk, akademik Jurij Apresjan to wielki opiekun wielkiego jêzyka rosyjskiego i opiekun jego opiekunów. W dobie, kiedy, mamy nadziejê, odnowi siê i bêdzie w sposób niezak³ócony coraz owocniej ros³a pozytywna wzajemnoœæ polsko-rosyjska, obecne gestum Uniwersytetu Warszawskiego wobec rosyjskiego Uczonego i wobec z nim nierozerwalnie zwi¹zanej Rosji, wobec jej kultury, której z kolei niezbywalnym Ÿród³em ostatecznym jest jêzyk rosyjski, to czyn ogromnie krzepi¹cy. I czyn to wa¿ny, bo doskonale ukierunkowany. Ad plurimos annos, Panie Profesorze. Obnimaju Tebja, Jura, po nastojaszczemu dorogoj. 38 Przemówienie dziekana Wydzia³u Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego prof. dr. hab. Stanis³awa Dubisza Wasza Magnificencjo! Wielce Szanowni Przedstawiciele Senatu Uniwersytetu Warszawskiego! Wielce Czcigodny Doktorze honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego! Wielce Szanowni Pañstwo! Jako dziekanowi Wydzia³u Polonistyki, który wyst¹pi³ z wnioskiem inicjuj¹cym postêpowanie o nadanie Panu Profesorowi Jurijowi Derenikowiczowi Apresjanowi tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, przys³uguje mi w dniu dzisiejszym zaszczyt z³o¿enia podziêkowañ. Dziêkujê zatem Wysokiemu Senatowi Uniwersytetu Warszawskiego za to, ¿e nada³ tytu³ doktora honoris causa Panu Profesorowi Jurijowi Apresjanowi. Dziêkujê Jej Magnificencji Rektor Uniwersytetu Warszawskiego Pani Profesor Katarzynie Cha³asiñskiej-Macukow za to, ¿e ma miejsce dzisiejsza uroczystoœæ. Dziêkujê Wielce Szanownym Recenzentom – Panu Profesorowi Maciejowi Grochowskiemu z Uniwersytetu Miko³aja Kopernika w Toruniu, Panu Profesorowi Romanowi Laskowskiemu z Instytutu Jêzyka Polskiego Polskiej Akademii Nauk, Panu Profesorowi Ryszardowi Tokarskiemu z Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie za to, ¿e ³askawe opinie w tej sprawie sformu³owali. Dziêkujê Wielce Szanownemu Panu Profesorowi Andrzejowi Bogus³awskiemu za pe³nienie funkcji promotora w tym postêpowaniu i za dzisiejsz¹ laudacjê. Dziêkujê Wielce Czcigodnemu Panu Profesorowi Jurijowi Apresjanowi za to, ¿e jest wœród nas. 39 Wielce Szanowni Pañstwo! Rada Wydzia³u Polonistyki UW, wystêpuj¹c z wnioskiem w tej sprawie, bra³a pod uwagê motywacje, którymi kierowa³y siê dwie Rady Naukowe Instytutów naszego Wydzia³u, tj. Instytutu Polonistyki Stosowanej oraz Instytutu Jêzyka Polskiego. W ten sposób zbieg³y siê dwa zakresy dokonañ naukowych, charakteryzuj¹cych dorobek Pana Profesora Jurija Apresjana, który sam o sobie mawia³, ¿e jest przede wszystkim leksykografem, i który znany jest w œwiecie przede wszystkim jako teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki. Za niezwykle cenne i celowe uznajemy bowiem wywa¿anie w badaniach naukowych w³aœciwych proporcji miêdzy teoretycznymi za³o¿eniami opisu jêzyka a ich praktycznymi zastosowaniami. W tej p³aszczyŸnie rozwoju wiedzy i dociekañ naukowych Pan Profesor Jurij Apresjan jest dla nas Mistrzem i niedoœcig³ym wzorem. W naszym wniosku zawiera siê szacunek dla Pana Profesora Jurija Apresjana jako cz³owieka i uczonego. Przyczyny tego s¹ powszechnie znane, a wyszczególnione zosta³y w dzisiejszej laudacji Pana Profesora Andrzeja Bogus³awskiego. Przywo³ajmy zatem jedynie klimat wypowiedzi Panów Recenzentów: – „Profesor Jurij Apresjan, uczony œwiatowego formatu, rusycysta i anglista, przede wszystkim jednak teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki, jest jednym z najwybitniejszych jêzykoznawców wspó³czesnych” (prof. Maciej Grochowski); – „Profesor J.D. Apresjan jest bez w¹tpienia jednym z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów: znakomity teoretyk jêzyka, leksykolog i leksykograf, od dziesiêcioleci pracuj¹cy (skutecznie) nad przek³adem maszynowym” (prof. Roman Laskowski); – „Profesor Jurij Derenikowicz Apresjan to uczony wielkiej klasy, którego osi¹gniêcia naukowe s¹ powszechnie znane i akceptowane nie tylko w rodzinnym kraju, ale w Europie i na œwiecie” (prof. Ryszard Tokarski). Pan Profesor Jurij Apresjan pozyska³ równie¿ nasze uczucia solidarnoœci i przyjaŸni. Te pierwsze wynikaj¹ z naszej wiedzy o jego postawie jako cz³owieka wra¿liwego na wszelkiego rodzaju wypaczenia w sferze spo³eczno-politycznej i naruszanie ludzkiej godnoœci, cz³owieka wielokrotnie podejmuj¹cego bezkompromisow¹ walkê w obronie praw cz³owieka. Te drugie wynikaj¹ z bezpoœrednich kontaktów Pana 40 Profesora Jurija Apresjana z polskimi œrodowiskami naukowymi – Instytutu Badañ Literackich i Instytutu Jêzyka Polskiego PAN, Wydzia³u Polonistyki oraz Wydzia³u Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie, Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie, Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie. Trzeba w tym miejscu podkreœliæ, ¿e tu – na Uniwersytecie Warszawskim – powstawa³y przek³ady prac naukowych Pana Profesora Jurija Apresjana i tu – na Wydziale Polonistyki – Pan Profesor jest cz³onkiem Rady Redakcyjnej „Prac Filologicznych”, najstarszego w Polsce czasopisma jêzykoznawczego, ukazuj¹cego siê od roku 1885. Wielce Szanowny Panie Profesorze! Jako przedstawiciele nauk humanistycznych – filologowie, jêzykoznawcy i kulturoznawcy, poloniœci i slawiœci sk³adamy podziêkowania za dotychczasowe Pana prace naukowe i jesteœmy zaszczyceni tym, ¿e jest Pan doktorem honoris causa naszej Uczelni. Pana postawa i dokonania utwierdzaj¹ nas w przekonaniu, ¿e w XXI wieku humanistyka i humaniœci s¹ w nauce niezbêdni. Wraz z wyrazami szacunku, proszê przyj¹æ – Wielce Czcigodny Panie Doktorze honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego – ¿yczenia wielu dobrych dni i wielu dalszych osi¹gniêæ od ca³ego œrodowiska akademickiego Wydzia³u Polonistyki. Ad multos annos! 41 Przemówienie Profesora Jurija Apresjana Êàê ÿ ñòàë ëèíãâèñòîì Ïðåæäå âñåãî ÿ õî÷ó âûðàçèòü ñåðäå÷íóþ áëàãîäàðíîñòü Âàðøàâñêîìó óíèâåðñèòåòó çà ñòîëü âûñîêîå è – ÷åñòíî ãîâîðÿ – íåîæèäàííîå äëÿ ìåíÿ ïðèçíàíèå öåííîñòè ìîåé íàó÷íîé ðàáîòû. Ìîÿ ñàìîîöåíêà ãîðàçäî ñêðîìíåé, íî ÿ áûë áû ëèöåìåðîì, åñëè áû ñòàë ãîâîðèòü, ÷òî ýòî îìðà÷àåò ìîþ ðàäîñòü ïî ïîâîäó îäíîé èç ñàìûõ âûñîêèõ â íàøåì ìèðå íàãðàä. Áîëüøîå ñïàñèáî. Êîãäà ÿ óçíàë î ïðèñâîåíèè ìíå çâàíèÿ äîêòîðà honoris causa Âàðøàâñêîãî óíèâåðñèòåòà è ïðåäñòîÿùåé òîðæåñòâåííîé öåðåìîíèè âðó÷åíèÿ äèïëîìà, ó ìåíÿ, ñðåäè ïðî÷èõ, âîçíèêëè è âîïðîñû ôîðìàëüíîãî õàðàêòåðà: íàñêîëüêî îôèöèàëüíûì äîëæåí áûòü êîñòþì, êàêîãî ðîäà âûñòóïëåíèå îæèäàåòñÿ îò íàãðàæäåííîãî è òîìó ïîäîáíûå. Ìíå ïîìîãëè ìîè ïîëüñêèå äðóçüÿ. Ïðîôåññîð Çîôèÿ Çàðîí íàïèñàëà êîðîòêî: «Áóäü ñîáîé», è ÿ ïî÷óâñòâîâàë îãðîìíîå îáëåã÷åíèå, ïîòîìó ÷òî èñïûòûâàþ ñòðàõ ïåðåä íåîáõîäèìîñòüþ ñîáëþäàòü ðèòóàë. ß ðåøèë ñîâåðøåííî íåôîðìàëüíî ðàññêàçàòü î òîì, êàê ïîëó÷èëîñü, ÷òî ÿ ñòàë ëèíãâèñòîì, è ïî÷åìó ÿ ñ÷èòàþ, ÷òî ìíå ñ ýòèì ïîâåçëî.  þíîñòè ó ìåíÿ áûëè íàñòîëüêî ðîìàíòè÷åñêèå ïðåäñòàâëåíèÿ î òîì, ÷åì ÿ õî÷ó â æèçíè çàíèìàòüñÿ, ÷òî îá ýòîì íåëîâêî âñïîìèíàòü. Òåì íå ìåíåå: ÿ õîòåë ñòàòü ïèñàòåëåì, à äëÿ ýòîãî ìíå êàçàëîñü íåîáõîäèìûì ïîëó÷èòü ôèëîëîãè÷åñêîå îáðàçîâàíèå.  1948 ãîäó, îêîí÷èâ øêîëó, ÿ ïîäàë çàÿâëåíèå íà ðóññêîå îòäåëåíèå ôèëôàêà ÌÃÓ. Ìåíÿ íå ñìóùàëî, ÷òî â ìîåé áèîãðàôèè áûëî ñòðàøíîå ÷åðíîå ïÿòíî – ðàññòðåë îòöà â íà÷àëå 1939 ãîäà. Ïîýòîìó ÿ áûë îáåñêóðàæåí, íå íàéäÿ ñåáÿ â ñïèñêå ïðèíÿòûõ, – ó ìåíÿ ïî ðåçóëüòàòàì ïðèåìíûõ ýêçàìåíîâ áûë ïðîõîäíîé áàëë. Ïðè÷èíà âûÿñíèëàñü, êîãäà ìíå âåðíóëè äîêóìåíòû – â ìîåé àâòîáèîãðàôèè æèðíûì ÷åðíûì êàðàíäàøîì áûëà ïîä÷åðêíóòà ñòðî÷êà î òîì, ÷òî ìîé îòåö áûë ðåïðåññèðîâàí. 42 Jak zosta³em jêzykoznawc¹ Przede wszystkim chcia³bym wyraziæ swoj¹ ogromn¹ wdziêcznoœæ Uniwersytetowi Warszawskiemu za tak wysokie uznanie dla mojej pracy naukowej, które – szczerze mówi¹c – jest zupe³nie dla mnie nieoczekiwane. Moja w³asna ocena jest o wiele skromniejsza, ale by³bym hipokryt¹, gdym powiedzia³, ¿e to przeszkadza mi siê cieszyæ jednym z najwa¿niejszych w naszym œwiecie wyró¿nieñ naukowych. Bardzo dziêkujê. Kiedy dowiedzia³em siê o przyznaniu mi tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego i o czekaj¹cej mnie ceremonii wrêczenia dyplomu doktorskiego, mia³em m.in. problemy natury czysto formalnej: czy mój strój powinien byæ oficjalny, jakiego typu wyst¹pienia oczekuje siê od wyró¿nionego doktora honoris causa i inne temu podobne. W rozstrzygniêciu pomogli mi polscy przyjaciele. Profesor Zofia Zaron napisa³a krótko „B¹dŸ sob¹”. Poczu³em ogromn¹ ulgê, gdy¿ koniecznoœæ przestrzegania ceremonia³u zawsze napawa mnie strachem. Zdecydowa³em siê zupe³nie nieformalnie opowiedzieæ, jak dosz³o do tego, ¿e zosta³em jêzykoznawc¹ i dlaczego uwa¿am, ¿e poszczêœci³o mi siê na tej drodze. W m³odoœci mia³em doœæ romantyczne wyobra¿enia o tym, czym chcia³bym siê w ¿yciu zajmowaæ. Niemniej jednak wiedzia³em, ¿e chcê zostaæ pisarzem, i w tym celu – tak uwa¿a³em – powinienem zdobyæ wykszta³cenie filologiczne. W 1948 roku po ukoñczeniu szko³y z³o¿y³em dokumenty na wydzia³ filologiczny Pañstwowego Uniwersytetu Moskiewskiego. Nie przera¿a³ mnie fakt, ¿e w moim ¿yciorysie by³a straszna czarna plama – na pocz¹tku 1939 roku rozstrzelano mojego ojca. Dlatego te¿ by³em zaskoczony, gdy nie znalaz³em siebie na liœcie przyjêtych – z egzaminów wstêpnych otrzyma³em ocenê, kwalifikuj¹c¹ mnie do rozpoczêcia studiów. Wszystko wyjaœni³o siê, gdy zwrócono mi dokumenty: w moim ¿yciorysie podkreœlono grubym czarnym o³ówkiem linijkê o tym, ¿e mój ojciec zosta³ rozstrzelany. 43 Åäèíñòâåííûì èíñòèòóòîì, êîòîðûé â ýòî âðåìÿ åùå ïðîäîëæàë ïðèåì àáèòóðèåíòîâ, áûë èíñòèòóò èíîñòðàííûõ ÿçûêîâ. ß ïîäàë çàÿâëåíèå íà ôàêóëüòåò àíãëèéñêîãî ÿçûêà, ñîâåðøèâ ïåðâûé è, íàäåþñü, åäèíñòâåííûé â ñâîåé æèçíè ïðåäíàìåðåííûé îáìàí, – íàïèñàë â àâòîáèîãðàôèè, ÷òî îòåö óìåð â 1940 ãîäó. Ïðîó÷èëñÿ ãîä è ñäàë âñå ýêçàìåíû, íî ðîìàíòè÷åñêàÿ ìå÷òà ìåíÿ íå îòïóñêàëà. Ïóñòü Ìîñêîâñêèé óíèâåðñèòåò íå äëÿ ìåíÿ, íî ðóññêèå îòäåëåíèÿ áûëè è â äðóãèõ ìåñòàõ. ß âûáðàë ãîðàçäî ìåíåå ïðåñòèæíîå – ïåäàãîãè÷åñêèé èíñòèòóò èì. Ïîòåìêèíà, ïîçäíåå ðàñôîðìèðîâàííûé, ñíîâà íàïèñàë î ñåáå âñþ ïðàâäó, ñíîâà íàáðàë ïðîõîäíîé áàëë è ñíîâà áûë îòâåðãíóò òîé æå æèðíîé ÷åðíîé ÷åðòîé. Ýòîãî âòîðîãî óðîêà ìíå, ñëàâà Áîãó, õâàòèëî. ß âåðíóëñÿ â Èíñòèòóò èíîñòðàííûõ ÿçûêîâ, ïðèçíàëñÿ íà÷àëüñòâó, ÷òî ñêðûë èíôîðìàöèþ îá îòöå, åäâà íå áûë çà ýòî èñêëþ÷åí, íî îòäåëàëñÿ ñòðîãèì âûãîâîðîì è áûë âîññòàíîâëåí íà âòîðîì êóðñå.  èíñòèòóòå ÿ çàíèìàëñÿ â íåñêîëüêèõ íàó÷íûõ êðóæêàõ, íà ïÿòîì êóðñå íàïèñàë äâå äèïëîìíûå ðàáîòû, îöåíåííûå ðåöåíçåíòàìè êàê ïî÷òè êàíäèäàòñêèå äèññåðòàöèè, è áûë ðåêîìåíäîâàí â àñïèðàíòóðó âñåìè òðåìÿ êàôåäðàìè àíãëèéñêîãî ôàêóëüòåòà. Áûëî ëåòî 1953 ãîäà, Ñòàëèí óìåð òðè ìåñÿöà íàçàä, õâàòêà ðåæèìà îñëàáåëà, è âñå-òàêè äëÿ òîãî, ÷òîáû ìíå áûëî ðàçðåøåíî ñäàâàòü ýêçàìåíû â àñïèðàíòóðó, äèðåêòîð èíñòèòóòà Â.À. Ïèâîâàðîâà, êîòîðàÿ õîðîøî êî ìíå îòíîñèëàñü, ñî÷ëà íåîáõîäèìûì ïîéòè â êàêîé-òî îòäåë ÖÊ ïàðòèè ïðîñèòü âûñî÷àéøåå ñîãëàñèå íà ýòî.  àñïèðàíòóðå ó ìåíÿ íå áûëî íàñòîÿùèõ ó÷èòåëåé. ß ó÷èëñÿ, â ñóùíîñòè, çàî÷íî, – íà ðàáîòàõ Â.Â. Âèíîãðàäîâà è À.È. Ñìèðíèöêîãî. Ó Âèíîãðàäîâà ìíå íðàâèëîñü áåçóïðå÷íîå âëàäåíèå ôàêòàìè, à ó Ñìèðíèöêîãî – íåóìîëèìàÿ ëîãèêà ñèñòåìíûõ ðàññóæäåíèé.  ìîåì ñîçíàíèè – ïðè âñåé èõ íåñõîæåñòè – ýòè ó÷åíûå äîïîëíÿëè äðóã äðóãà. Íî áîëåå ñåðüåçíóþ ëèíãâèñòè÷åñêóþ øêîëó ÿ ïðîøåë ïîçäíåå. Âî âòîðîé ïîëîâèíå 50-õ ãã. â Ìîñêâå ñòàë ðàáîòàòü ñåìèíàð Îáúåäèíåíèÿ ïî ìàøèííîìó ïåðåâîäó, è òàì äëÿ ìåíÿ âïåðâûå îòêðûëñÿ çàìå÷àòåëüíûé è íåïîâòîðèìûé ìèð íàøåé ëèíãâèñòèêè. Ýòî áûëà ýïîõà áóðè è íàòèñêà, êîãäà êàçàëîñü, ÷òî ñîþç ìàòåìàòèêîâ è ãóìàíèòàðèåâ âîò-âîò ïðåâðàòèò ëèíãâèñòèêó 44 Jedynym instytutem, który w tym momencie przyjmowa³ jeszcze abiturientów, by³ Instytut Jêzyków Obcych. Z³o¿y³em podanie na filologiê angielsk¹, dokonawszy pierwszego i – mam nadziejê – jedynego œwiadomego oszustwa w moim ¿yciu: napisa³em w autobiografii, ¿e mój ojciec zmar³ w 1940 roku. Ukoñczy³em pierwszy rok studiów, zda³em wszystkie egzaminy, ale romantyczna myœl bycia pisarzem wci¹¿ mnie nie opuszcza³a. Je¿eli nawet Uniwersytet Moskiewski nie jest dla mnie dostêpny, to przecie¿ filologiê rosyjsk¹ mo¿na studiowaæ i gdzie indziej. Wybra³am uczelniê o znacznie mniejszym presti¿u: Pedagogiczny Instytut im. Potiomkina (rozwi¹zany w póŸniejszym okresie). Po raz kolejny napisa³em ca³¹ prawdê o sobie, znowu otrzyma³em ocenê, która kwalifikowa³a mnie do rozpoczêcia studiów, i znowu zosta³em skreœlony tak¹ sam¹ grub¹ czarn¹ kresk¹. Ta druga lekcja, dziêki Bogu, ju¿ mi wystarczy³a. Wróci³em do Instytutu Jêzyków Obcych, przyzna³em siê w³adzom, ¿e zatai³em informacje o ojcu; niewiele brakowa³o, abym zosta³ za to usuniêty, ale zakoñczy³o siê na surowej naganie. Pozwolono mi wznowiæ studia na drugim roku. W instytucie uczestniczy³em w pracach kilku kó³ naukowych, na V roku napisa³em dwie prace dyplomowe, ocenione przez recenzentów jako prawie dorównuj¹ce rozprawom doktorskim (ros. kandydat nauk). Zosta³em zarekomendowany przez wszystkie trzy katedry filologii angielskiej na sta¿ asystencki (aspiranturê). By³o lato 1953 roku. Minê³y trzy miesi¹ce od œmierci Stalina, re¿im s³ab³, a mimo to, ¿ebym móg³ zdawaæ egzaminy na sta¿ asystencki, dyrektor instytutu W.A. Piwowarowa, sk¹d in¹d osoba mi ¿yczliwa, uzna³a za wskazane udaæ siê do jakiegoœ urzêdu KC partii, aby poprosiæ o wyra¿enie zgody na mój sta¿. W trakcie sta¿u nie mia³em ¿adnych prawdziwych nauczycieli. Uczy³em siê – po prawdzie – sam na pracach W.W. Winogradowa i A.I. Smirnickiego. U Winogradowa podoba³o mi siê nienaganne panowanie nad faktami, a u Smirnickiego – logika systemowych rozwa¿añ. W mojej œwiadomoœci – przy wszystkich ró¿nicach miêdzy nimi – uczeni ci wzajemnie siê uzupe³niali. Bardziej powa¿n¹ lingwistyczn¹ szko³ê przeszed³em jednak póŸniej. W drugiej po³owie lat piêædziesi¹tych w Moskwie zaczê³o dzia³aæ interdyscyplinarne seminarium na temat przek³adu maszynowego, i to tam w³aœnie, po raz pierwszy otworzy³ siê przede mn¹ wspania³y, a zarazem niepowtarzalny œwiat naszego jêzykoznawstwa. By³a to epoka 45 â òî÷íóþ è äîêàçàòåëüíóþ íàóêó. Ïîçäíåå ÿ ïîíÿë, ÷òî ñòåïåíü ñòðîãîñòè âñÿêîé ýìïèðè÷åñêîé íàóêè îáðàòíî ïðîïîðöèîíàëüíà ñêîðîñòè èçìåíåíèÿ åå îáúåêòà. Íàø îáúåêò èçìåíÿåòñÿ ÷åðåñ÷óð áûñòðî è ïîýòîìó, çà èñêëþ÷åíèåì íåìíîãèõ ÷àñòåé, íå ïîääàåòñÿ îïèñàíèþ â âèäå ñòðîãèõ ôîðìóë è òåîðåì. Íî òîãäà – êàê áû ïàðàäîêñàëüíî ýòî íè ïîêàçàëîñü – èìåííî áåñêîìïðîìèññíàÿ ïîïûòêà ðåàëèçîâàòü èäåþ ìàòåìàòèçàöèè ëèíãâèñòèêè ïðèâåëà ê ôóíäàìåíòàëüíîìó îáíîâëåíèþ òðàäèöèîííîé ëèíãâèñòè÷åñêîé ïàðàäèãìû.  1960 ã. íà ãðåáíå ýòîãî äâèæåíèÿ â ÷åòûðåõ èíñòèòóòàõ Ìîñêâû âîçíèêëè ãðóïïû, êîòîðûå ñòàëè çàíèìàòüñÿ ñåðüåçíîé ðàçðàáîòêîé íîâûõ èäåé. Ìíå ïîñ÷àñòëèâèëîñü ïîïàñòü â ãðóïïó, êîòîðàÿ áûëà îðãàíèçîâàíà â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà Àêàäåìèè Íàóê. Ïðîèçîøëî ýòî ñëåäóþùèì îáðàçîì.  òî âðåìÿ ìíîãèå áûëè óâëå÷åíû ïîèñêàìè îáúåêòèâíûõ ìåòîäîâ îïèñàíèÿ çíà÷åíèé, è ìíå ïðèøëî â ãîëîâó, ÷òî òàêèì ìåòîäîì ìîæåò áûòü îïèñàíèå ñåìàíòèêè ÷åðåç ñèíòàêñèñ. Èñõîäíîé òî÷êîé ðàññóæäåíèé áûëà èäåÿ Â.Â. Âèíîãðàäîâà î òîì, ÷òî ëåêñè÷åñêîå çíà÷åíèå ñëîâà îáû÷íî ðåàëèçóåòñÿ â îïðåäåëåííîé ñèíòàêñè÷åñêîé êîíñòðóêöèè (êîíñòðóêòèâíî îáóñëîâëåíî). ß ðåøèë èññëåäîâàòü ýòó ñâÿçü, íî íå â íàïðàâëåíèè îò ñåìàíòèêè ê ñèíòàêñèñó, à â íàïðàâëåíèè îò ñèíòàêñèñà ê ñåìàíòèêå, è ïðîâåñòè âñå èññëåäîâàíèå íà îñíîâå ïðåäñòàâëåíèÿ î ñèñòåìíîé îðãàíèçàöèè ëåêñèêè. Ñ ýòîé öåëüþ â êà÷åñòâå ñòàðòîâîé òî÷êè ÿ áðàë íå îòäåëüíóþ êîíñòðóêöèþ, â êîòîðîé ðåàëèçóåòñÿ êàêîå-òî ëåêñè÷åñêîå çíà÷åíèå, à öåëûé íàáîð ñîãëàñîâàííûõ ìåæäó ñîáîþ êîíñòðóêöèé. Ïðåäïîëàãàëîñü, ÷òî ðàçíûì íàáîðàì êîíñòðóêöèé áóäóò ñîîòâåòñòâîâàòü ðàçíûå êëàññû ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé, êîòîðûå â íèõ ðåàëèçóþòñÿ. Äëÿ òîãî, ÷òîáû ïîñòàâèòü âîïðîñ òàêèì îáðàçîì, ìíå ïðèãîäèëàñü ìîÿ ïîäãîòîâêà àíãëèñòà. Òîãäà áûë î÷åíü ïîïóëÿðåí ñîñòàâëåííûé À.Ñ. Õîðíáè Oxford Advanced Learner’s Dictionary of Current English, ïåðâîå èçäàíèå êîòîðîãî âûøëî â 1948 ã.  íåì êàæäîìó ãëàãîëó â êàæäîì èç åãî ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé áûë ïðèïèñàí íàáîð êîíñòðóêöèé (patterns), â êîòîðûõ îí ìîæåò óïîòðåáëÿòüñÿ. Èñïîëüçóÿ èõ êàê ñèíòàêñè÷åñêèå ïðèçíàêè, ÿ ðàñêëàññèôèöèðîâàë îêîëî ïîëîâèíû âñåõ âîøåäøèõ â ñëîâàðü Õîðíáè ãëàãîëîâ. Ïîëó÷èëèñü âïîëíå ÷åòêèå ñåìàíòè÷åñêèå 46 burzy i naporu, wydawa³o siê nam, ¿e zwi¹zek matematyków z humanistami lada moment przekszta³ci lingwistykê w naukê œcis³¹ i aksjomatyczn¹. Du¿o póŸniej zrozumia³em, ¿e stopieñ œcis³oœci ka¿dej empirycznej nauki jest odwrotnie proporcjonalny do szybkoœci zmian przedmiotu jej badañ. Nasz przedmiot zmienia siê zbyt szybko i dlatego te¿, za wyj¹tkiem kilku elementów, nie poddaje siê opisowi w postaci rygorystycznych formu³ i teorematów. Ale wtedy – jakkolwiek paradoksalne by siê to wydawa³o – w³aœnie bezkompromisowa próba realizacji idei matematyzacji lingwistyki prowadzi³a do fundamentalnego odnowienia tradycyjnego lingwistycznego paradygmatu. W 1960 roku na fali tego ruchu w czterech moskiewskich instytutach powsta³y grupy zajmuj¹ce siê powa¿nym rozpracowywaniem nowych idei. Mia³em szczêœcie dostaæ siê do takiej grupy powsta³ej w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk. Dosz³o do tego w nastêpuj¹cy sposób. W tym czasie wielu z nas by³o zafascynowanych poszukiwaniami obiektywnych metod opisu znaczeñ. Przysz³o mi do g³owy, ¿e tak¹ metod¹ mo¿e byæ opis semantyki poprzez sk³adniê. Punktem wyjœcia by³a koncepcja W.W. Winogradowa g³osz¹ca, ¿e znaczenie leksykalne s³owa zazwyczaj realizowane jest przez okreœlon¹ konstrukcjê sk³adniow¹ (uwarunkowanie konstrukcyjne). Zdecydowa³em siê na przebadanie tej zale¿noœci, lecz nie w kolejnoœci od semantyki do sk³adni, ale odwrotnie – od sk³adni do semantyki oraz na prowadzenie tych badañ za pomoc¹ przedstawienia systemowej organizacji leksyki. Dlatego te¿ jako punkt wyjœcia przyj¹³em nie pojedyncz¹ konstrukcjê realizuj¹c¹ jakieœ konkretne znaczenie leksykalne, lecz pe³ny zestaw skorelowanych ze sob¹ konstrukcji. Zak³ada³em, ¿e ró¿nym zbiorom konstrukcji odpowiadaæ bêd¹ ró¿ne klasy znaczeñ leksykalnych realizowanych przez te konstrukcje. Moje anglistyczne przygotowanie okaza³o siê pomocne do takiego w³aœnie sformu³owania problemu badawczego. W tamtym czasie bardzo popularny by³ wydany przez A.S. Hornby’ego Oxford Advanced Learner’s Dictionary of Current English (pierwsze wydanie – 1948 r.). W s³owniku tym do ka¿dego czasownika w ka¿dym jego leksykalnym znaczeniu zosta³ przypisany kompletny zestaw konstrukcji (patterns), w których mo¿e on wyst¹piæ. Traktuj¹c je jako charakterystykê sk³adniow¹, podzieli³em na klasy oko³o po³owy wszystkich czasowników 47 êëàññû, õîòÿ íèêàêèìè ñåìàíòè÷åñêèìè ñîîáðàæåíèÿì ÿ íå ïîëüçîâàëñÿ. ß îôîðìèë ðåçóëüòàòû â âèäå ñòàòüè, êîòîðóþ ëåòîì 1960 ã. ïðåäëîæèë âíèìàíèþ Ñòåïàíà Ãðèãîðüåâè÷à Áàðõóäàðîâà. Îí áûë òîãäà çàìåñòèòåëåì äèðåêòîðà Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà Àêàäåìèè íàóê. Ïðî÷èòàâ ñòàòüþ, îí ñêàçàë: «Èíòåðåñíî. Åñëè âñå îáñòîèò èìåííî òàê, ñëîâàðè ñîñòàâëÿòü áóäåò ëåã÷å». Íà îñíîâå ýòîé ðàáîòû ÿ è áûë ïðèíÿò â Èíñòèòóò ðóññêîãî ÿçûêà. Ñ ýòîãî âðåìåíè ìîè òåîðåòè÷åñêèå èçûñêàíèÿ ïðèîáðåëè ëåêñèêîãðàôè÷åñêîå èçìåðåíèå. Áîëåå òîãî, â ýòî æå âðåìÿ ÿ äåéñòâèòåëüíî ñòàë çàíèìàòüñÿ ïðàêòè÷åñêîé ëåêñèêîãðàôè÷åñêîé ðàáîòîé: ìåíÿ ïðèãëàñèëè â êà÷åñòâå ñîàâòîðà â Áîëüøîé àíãëîðóññêèé ñëîâàðü. Ïåðâûå ïÿòü ëåò â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà ÿ ïðîäîëæàë çàíèìàòüñÿ îïèñàíèåì ñåìàíòèêè ÷åðåç ñèíòàêñèñ, íî íà ãîðàçäî áîëåå øèðîêîì ðóññêîì ìàòåðèàëå, ñ ñóùåñòâåííûì ðàñøèðåíèåì ïîíÿòèÿ ñèíòàêñè÷åñêîãî ïðèçíàêà (â èõ ÷èñëî áûëè âêëþ÷åíû, â ÷àñòíîñòè, ïîïóëÿðíûå òîãäà òðàíñôîðìàöèè ñèíòàêñè÷åñêèõ êîíñòðóêöèé) è ñ èñïîëüçîâàíèåì äîñòàòî÷íî ñòðîãîãî ìàòåìàòè÷åñêîãî àïïàðàòà, àëãîðèòìîâ è äðóãèõ ïîäîáíûõ ñðåäñòâ.  1967 ã. ðåçóëüòàòû ýòîé ðàáîòû áûëè îïóáëèêîâàíû â êíèãå «Ýêñïåðèìåíòàëüíîå èññëåäîâàíèå ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà». Èãîðü Ìåëü÷óê, ïðî÷èòàâ êíèãó, íàçâàë åå «ïàìÿòíèêîì íàïðàâëåíèþ», íî ìíå îíà ïî-ïðåæíåìó äîðîãà – â íåé ÿñíî âèäíû è äîñòîèíñòâà, è íåäîñòàòêè ëîáîâîé ïîïûòêè ìàòåìàòèçèðîâàòü ëèíãâèñòèêó. Êàê ëåãêî âèäåòü, â ýòîì ìåñòå ìîåãî ðàññêàçà âîçíèêàåò òåìà Èãîðÿ Ìåëü÷óêà – íåèçáåæíàÿ â ëþáîì äèñêóðñå íà ëèíãâèñòè÷åñêèå òåìû. Ñ ïåðâûõ æå ìåñÿöåâ è äàæå äíåé ðàáîòû â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà ÿ ïîïàë â ñèëîâîå ïîëå ýòîãî âåëèêîãî ëèíãâèñòà. Òîãäà è âîçíèêëà äðóæáà, ïðîäîëæàþùàÿñÿ áîëåå ïîëóâåêà. ß ïî÷òè íà òðè ãîäà ñòàðøå Èãîðÿ, íî èìåííî åãî ñ÷èòàþ ñâîèì íàñòîÿùèì ëèíãâèñòè÷åñêèì ó÷èòåëåì.  åãî ñèëîâîå ïîëå áûëè òàê èëè èíà÷å âîâëå÷åíû äåñÿòêè ëþäåé, ñðåäè êîòîðûõ ÿ äîëæåí âûäåëèòü À.Ê. Æîëêîâñêîãî è ñâîåãî äðóãà Êîñòþ Áàáèöêîãî – îäíîãî èç ñåìåðûõ ãåðîåâ, âûøåäøèõ â àâãóñòå 1968 ã. íà Êðàñíóþ ïëîùàäü â çíàê ïðîòåñòà ïðîòèâ îêêóïàöèè ×åõîñëîâàêèè âîéñêàìè Ñîâåòñêîãî Ñîþçà. 48 ze s³ownika Hornby’ego. Otrzyma³em zupe³nie wyraŸne klasy semantyczne, chocia¿ nie korzysta³em z ¿adnych semantycznych narzêdzi. Wyniki badañ og³osi³em w postaci artyku³u, który latem 1960 roku przedstawi³em Stiepanowi G. Barchudarowi. By³ on wtedy zastêpc¹ dyrektora Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk. Przeczytawszy tekst, powiedzia³ „Interesuj¹ce. Jeœli rzeczywiœcie wszystko tak wygl¹da, o wiele ³atwiej bêdzie tworzyæ s³owniki”. Dziêki temu tekstowi zosta³em przyjêty do pracy do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego. Od tego momentu moje teoretyczne poszukiwania nabra³y wymiaru leksykograficznego. Wiêcej – w tym czasie rzeczywiœcie zacz¹³em zajmowaæ siê praktyczn¹ leksykografi¹: zaproszono mnie bowiem jako wspó³autora do pracy nad „Wielkim s³ownikiem angielsko-rosyjskim”. Przez pierwsze piêæ lat pracy w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego kontynuowa³em badania nad opisem semantyki poprzez sk³adniê, tyle ¿e na o wiele bogatszym rosyjskim materiale. W istotny sposób rozszerzone zosta³o pojêcie w³aœciwoœci sk³adniowych (wesz³y do nich miêdzy innymi popularne w tym czasie transformacje konstrukcji sk³adniowych). Do tego celu wykorzystany zosta³ dostatecznie rygorystyczny aparat matematyki, algorytmy oraz inne, im podobne œrodki. W 1967 roku wyniki tej pracy zosta³y opublikowane w ksi¹¿ce „Eksperymentalne badania nad semantyk¹ rosyjskiego czasownika” ( Ýêñïåðèìåíòàëüíîå èññëåäîâàíèå ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà ). Igor Mielczuk przeczytawszy ksi¹¿kê, nazwa³ j¹ „pomnikiem dla kierunku”, dla mnie jednak w dalszym ci¹gu jest ona wa¿na – jasno pokazuje i zalety, i wady prostej próby matematyzacji lingwistyki. Jak ³atwo zauwa¿yæ, w tym miejscu mojej opowieœci pojawia siê temat Igora Mielczuka – temat trudny do unikniêcia w ka¿dym dyskursie o lingwistyce. Ju¿ w pierwszych miesi¹cach, a nawet dniach mojej pracy w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego dosta³em siê w pole oddzia³ywania tego wybitnego jêzykoznawcy. Wtedy te¿ zawi¹za³a siê miêdzy nami przyjaŸñ, która trwa ju¿ ponad pó³ wieku. Jestem prawie trzy lata starszy od Igora, ale to jego uwa¿am za swego prawdziwego nauczyciela. W krêgu jego oddzia³ywania w ten czy w inny sposób znalaz³y siê dziesi¹tki innych osób, wœród których muszê wymieniæ A.K. ¯o³kowskiego oraz swojego przyjaciela Kostiê Babickiego – jednego z siedmiu bohaterów, którzy w sierpniu 1968 roku wyszli na Plac Czerwony na znak protestu przeciwko okupacji Czechos³owacji przez wojska 49 Ëåòîì 1964 ã., êîãäà ìîÿ êíèãà îá ýêñïåðèìåíòàëüíîì èññëåäîâàíèè ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà áûëà áëèçêà ê çàâåðøåíèþ, Èãîðü, À.Ê. Æîëêîâñêèé, Êîñòÿ è ÿ âñòðåòèëèñü, ÷òîáû îáñóäèòü ïëàíû ñîâìåñòíîé ðàáîòû ïî ñåìàíòèêå. Íàäî ñêàçàòü, ÷òî Ëàáîðàòîðèÿ ìàøèííîãî ïåðåâîäà, ãäå ðàáîòàë À.Ê. Æîëêîâñêèé, áûëà â òå ãîäû ôëàãìàíîì ñåìàíòè÷åñêèõ øòóäèé. Åå ïîäõîä ê ñåìàíòè÷åñêîìó îïèñàíèþ ëåêñèêè â äâóõ îòíîøåíèÿõ îòëè÷àëñÿ îò ðàñïðîñòðàíåííîãî òîãäà àíàëèçà ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé ïî äèôôåðåíöèàëüíûì ñåìàíòè÷åñêèì ïðèçíàêàì. Âî-ïåðâûõ, áûëà ñäåëàíà ïîïûòêà òîëêîâàòü çíà÷åíèÿ ÷åðåç áîëåå ïðîñòûå ñìûñëû, â êîíå÷íîì ñ÷åòå ñâîäèìûå ê ñåìàíòè÷åñêèì ïðèìèòèâàì; ïðè ýòîì ïðåäïîëàãàëîñü, ÷òî òîëêîâàíèå äîëæíî áûòü ïîëíîé, íåèçáûòî÷íîé è íåòàâòîëîãè÷íîé ïåðèôðàçîé òîëêóåìîãî çíà÷åíèÿ. Âî-âòîðûõ, âñÿ÷åñêè ïîä÷åðêèâàëàñü ìûñëü, ÷òî â ìåòàÿçûêå òîëêîâàíèé äîëæåí áûòü íå òîëüêî ñëîâàðü, íî è ñèíòàêñèñ, è ÷òî êàæäîå òîëêîâàíèå ïðåäñòàâëÿåò ñîáîþ íå àìîðôíûé íàáîð áîëåå ïðîñòûõ ñìûñëîâ, à ñèíòàêñè÷åñêóþ ñòðóêòóðó, â óçëàõ êîòîðîé ñòîÿò ñìûñëû, ñâÿçàííûå äðóã ñ äðóãîì îïðåäåëåííûìè îòíîøåíèÿìè ïîä÷èíåíèÿ. Èíòåðåñíî, ÷òî íàøà è ïîëüñêàÿ ñåìàíòèêà, âî âñÿêîì ñëó÷àå â ëèöå òàêèõ çâåçä ïåðâîé âåëè÷èíû, êàê Àíäæåé Áîãóñëàâñêèé è Àííà Âåæáèöêà, íåçàâèñèìî äðóã îò äðóãà ñôîðìóëèðîâàëè, â ñóùíîñòè, îäèí è òîò æå êðóã áàçîâûõ èäåé, õîòÿ è ïî-ðàçíîìó ðåàëèçóåìûõ. Âåðíóñü ê çàìûñëó ñîâìåñòíîé ðàáîòû íàøåé íåôîðìàëüíîé ãðóïïû. Ìû ðàçáèëèñü íà äâå ïàðû – ÿ ñ Êîñòåé è À.Ê. Æîëêîâñêèé ñ Èãîðåì. Ó íàñ ñ Êîñòåé äåëî ïî ðàçíûì ïðè÷èíàì íå çàëàäèëîñü, à âòîðàÿ ãðóïïà óæå ÷åðåç ãîä íà÷àëà ïóáëèêàöèþ ñåðèè ñòàòåé î «ñåìàíòè÷åñêîì ñèíòåçå», êîòîðûå, ïî ìîåìó ãëóáîêîìó óáåæäåíèþ, îòêðûëè íîâóþ ñòðàíèöó íå òîëüêî â íàøåé, íî è â ìèðîâîé ëèíãâèñòèêå.  íèõ âïåðâûå ïîÿâèëîñü ïîíÿòèå ëåêñè÷åñêîé ôóíêöèè. Ëèíãâèñòè÷åñêèå îòêðûòèÿ â ñèíõðîíè÷åñêîé ëèíãâèñòèêå – âåùü îòíîñèòåëüíî ðåäêàÿ, òåì íå ìåíåå îíè âðåìÿ îò âðåìåíè ñëó÷àþòñÿ. Ê ÷èñëó êðóïíåéøèõ îòêðûòèé òàêîãî ðîäà ÿ îòíîøó îòêðûòèå óíèâåðñàëüíûõ ëåêñè÷åñêèõ ôóíêöèé è îñíîâàííîé íà íèõ ñèñòåìû ïåðèôðàçèðîâàíèÿ ïðåäëîæåíèé. Ïðîñòîòà 50 Zwi¹zku Radzieckiego. Latem 1964 roku, kiedy moja ksi¹¿ka o eksperymentalnych badaniach nad semantyk¹ rosyjskich czasowników by³a na ukoñczeniu, Igor, A.K. ¯o³kowskij, Kostia i ja spotkaliœmy siê, aby przedyskutowaæ plany wspólnej pracy nad semantyk¹. Trzeba podkreœliæ, ¿e Laboratorium Przek³adu Maszynowego, w którym pracowa³ A.K. ¯o³kowskij, sta³o siê w tym czasie flagowym okrêtem studiów semantycznych. Jego podejœcie do semantycznego opisu leksyki w dwóch kwestiach ró¿ni³o siê od rozpowszechnionej wówczas analizy znaczeñ leksykalnych, uwzglêdniaj¹cej w³aœciwoœci dyferencjalne. Po pierwsze, zosta³a przeprowadzona próba wyjaœniania znaczeñ za pomoc¹ elementów prostszych w ostatecznym rachunku sprowadzalnych do semantycznych prymitywów. Przy czym zosta³o za³o¿one, ¿e wyjaœnienie powinno stanowiæ kompletn¹, równoznaczn¹ i nietautologiczn¹ parafrazê wyjaœnianego sensu. Po drugie, na wszelkie sposoby by³o podkreœlane, ¿e na metajêzyk wyjaœnieñ powinien sk³adaæ siê zarówno s³ownik, jak i sk³adnia, ¿e ka¿de wyjaœnienie nie sk³ada siê z bezkszta³tnego zestawu prostszych znaczeñ, ale ze struktury sk³adniowej, której oœrodkiem s¹ sensy powi¹zane ze sob¹ okreœlonymi stosunkami zale¿noœci. Znamienne jest, ¿e nasza i polska semantyka, w szczególnoœci w osobach takich gwiazd pierwszej wielkoœci jak Andrzej Bogus³awski i Anna Wierzbicka, niezale¿nie od siebie sformu³owa³y w gruncie rzeczy taki sam, choæ ró¿nie realizowany kr¹g bazowych idei. Powrócê do koncepcji wspólnej pracy naszej nieformalnej grupy. Podzieliliœmy siê na dwie pary – ja z Kosti¹, a A.K. ¯o³kowskij z Igorem. Nam z Kosti¹ z ró¿nych przyczyn wspó³praca siê nie uda³a, a druga para ju¿ po roku zaczê³a publikowaæ seriê artyku³ów o „semantycznej syntezie”. Artyku³y te, jestem o tym g³êboko przekonany, otworzy³y nowe, obiecuj¹ce perspektywy nie tylko w naszej, lecz i w œwiatowej lingwistyce. W nich po raz pierwszy pojawi³o siê pojêcie funkcji leksykalnej. Lingwistyczne odkrycia we wspó³czesnym jêzykoznawstwie to rzecz stosunkowo rzadka, niemniej jednak od czasu do czasu siê zdarzaj¹. Do wa¿niejszych odkryæ tego typu zaliczam równie¿ odkrycie uniwersalnych funkcji leksykalnych oraz opracowanie na ich podstawie systemu parafrazowania zdañ. Prostota aparatu funkcji leksykalnych, jego teoretyczne piêkno i bezpoœrednia leksykograficzna przydatnoœæ ca³kowicie mnie urzek³y i w roku 1968, gdy rozpoczêto konkretn¹ pracê nad 51 àïïàðàòà ëåêñè÷åñêèõ ôóíêöèé, åãî òåîðåòè÷åñêàÿ êðàñîòà è íåïîñðåäñòâåííàÿ ëåêñèêîãðàôè÷åñêàÿ ïîëåçíîñòü ìåíÿ ñîâåðøåííî ïîêîðèëè, è â 1968 ã., êîãäà íà÷àëàñü ðåàëüíàÿ ðàáîòà íàä Òîëêîâî-êîìáèíàòîðíûì ñëîâàðåì ñîâðåìåííîãî ðóññêîãî ÿçûêà, ÿ â íåå àêòèâíî âêëþ÷èëñÿ. Îäíîâðåìåííî ÿ ïðîäîëæàë ðàáîòó íàä ñâîåé âòîðîé áîëüøîé êíèãîé. Îíà íàçûâàëàñü «Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà. Ñèíîíèìè÷åñêèå ñðåäñòâà ÿçûêà» è áûëà â çíà÷èòåëüíîé ìåðå îñíîâàíà íà ýòîì íîâîì êðóãå èäåé. Êíèãà äâàæäû ïå÷àòàëàñü â ïîëüñêîì ïåðåâîäå, è ÿ íå ñòàíó ïîäðîáíî ãîâîðèòü î åå ñîäåðæàíèè. Ñêàæó òîëüêî äâà ñëîâà î äåòåêòèâíîé èñòîðèè åå ïóáëèêàöèè. Êàê èçâåñòíî, â êîíöå 60-õ ãã. â íàøåé ñòðàíå íà÷àëèñü ïîëèòè÷åñêèå ïðîöåññû ïðîòèâ èíàêîìûñëÿùèõ, à â êà÷åñòâå ðåàêöèè íà íèõ – ïèñüìà ïðîòåñòà, íà êîòîðûå òîòàëèòàðíàÿ âëàñòü îòðåàãèðîâàëà âåñüìà æåñòêî.  Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà, ãäå ïîäïèñàíòîâ áûëî îñîáåííî ìíîãî, ñ ïîñòà äèðåêòîðà áûë ñíÿò àêàäåìèê Â.Â. Âèíîãðàäîâ, à íà åãî ìåñòî íàçíà÷åí Ô.Ï. Ôèëèí, êîòîðîìó áûëî ïîðó÷åíî ïðîâåñòè ÷èñòêó êàäðîâ.  1972 ãîäó íàñòóïèëà ìîÿ î÷åðåäü – ÿ íå ïðîøåë î÷åðåäíîé ïåðåàòòåñòàöèè â äîëæíîñòè ìëàäøåãî íàó÷íîãî ñîòðóäíèêà è âûíóæäåí áûë óéòè èç èíñòèòóòà. Áûëà ðåïðåññèðîâàíà è «Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà».  ðåçóëüòàòå èíòðèã Ôèëèíà âåðñòêó êíèãè ïðÿìî èç èçäàòåëüñòâà çàòðåáîâàëè â îòäåë íàóêè ÖÊ ïàðòèè, ãäå îíà áåññëåäíî ðàñòâîðèëàñü. Èñòîðèÿ åå ñïàñåíèÿ ðàññêàçàíà â ïðåäèñëîâèè êî âòîðîìó èçäàíèþ, è åå ÿ òîæå íå ñòàíó ïîâòîðÿòü. Ñêàæó òîëüêî, ÷òî ïî÷òè òàê æå äðàìàòè÷åñêè ñëîæèëàñü ñóäüáà «Àíãëî-ðóññêîãî ñèíîíèìè÷åñêîãî ñëîâàðÿ», êîòîðûé ïî ðåêîìåíäàöèè ñâåðõó áûë èñêëþ÷åí èç ïëàíîâ èçäàòåëüñòâà «Ðóññêèé ÿçûê». Ïîíàäîáèëîñü îêîëî äâóõ ëåò óïîðíîé áîðüáû ÷åñòíûõ ëþäåé â èçäàòåëüñòâå, ÷òîáû îí áûë âîññòàíîâëåí â ïðàâàõ è íàïå÷àòàí. Åùå îäíà êíèãà – ñîâìåñòíûé ñ Ýðíîé Ïàëë ðóññêî-âåíãåðñêèé ñëîâàðü ãëàãîëüíîãî óïðàâëåíèÿ è ñî÷åòàåìîñòè (Áóäàïåøò, 1982) – óâèäåëà ñâåò òîëüêî ïîòîìó, ÷òî Ýðíà ñóìåëà îðãàíèçîâàòü êîíòðàáàíäíóþ ïåðåñûëêó ãîòîâûõ ïîðöèé åå ðóññêîé ÷àñòè â Âåíãðèþ äèïëîìàòè÷åñêîé ïî÷òîé. Äèïëîìàòè÷åñêàÿ ïî÷òà, êàê èçâåñòíî, äîñìîòðó ñïåöñëóæá íå ïîäëåæàëà. Î òàêîì ñïîñîáå ïåðåñûëêè Ýðíà äîãîâîðèëàñü ñ Ïåðâûì ñåêðåòàðåì âåíãåðñêîãî ïîñîëüñòâà â Ìîñêâå, êîòîðûé áûë åå ó÷åíèêîì. 52 „ Òîëêîâî-êîìáèíàòîðíûì ñëîâàðåì ñîâðåìåííîãî ðóññêîãî ÿçûêà ” (Objaœniaj¹co-kombinatorycznym s³ownikiem jêzyka rosyjskiego), aktywnie do tej pracy siê w³¹czy³em. Jednoczeœnie kontynuowa³em pracê nad drug¹ swoj¹ du¿¹ ksi¹¿k¹. Nazywa³a siê ona „ Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà. Ñèíîíèìè÷åñêèå ñðåäñòâà ÿçûêà ” (Semantyka leksykalna. Synonimiczne œrodki jêzyka) i w znacznym stopniu by³a oparta na tym nowym krêgu idei. Ksi¹¿ka by³a dwukrotnie wydana po polsku, dlatego te¿ nie bêdê szczegó³owo mówiæ o jej zawartoœci. Powiem jednak dwa s³owa na temat detektywistycznych losów jej publikacji. Jak wiadomo, w koñcu lat 60. w naszym kraju rozpoczê³y siê polityczne procesy przeciwko osobom inaczej myœl¹cym; reakcj¹ na nie by³y listy protestacyjne, na które totalitarna w³adza zareagowa³a bardzo ostro. W Instytucie Jêzyka Rosyjskiego, gdzie podpisuj¹cych by³o wielu, zdjêto ze stanowiska dyrektora, akademika W.W. Winogradowa, a na jego miejsce mianowano F.P. Filina i polecono mu przeprowadziæ czystkê wœród pracowników. W 1972 roku przysz³a kolej na mnie – nie przeszed³em kolejnej weryfikacji na stanowisku m³odszego pracownika naukowego i w ten sposób zmuszony zosta³em do opuszczenia instytutu. Przedmiotem represji sta³a siê i „Semantyka leksykalna”. W wyniku intryg Filina z³o¿ona ju¿ ksi¹¿ka prosto z drukarni przejêta zosta³a przez sekcjê nauki KC partii, gdzie œlad po niej zagin¹³. Historiê jej ocalenia opisa³em we wstêpie do drugiego wydania, tote¿ nie bêdê siê powtarzaæ. Dodam tylko, ¿e prawie tak samo dramatyczne by³y losy „ Àíãëî-ðóññêîãî ñèíîíèìè÷åñêîãî ñëîâàðÿ ” (Angielsko-rosyjskiego s³ownika synonimów), który na rozkaz z góry zosta³ zdjêty z planów wydawnictwa „ Ðóññêèé ÿçûê ”. Potrzeba by³o prawie dwóch lat uporczywej walki uczciwych ludzi z wydawnictwa, aby s³ownik zosta³ zrehabilitowany i móg³ byæ wydrukowany. Jeszcze jedna ksi¹¿ka – wspólny z Ern¹ Pall rosyjsko-wêgierski s³ownik rekcji i ³¹czliwoœci czasownikowej (Budapeszt 1982) – móg³ pojawiæ siê jedynie dziêki temu, ¿e Erna by³a w stanie zorganizowaæ nielegaln¹ przesy³kê gotowych ju¿ rosyjskich czêœci s³ownika na Wêgry poczt¹ dyplomatyczn¹. Poczta dyplomatyczna, jak wiadomo, nie podlega kontroli s³u¿b specjalnych. Taki sposób przes³ania rosyjskiej czêœci s³ownika Erna uzgodni³a z I sekretarzem wêgierskiej ambasady w Moskwie, który by³ jej uczniem. 53 Ïîñëå óâîëüíåíèÿ èç Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà ÿ îêîëî ìåñÿöà èñêàë ðàáîòó è â êîíöå êîíöîâ íàøåë åå â îòðàñëåâîì èíñòèòóòå «Èíôîðìýëåêòðî», ïðèíàäëåæàâøåì Ìèíèñòåðñòâó ýëåêòðîòåõíè÷åñêîé ïðîìûøëåííîñòè ÑÑÑÐ. Äèðåêòîðîì «Èíôîðìýëåêòðî» â 1972 ã. áûë Ñåðãåé Ãëåáîâè÷ Ìàëèíèí. Ýòî èìÿ ÿ âñåãäà ïðîèçíîøó ñ áëàãîäàðíîñòüþ. Îí íå òîëüêî ïðèíÿë ìåíÿ íà ðàáîòó, íî è ïîçâîëèë ñôîðìèðîâàòü ãðóïïó, ñîñòàâëåííóþ ïî÷òè öåëèêîì èç èçãîåâ – ëèáî ïîäïèñàíòîâ, ëèáî ëþäåé ñ òàê íàçûâàåìûì ïÿòûì ïóíêòîì. Íàçîâó çäåñü òàêèå èçâåñòíûå â íàøåì ìèðå èìåíà, êàê È.Ì. Áîãóñëàâñêèé, À.Ê. Æîëêîâñêèé, Ë.Ë. Èîìäèí, Ë.Í. Èîðäàíñêàÿ, Ë.Ï. Êðûñèí, Í.Â. Ïåðöîâ, Â.Ç. Ñàííèêîâ, Ë.Ë. Öèíìàí. Ó «Èíôîðìýëåêòðî» â ýòî âðåìÿ áûë ôëèðò ñ îäíîé ôðàíöóçñêîé êîìïüþòåðíîé ôèðìîé, òîðãîâàâøåé îãðîìíûìè âû÷èñëèòåëüíûìè ìàøèíàìè ïîä íàçâàíèåì «ÈÐÈÑ». Ôëèðò ñîñòîÿë â òîì, ÷òî ôèðìà ïåðåäàëà îäíó òàêóþ ìàøèíó â äàð èíñòèòóòó, à âçàìåí ïðîñèëà ïðåäîñòàâëÿòü åé èíôîðìàöèþ îáî âñåõ ðåàëèçîâàííûõ íà ÈÐÈÑ’å ñèñòåìàõ ñ öåëüþ ðåêëàìû ñâîåé ïðîäóêöèè. Ïîýòîìó, êîãäà çàøëà ðå÷ü î òîì, ÷åì áóäåò çàíèìàòüñÿ â èíñòèòóòå âíîâü ñôîðìèðîâàííàÿ ãðóïïà, íàì áûëî ïðåäëîæåíî çàíÿòüñÿ ôðàíöóçñêî-ðóññêèì ìàøèííûì ïåðåâîäîì. Ê 1980 ãîäó íà îñíîâå îáùèõ èäåé Èãîðÿ Ìåëü÷óêà î ïîâåðõíîñòíî-ñèíòàêñè÷åñêîì êîìïîíåíòå ìîäåëè «Ñìûñë « Òåêñò» è åãî ïåðâûõ êîíêðåòíûõ ðàçðàáîòîê â ýòîé îáëàñòè ìû ñîçäàëè ïèëîòíóþ âåðñèþ ñèñòåìû ôðàíöóçñêî-ðóññêîãî ÌÏ. Åå ãëàâíûì êîìïîíåíòîì áûëè îòíîñèòåëüíî ïîëíûå ôîðìàëüíûå ìîäåëè ñèíòàêñèñà ôðàíöóçñêîãî è ðóññêîãî ÿçûêîâ.  ðåçóëüòàòå àíàëèçà î÷åðåäíîãî ïðåäëîæåíèÿ âõîäíîãî òåêñòà íà ôðàíöóçñêîì ÿçûêå ïîëó÷àëàñü åãî ñèíòàêñè÷åñêàÿ ñòðóêòóðà â âèäå äåðåâà çàâèñèìîñòåé, êîòîðàÿ çàòåì ïîýòàïíî ïðåîáðàçîâûâàëàñü â ñîîòâåòñòâóþùåå åé ïðåäëîæåíèå ðóññêîãî ÿçûêà. Ïåðâûå ïîëó÷åííûå íà ìàøèíå ïåðåâîäû áûëè âïîëíå ñíîñíîãî êà÷åñòâà, íî ó íàñ âîçíèêëè ïðîáëåìû ñîâñåì äðóãîãî ñâîéñòâà. Äåëî â òîì, ÷òî â Ñîâåòñêîì Ñîþçå ïî êàæäîé íàó÷íîé ïðîáëåìå, ðàçðàáàòûâàâøåéñÿ â îòðàñëåâîì èíñòèòóòå, íàçíà÷àëèñü òàê íàçûâàåìûå «ãîëîâíûå» èíñòèòóòû. Ãîëîâíûì ïî íàøåé ïðîáëåìå áûë íàçíà÷åí Âñåñîþçíûé öåíòð ïåðåâîäîâ. Ìû, îäíàêî, îòêàçàëèñü èìåòü ñ íèì äåëî íà òîì îñíîâàíèè, ÷òî òàì ðàáîòàþò 54 Po zwolnieniu mnie z Instytutu Jêzyka Rosyjskiego przez oko³o miesi¹c szuka³em pracy, któr¹ w koñcu znalaz³em w specjalistycznym instytucie „ Èíôîðìýëåêòðî” (Informelektro), podlegaj¹cym Ministerstwu Przemys³u Elektrotechnicznego ZSRR. Dyrektorem „Informelektro” w 1972 roku by³ Siergiej Hlebowicz Malinin. To nazwisko zawsze wymawiam z wdziêcznoœci¹. On nie tylko przyj¹³ mnie do pracy, ale pozwoli³ równie¿ stworzyæ grupê sk³adaj¹c¹ siê w znacznej mierze z „odszczepieñców” – albo z osób, które podpisa³y listy protestacyjne, albo te¿ z osób z tzw. pi¹tym punktem (z pochodzeniem ¿ydowskim). Przywo³am tutaj takie, znane w naszym lingwistycznym œwiecie nazwiska, jak: I.M. Bogus³awskij, A.K. ¯o³kowskij, L.L. Jomdin, L.N. Iordanskaja, L.P. Krysin, N.W. Piercow, W.Z. Sannikow, L.L. Cinman. „Informelektro” w tym czasie flirtowa³o z jedn¹ z francuskich firm komputerowych, zajmuj¹c¹ siê sprzeda¿¹ ogromnych maszyn matematycznych (cyfrowych) o nazwie „IRIS”. Flirt polega³ na tym, ¿e firma podarowa³a tak¹ maszynê instytutowi, prosz¹c w zamian – w celach reklamowych – o informacje na temat wszystkich realizowanych na „IRIS-ie” systemów. Dlatego te¿, kiedy by³a mowa, czym mia³aby siê zaj¹æ nowo powsta³a w instytucie grupa, zaproponowano nam opracowanie systemu dla francusko-rosyjskiego przek³adu maszynowego. Do roku 1980 na podstawie ogólnych idei Igora Milczuka, odnosz¹cych siê do powierzchniowo-sk³adniowego komponentu modelu „Ñìûñë « Òåêñò ” (Sens « Tekst) i pierwszych jego opracowañ w tej dziedzinie stworzyliœmy pilotow¹ wersjê systemu francusko-rosyjskiego przek³adu maszynowego (MP). Jego g³ównym komponentem by³y stosunkowo kompletne formalne modele sk³adni jêzyków francuskiego i rosyjskiego. W wyniku analizy kolejnego zdania „wejœciowego” tekstu w jêzyku francuskim otrzymywaliœmy jego sk³adniow¹ strukturê w postaci drzewka zale¿noœci, która nastêpnie stopniowo przekszta³ca³a siê w odpowiadaj¹ce jej zdanie jêzyka rosyjskiego. Pierwsze uzyskane maszynowo przek³ady by³y zupe³nie przyzwoite, ale pojawi³y siê przy tym problemy ca³kiem innej natury. Chodzi o to, ¿e w Zwi¹zku Radzieckim dla ka¿dego naukowego tematu, opracowywanego w specjalistycznym instytucie wyznaczane by³y tzw. instytuty „wiod¹ce” (nadzoruj¹ce). Dla naszego tematu w tym celu wyznaczone zosta³o Wszechzwi¹zkowe Centrum Przek³adów. Odmówiliœmy jednak wspó³pracy z nimi, poniewa¿ pracowali tam s³abi specjaliœci, 55 ïëîõèå ïðîôåññèîíàëû, êîòîðûå ðåàëüíî ðóêîâîäèòü íàøåé ãðóïïîé íå ìîãóò. Íàø îòêàç áûë îôîðìëåí â óëüòèìàòèâíîé ôîðìå: åñëè íà÷àëüñòâî âñå-òàêè ïîä÷èíèò íàñ ýòîìó èíñòèòóòó, ãðóïïà ïðåäïî÷òåò ñàìîðîñïóñê. Íà òàêîé ñêàíäàë íà÷àëüñòâî ïîéòè íå ðåøèëîñü, è ìû ñîõðàíèëè ñàìîñòîÿòåëüíîñòü. Îäíàêî íà íàñ ñòàëî îêàçûâàòüñÿ äàâëåíèå, êîòîðîå ê êîíöó 70-õ ãîäîâ äîñòèãëî êðèòè÷åñêîé òî÷êè. Ìåíÿ âûçâàëè â Ìèíèñòåðñòâî ê âàæíîìó ÷èíîâíèêó, è îí îáúÿñíèë, ÷òî íå ìîæåò äåðæàòü â «Èíôîðìýëåêòðî» ãðóïïó ïî ìàøèííîìó ïåðåâîäó. Âî-ïåðâûõ, ýòîé òåìîé çàíèìàåòñÿ Âñåñîþçíûé öåíòð ïåðåâîäîâ. Âî-âòîðûõ, â Ìèíèñòåðñòâå íåò äîñòàòî÷íîãî êîëè÷åñòâà äîêóìåíòîâ íà ôðàíöóçñêîì ÿçûêå, ÷òîáû äëÿ èõ ïåðåâîäà ñîçäàâàòü îòäåëüíóþ ïðîèçâîäñòâåííóþ ëèíèþ. Ýòî áûëà ÷èñòàÿ ïðàâäà, íî òàê óæ áûëà óñòðîåíà æèçíü â Ñîâåòñêîì Ñîþçå: âåëèêîå ìíîæåñòâî òîëêîâûõ ëþäåé íå ìîãëî çàíèìàòüñÿ íóæíûì ñòðàíå äåëîì â íóæíîì ìåñòå, ïîòîìó ÷òî ïîä ðóêîâîäñòâîì ïàðòèè âñÿ ñòðàíà áûëà ïðåâðàùåíà â ãèãàíòñêèé òåàòð àáñóðäà. Äîñòàòî÷íî âñïîìíèòü ðàçãðîì ãåíåòèêè. Åäèíñòâåííàÿ ãðóïïà ãåíåòèêîâ, êîòîðàÿ îòêàçàëàñü êàïèòóëèðîâàòü (ãðóïïà Ýôðîèìñîíà), áûëà ñïàñåíà ãëàâíûì àòîìùèêîì ñòðàíû Èãîðåì Êóð÷àòîâûì. Îí äàë áèîëîãàì ïðèþò â ñâîåì Èíñòèòóòå àòîìíîé ýíåðãèè. Ê ñ÷àñòüþ, ó íàñ áûëè çàùèòíèêè, â òîì ÷èñëå è â Àêàäåìèè Íàóê. Íàçîâó ñàìîãî íàñòîé÷èâîãî èç íèõ – àêàäåìèêà Àíäðåÿ Ïåòðîâè÷à Åðøîâà. Ïîýòîìó ìèíèñòåðñêèé ÷èíîâíèê ñàì ðàñôîðìèðîâàòü ãðóïïó íå ðåøèëñÿ, à, êàê îêàçàëîñü âïîñëåäñòâèè, êîå-êóäà ïîçâîíèë. ×åðåç êàêîå-òî âðåìÿ çàìåñòèòåëÿ äèðåêòîðà «Èíôîðìýëåêòðî», êîòîðûé íîìèíàëüíî êóðèðîâàë íàøó ðàáîòó, âûçâàëè â Îòäåë íàóêè ÖÊ. Óïîìèíàÿ ýòî ó÷ðåæäåíèå â òðåòèé ðàç, ÿ õî÷ó ïîä÷åðêíóòü íå âàæíîñòü ñîáñòâåííîé ïåðñîíû, à íè÷òîæíîñòü ïîâîäîâ, âûçûâàâøèõ ó ÖÊ íåðâíóþ ðåàêöèþ. Çàìåñòèòåëü áûë òàê ïåðåïóãàí, ÷òî íà íåãî áûëî æàëêî ñìîòðåòü. Âñå-òàêè ó íåãî õâàòèëî ñèë ñêàçàòü ìíå, ÷òî ñàì îí íå ïîåäåò, à ïîñûëàåò â ÖÊ ìåíÿ – ñ ìàòåðèàëàìè ïî ìàøèííîìó ïåðåâîäó. Ñóäüáà íàøåé ãðóïïû ñíîâà ïîâèñëà íà âîëîñêå. Ìåíÿ ïðèíÿë ìóæ÷èíà ñðåäíèõ ëåò ñ ïðîñòûì êðåñòüÿíñêèì ëèöîì è óìíûìè ãëàçàìè èíòåëëèãåíòà. «Ñàäèòåñü, ðàññêàçûâàéòå, 56 w rzeczywistoœci nienadaj¹cy siê do kierowania nasz¹ grup¹. Nasza odmowa zosta³a przedstawiona w formie ultimatum: jeœli nasze kierownictwo mimo wszystko podporz¹dkuje nas temu instytutowi, to grupa wybierze samorozwi¹zanie. Kierownictwo nie zdecydowa³o siê na taki skandal i w ten sposób zachowaliœmy autonomiê. Zaczêto jednak wywieraæ na nas naciski, które osi¹gnê³y krytyczny punkt pod koniec lat 70. Wezwano mnie do Ministerstwa do wa¿nego urzêdnika, który wyjaœni³ mi, ¿e nie mo¿e trzymaæ w „Informelektro” grupy zajmuj¹cej siê przek³adem maszynowym. Po pierwsze, tematem tym zajmuje siê ju¿ Wszechzwi¹zkowe Centrum Przek³adów. Po drugie, Ministerstwo nie posiada dostatecznej liczby dokumentów w jêzyku francuskim, aby dla ich przek³adu tworzyæ oddzieln¹ liniê produkcyjn¹. To rzeczywiœcie by³a prawda, ale tak w³aœnie wygl¹da³o ¿ycie w Zwi¹zku Radzieckim: ogromna liczba sensownych ludzi nie mog³a zajmowaæ siê potrzebnymi dla kraju sprawami we w³aœciwym do tego miejscu z tego powodu, ¿e pod kierownictwem partii ca³y kraj zamieniono w gigantyczny teatr absurdu. Wystarczy przypomnieæ zniszczenie genetyki. Jedyna grupa genetyków, która odmówi³a kapitulacji (grupa Jefroimsona) zosta³a ocalona dziêki g³ównemu atomiœcie kraju – Jegrowi Kurczatowowi. Przygarn¹³ on bowiem biologów w swoim Instytucie Energii Atomowej. Na szczêœcie my równie¿ mieliœmy obroñców, w tym i w Akademii Nauk. Wymieniê najbardziej zdeterminowanego z nich – akademika Andreja Pietrowicza Jerszowa. Z tego w³aœnie powodu ministerialny urzêdnik nie odwa¿y³ siê sam rozwi¹zaæ grupy, ale – jak okaza³o siê póŸniej – dok¹dœ zadzwoni³. Po jakimœ czasie wezwano do sekcji nauki KC zastêpcê dyrektora „Informelektro”, który nominalnie by³ kuratorem naszej pracy. Wspominaj¹c o tym wydarzeniu po raz trzeci, chcia³bym podkreœliæ nie wa¿noœæ mojej w³asnej osoby, lecz wskazaæ na b³ahoœæ powodów, wywo³uj¹cych nerwow¹ reakcjê KC. Zastêpca by³ tak wystraszony, ¿e ¿al by³o na niego patrzeæ. Mimo to znalaz³ si³y, aby mi powiedzieæ, ¿e sam nie pojedzie, lecz posy³a do KC mnie – z materia³ami przek³adu maszynowego. Los naszej grupy znowu wisia³ na w³osku. Przyj¹³ mnie mê¿czyzna w œrednim wieku o prostej, ch³opskiej twarzy i m¹drych oczach inteligenta. „Proszê si¹œæ, opowiadajcie. Macie 57 ó âàñ 20 ìèíóò», – ïðîèçíåñ îí è â ïðîäîëæåíèå ìîåãî ìîíîëîãà íè ðàçó íå ïðåðâàë ìåíÿ íè âîïðîñîì, íè çàìå÷àíèåì.  êîíöå ñêàçàë: «Ñïàñèáî, âû ñâîáîäíû». ß âñòàë è ñïðîñèë: «À ÷òî ìíå ñêàçàòü ìîèì äðóçüÿì è òîâàðèùàì, êîãäà ÿ âåðíóñü íà ðàáîòó?». Òóò îí ïåðâûé ðàç åëå çàìåòíî óëûáíóëñÿ è îòâåòèë: «Ïåðåäàéòå, ïóñòü ñïîêîéíî ðàáîòàþò. À â ìèíèñòåðñòâî ÿ ïîçâîíþ». Òàêóþ áîðüáó çà ñóùåñòâîâàíèå ìû âåëè íåïðåðûâíî, è ïåðåñêàçûâàòü âñå åå ïåðèïåòèè áûëî áû óòîìèòåëüíî. Ðàññêàæó ëèøü îá îäíîì ïîêàçàòåëüíîì ýïèçîäå, êîãäà ìíå ïðèøëîñü ïðèáåãíóòü ê ëåãêîé äåìàãîãèè, ÷òîáû íàñ íå ðàçîãíàëè. Õîòÿ ïîñëå âñòðå÷è â ÖÊ âàæíûé ìèíèñòåðñêèé ÷èíîâíèê, ñêðåïÿ ñåðäöå, òåðïåë íàñ, îí ïî-ïðåæíåìó îùóùàë ãðóïïó êàê àáñîëþòíî ÷óæåðîäíîå òåëî. Ïðàâèëüíî îùóùàë. Ïîýòîìó, êîãäà î÷åðåäíîé ýòàï íàøåé ðàáîòû çàêîí÷èëñÿ, îí ïîñëàë â «Èíôîðìýëåêòðî» êîìèññèþ âî ãëàâå ñî ñâîèì çàìåñòèòåëåì äëÿ åå îôèöèàëüíîé ïðèåìêè. Êîìèññèÿ ïðèøëà â Èíñòèòóò â íà÷àëå 1981 ã. è êàê áóäòî îñòàëàñü óäîâëåòâîðåíà äåìîíñòðàöèåé íàøåé ñèñòåìû. Íî ÷òî-òî â ëèöå ïðåäñåäàòåëÿ êîìèññèè ãîâîðèëî ìíå, ÷òî ïåðåâàë åùå íå ïðîéäåí, è ÿ ðåøèë íà âñÿêèé ñëó÷àé ïðèìåíèòü ñèëüíîå ñðåäñòâî. Êîãäà îí âûçâàë ìåíÿ â îòäåëüíóþ êîìíàòó äëÿ îêîí÷àòåëüíîãî ðàçãîâîðà îäèí íà îäèí, ÿ ðàññêàçàë åìó ñëåäóþùóþ èñòîðèþ î âåëèêîì ôðàíöóçñêîì ñêóëüïòîðå Îãþñòå Ðîäåíå (èçëàãàþ åå òàê, êàê çàïîìíèë ïî êíèãå «Íàãèì ÿ ïðèøåë…» Ä. Âåéñà, êîòîðóþ íåçàäîëãî ïåðåä òåì ïðî÷èòàë).  äâàäöàòü ëåò, ïîñëå ñìåðòè ñåñòðû, Îãþñò Ðîäåí ïåðåæèë îñòðåéøèé äóõîâíûé êðèçèñ è óøåë â ìîíàñòûðü, ãäå è ñòàë æèòü ïðîñòûì ìîíàõîì ïîä èìåíåì áðàò Êëîä. ×åðåç ãîä íàñòîÿòåëü ìîíàñòûðÿ, èåðîìîíàõ Ïüåð-Æóëüåí Ýéìàðä, âûøåë âî äâîð è çàñòàë òàì Ðîäåíà. Òîò ïðèñòàëüíî ðàçãëÿäûâàë ñâàëåííûå ïîä ñòåíîé áðåâíà, – ïî-âèäèìîìó, áóäóùèå äðîâà äëÿ îòîïëåíèÿ ìîíàñòûðÿ. – ×òî òû òàì óâèäåë, áðàò Êëîä? – ñïðîñèë åãî íàñòîÿòåëü. – Ñêóëüïòóðó, – îòâåòèë Ðîäåí. Íà ñëåäóþùèé äåíü ïî ïðèêàçó íàñòîÿòåëÿ â ìîíàñòûðü áûë ïðèâåçåí âåñü èíñòðóìåíòàðèé ñêóëüïòîðà, è Ðîäåí çàíÿëñÿ ñâîèì íàñòîÿùèì äåëîì. Åùå ÷åðåç ãîä îí âûøåë èç ìîíàñòûðÿ àáñîëþòíî èñöåëåííûì, â 50 ëåò ïðîñëàâèëñÿ íà âåñü ìèð, à êîãäà â íîÿáðå 1917 ãîäà îí óìåð, âîþþùèå â Åâðîïå ñòðàíû íà îäèí 58 20 minut” – powiedzia³ i przez ca³y czas mojego monologu ani razu mi nie przerwa³, aby o coœ zapytaæ czy zrobiæ jak¹œ uwagê. Na koniec powiedzia³: „Dziêkujê. Jest pan wolny”. Wsta³em i zapyta³em: „A co mam powiedzieæ moim przyjacio³om i kolegom, gdy wrócê do pracy?” W tym momencie po raz pierwszy ledwo zauwa¿alnie siê uœmiechn¹³ i odpowiedzia³: „Przeka¿cie, niech spokojnie pracuj¹. A do ministerstwa zadzwoniê”. Tak¹ walkê o przetrwanie prowadziliœmy nieustannie. Opowiadanie o tych wszystkich perypetiach mog³oby byæ nu¿¹ce. Powiem jednak o pewnym epizodzie, kiedy to musia³em uciec siê do lekkiej demagogii tylko dlatego, aby nie rozwi¹zali naszej grupy. Chocia¿ po spotkaniu w KC wa¿ny ministerialny urzêdnik z ciê¿kim sercem tolerowa³ nas, to w dalszym ci¹gu traktowa³ nasz¹ grupê jako ca³kowicie obce cia³o. Czu³ prawid³owo. I dlatego te¿, gdy zakoñczony zosta³ kolejny etap naszej pracy, do jej oficjalnego przyjêcia przys³a³ do „Informelektro” komisjê ze swoim zastêpc¹ na czele. Komisja zjawi³a siê w Instytucie na pocz¹tku 1981 roku i jakoby by³a usatysfakcjonowana pokazem naszego systemu. Ale coœ w twarzy przewodnicz¹cego komisji mówi³o mi, ¿e na tym jeszcze nie skoñczy³a siê przeprawa i w zwi¹zku z tym by³em zdecydowany na zastosowanie radykalnego œrodka. Kiedy przewodnicz¹cy komisji wezwa³ mnie do osobnego pokoju na ostateczn¹ rozmowê w cztery oczy, opowiedzia³em mu nastêpuj¹c¹ historiê o wybitnym francuskim rzeŸbiarzu, Auguœcie Rodinie (referujê tak, jak zapamiêta³em z ksi¹¿ki „Nagim przyszed³em…” D. Weissa, któr¹ na krótko przed tym przeczyta³em). W wieku lat dwudziestu, po œmierci siostry, August Rodin przeszed³ ostre duchowe za³amanie, w nastêpstwie którego wst¹pi³ do zakonu, gdzie przybrawszy imiê brata Claude’a ¿y³ jako prosty zakonnik. Jakiœ rok póŸniej przeor klasztoru, ojciec Pierre Julien Eymard, wyszed³ na dziedziniec i zasta³ tam Rodina. Ten w skupieniu ogl¹da³ zwalone pod œcianê kloce, najwidoczniej przeznaczone na opa³ do ogrzania klasztoru. – „Co tam zobaczy³eœ, bracie Claude?” – zapyta³ go przeor. – „RzeŸbê” – odpowiedzia³ Rodin. Nastêpnego dnia z polecenia przeora do klasztoru przywieziony zosta³ ca³y warsztat rzeŸbiarza. I Rodin móg³ siê zaj¹æ swoj¹ w³aœciw¹ prac¹, a rok póŸniej opuœci³ klasztor ca³kowicie wyleczony. W wieku lat piêædziesiêciu zas³yn¹³ na ca³y œwiat jako wybitny rzeŸbiarz, a kiedy 59 äåíü ïðåêðàòèëè âîåííûå äåéñòâèÿ. Ïðîøëî åùå íåêîòîðîå âðåìÿ, è Ïüåð-Æóëüåí Ýéìàðä, ïðèþòèâøèé â ìîíàñòûðå ñêóëüïòîðà, áûë ïðè÷èñëåí ê ëèêó ñâÿòûõ. Ïðåäñåäàòåëü êîìèññèè ìîþ ïðèò÷ó âûñëóøàë è ïðèíÿë, õîòÿ, êîíå÷íî, ïîíèìàë, ÷òî ïåðñïåêòèâà áûòü ïðè÷èñëåííûì ê ëèêó ñâÿòûõ åìó íå ñâåòèò. «Õîðîøî, – ñêàçàë îí, – íî òîëüêî äàëüøå äåëàéòå ñèñòåìó àíãëî-ðóññêîãî ìàøèííîãî ïåðåâîäà». Ýòèì ìû è çàíèìàëèñü åùå ÷åòûðå ãîäà â «Èíôîðìýëåêòðî», à ñ íà÷àëîì Ãîðáà÷åâñêîé ïåðåñòðîéêè ïåðåøëè â àêàäåìè÷åñêèé Èíñòèòóò ïðîáëåì ïåðåäà÷è èíôîðìàöèè, ãäå è ïðåáûâàåì ïî ñåé äåíü. Ýòîò ïåðåõîä ñòàë âîçìîæåí áëàãîäàðÿ óñèëèÿì äâóõ çàìå÷àòåëüíûõ ëþäåé – íàøåãî âûäàþùåãîñÿ ìàòåìàòèêà Ðîëàíäà Ëüâîâè÷à Äîáðóøèíà è çàìåñòèòåëÿ äèðåêòîðà èíñòèòóòà Èîñèôà Àáðàìîâè÷à Îâñååâè÷à. Äîëæåí ñêàçàòü, ÷òî êîãäà ÿ âûíóæäåííî ñòàë çàíèìàòüñÿ ìàøèííûì ïåðåâîäîì, íè÷åãî õîðîøåãî îò ýòîé äåÿòåëüíîñòè ÿ íå æäàë. Ìàøèííûé ïåðåâîä – íå ìîÿ îáëàñòü. Íî îêàçàëîñü, ÷òî è íà ýòîò ðàç æèçíü èëè ñóäüáà ðàñïîðÿäèëàñü î÷åíü ìóäðî. Áëàãîäàðÿ ìàøèííîìó ïåðåâîäó ìû íàó÷èëèñü îäíîé âåùè, áåç êîòîðîé ïðàâèëüíàÿ ëèíãâèñòè÷åñêàÿ ðàáîòà ïðîñòî íåâîçìîæíà, – èíòåãðàëüíîìó îïèñàíèþ ÿçûêà. Ïîÿñíþ, ÷òî ýòî òàêîå. Äî ïîÿâëåíèÿ êîìïüþòåðîâ ãðàììàòèñòû è ëåêñèêîãðàôû ðàáîòàëè áîëåå èëè ìåíåå íåçàâèñèìî äðóã îò äðóãà. Õîòÿ â ãðàììàòèêàõ óêàçûâàëèñü îñíîâíûå êëàññû ñëîâ, íà êîòîðûå ðàñïðîñòðàíÿþòñÿ îïðåäåëåííûå ïðàâèëà, à â ñëîâàðÿõ ïîìåùàëèñü ýëåìåíòàðíûå ãðàììàòè÷åñêèå ñâåäåíèÿ î ñëîâàõ (ïðåèìóùåñòâåííî, ÷àñòü ðå÷è, ðîä è ãðàììàòè÷åñêèå ôîðìû), íè äëÿ îäíîãî ÿçûêà íå áûëî ñîñòàâëåíî ïàðû «ãðàììàòèêà – ñëîâàðü», êîòîðûå áûëè áû ìàêñèìàëüíî ñîãëàñîâàíû äðóã ñ äðóãîì ïî âñåì òèïàì ïîìåùàåìîé â íèõ èíôîðìàöèè è ïî ôîðìàëüíûì ÿçûêàì åå çàïèñè. Ýòî è åñòü ïðèíöèï èíòåãðàëüíîñòè ëèíãâèñòè÷åñêèõ îïèñàíèé. Íèêàêîå äðóãîå îïèñàíèå äëÿ êîìïüþòåðà íå ãîäèòñÿ, íî ýòîé ïðèêëàäíîé ôóíêöèåé åãî çíà÷åíèå íå îãðàíè÷èâàåòñÿ. Íà ñàìîì äåëå èíòåãðàëüíîå îïèñàíèå ÿçûêà îêàçûâàåòñÿ è òåîðåòè÷åñêèì èäåàëîì. ×òîáû äîñòè÷ü ýòîãî èäåàëà èëè õîòÿ áû ïðèáëèçèòüñÿ ê íåìó, ãðàììàòèñò äîëæåí ðàáîòàòü íà âñåì ïðîñòðàíñòâå ëåêñåì ÿçûêà è ó÷åñòü âñå ôîðìû èõ ïîâåäåíèÿ, íå ó÷òåííûå 60 zmar³ w listopadzie 1917 roku, walcz¹ce w Europie strony na jeden dzieñ przerwa³y dzia³ania wojenne. Minê³o jeszcze trochê czasu, gdy Pierre Julien Eymard, który udzieli³ rzeŸbiarzowi w klasztorze schronienia, zosta³ zaliczony w poczet œwiêtych. Przewodnicz¹cy komisji wys³ucha³ i przyj¹³ moj¹ przypowieœæ, chocia¿ oczywiœcie rozumia³, ¿e perspektywa bycia zaliczonym w poczet œwiêtych jemu nie grozi. „Dobrze” – powiedzia³ – „teraz jednak opracujcie system angielsko-rosyjskiego przek³adu maszynowego”. I tym zajmowaliœmy siê przez nastêpne cztery lata, a wraz z nadejœciem Gorbaczowowskich przemian przeszliœmy do Instytutu Problemów Przekazu Informacji Akademii Nauk, gdzie pracujemy po dziœ dzieñ. To nasze przejœcie by³o mo¿liwe dziêki wysi³kom dwóch wspania³ych ludzi – naszego wybitnego matematyka Rolanda Lwowicza Dobruszyna oraz zastêpcy dyrektora Instytutu – Josifa Abramowicza Owsiejewicza. Powinienem wyjaœniæ, ¿e kiedy zosta³em zmuszony do zajmowania siê przek³adem maszynowym, niczego dobrego nie oczekiwa³em od tego typu dzia³alnoœci. Przek³ad maszynowy – nie moja dziedzina. Okaza³o siê jednak, ¿e i tym razem ¿ycie lub los zdecydowa³y bardzo m¹drze. Dziêki przek³adowi maszynowemu nauczyliœmy siê jednej rzeczy, bez której poprawna praca lingwistyczna jest po prostu niemo¿liwa – integralnego opisu jêzyka. Wyjaœniê teraz, co to takiego. A¿ do czasu pojawienia siê komputerów gramatycy oraz leksykografowie pracowali w wiêkszym lub mniejszym stopniu niezale¿nie od siebie. Chocia¿ w gramatykach wskazywano podstawowe klasy s³ów, których dotycz¹ okreœlone regu³y, a w s³ownikach zamieszczano elementarne gramatyczne informacje na temat s³ów (g³ównie – czêœæ mowy, rodzaj i forma gramatyczna), to dla ¿adnego z jêzyków nie zosta³y opracowane pary „gramatyka – s³ownik”, które w du¿ym stopniu by³yby zgodne ze sob¹ we wszystkich typach zamieszczanej w s³ownikach informacji oraz ze wzglêdu na formalny jêzyk jej zapisu. A na tym w³aœnie polega zasada integralnoœci lingwistycznych opisów. ¯aden inny opis nie nadaje siê do pracy z komputerem, ale do tej u¿ytkowej funkcji nie ogranicza siê jego rola. W rzeczywistoœci integralny opis jêzyka okaza³ siê równie¿ teoretycznym idea³em. Aby osi¹gn¹æ ten idea³ lub chocia¿by zbli¿yæ siê do niego, gramatyk powinien pracowaæ na pe³nym zbiorze leksemów jêzyka i uwzglêdniaæ wszystkie formy ich u¿yæ, nieuwzglêdniane bezpoœrednio 61 íåïîñðåäñòâåííî â ñëîâàðå.  ñâîþ î÷åðåäü, ëåêñèêîãðàô äîëæåí ðàáîòàòü íà âñåì ïðîñòðàíñòâå ãðàììàòè÷åñêèõ ïðàâèë, â òîì ÷èñëå ñåìàíòè÷åñêèõ è ïðîñîäè÷åñêèõ, è âêëþ÷èòü âñå ëåêñèêàëèçîâàííûå ïðàâèëà, âåðíûå äëÿ îòäåëüíûõ ëåêñåì èëè íåáîëüøèõ ãðóïï ëåêñåì, â èõ ñëîâàðíûå ñòàòüè. Óñòàíîâêà íà èíòåãðàëüíîñòü ëèíãâèñòè÷åñêèõ îïèñàíèé ñòàëà ðóêîâîäÿùèì ïðèíöèïîì íàøåé äåÿòåëüíîñòè.  1994 ã. ÿ ïåðåäàë ðóêîâîäñòâî íàøåé ãðóïïîé, êîòîðàÿ åùå â 1989 ã. ïðèîáðåëà ñòàòóñ Ëàáîðàòîðèè êîìïüþòåðíîé ëèíãâèñòèêè, È.Ì. Áîãóñëàâñêîìó. Ñåé÷àñ ãëàâíûì äåòèùåì Ëàáîðàòîðèè ÿâëÿåòñÿ ïîëèôóíêöèîíàëüíûé ëèíãâèñòè÷åñêèé ïðîöåññîð ÝÒÀÏ. Ýòî áîëüøàÿ ñîâîêóïíîñòü ðàçíîîáðàçíûõ êîìïüþòåðíûõ ñèñòåì àíàëèçà è ñèíòåçà òåêñòîâ íà åñòåñòâåííûõ ÿçûêàõ, äàâíî ïåðåðîñøàÿ ïåðâîíà÷àëüíûå ðàìêè ÷èñòî ïåðåâîä÷åñêèõ ñèñòåì, ñ êîòîðûõ ìû êîãäà-òî íà÷èíàëè. À ó ìåíÿ â 1990 ã. ïîÿâèëàñü âîçìîæíîñòü ðåàëèçîâàòü èäåè èíòåãðàëüíîãî îïèñàíèÿ ÿçûêà è â ëåêñèêîãðàôè÷åñêèõ ïðîäóêòàõ, ïðåäíàçíà÷åííûõ äëÿ ÷åëîâåêà. Þ.Í. Êàðàóëîâ, òîãäàøíèé äèðåêòîð Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà, ïðåäëîæèë ìíå âåðíóòüñÿ â èíñòèòóò è ñôîðìèðîâàòü òàì ñåêòîð äëÿ çàíÿòèé ñåìàíòèêîé. ß ñ óäîâîëüñòâèåì ïðèíÿë ýòî ïðåäëîæåíèå, è â ìàå 1991 ãîäà ñëîæèëñÿ êîñòÿê ñåêòîðà, êîòîðûé ñòàë ðàçðàáàòûâàòü Íîâûé îáúÿñíèòåëüíûé ñëîâàðü ñèíîíèìîâ ðóññêîãî ÿçûêà (ÍÎÑÑ). Ìíå ïðèÿòíî, ÷òî ñî âðåìåíåì ê ýòîé ðàáîòå ïðèñîåäèíèëèñü ìîÿ æåíà Ì.ß. Ãëîâèíñêàÿ è ìîÿ äî÷ü Â.Þ. Àïðåñÿí. Òðè âûïóñêà ÍÎÑÑ’à âûøëè â 1997, 2000 è 2003 ãã. ñîîòâåòñòâåííî, à â 2004 ã. âûøëî îäíîòîìíîå âòîðîå èçäàíèå ñëîâàðÿ, èñïðàâëåííîå è äîïîëíåííîå. Ïîñëå ýòîãî òîò æå êîëëåêòèâ ïðèñòóïèë ê ñîñòàâëåíèþ Àêòèâíîãî ñëîâàðÿ ðóññêîãî ÿçûêà, ïðîñïåêò êîòîðîãî âûøåë â 2010 ãîäó.  áëèæàéøåå âðåìÿ ìû äîëæíû ñäàòü â ïå÷àòü ïåðâûé âûïóñê.  çàêëþ÷åíèå ñêàæó, ÷òî íè î ÷åì èç ñëó÷èâøåãîñÿ â ìîåé æèçíè ÿ íå æàëåþ. Âñå, ÷òî íè ñëó÷àëîñü, áûâàëî ê ëó÷øåìó. Ó ìåíÿ åñòü âñå îñíîâàíèÿ ñ÷èòàòü ñåáÿ ñ÷àñòëèâûì ÷åëîâåêîì. Íà ýòîì ïîçâîëüòå çàêîí÷èòü èñïîâåäü íåñîñòîÿâøåãîñÿ ïèñàòåëÿ. Áîëüøîå ñïàñèáî çà âíèìàíèå. 62 w s³owniku. A leksykograf ze swej strony powinien pracowaæ w ca³ym obszarze regu³ gramatycznych, w tym tak¿e semantycznych i prozodycznych, jak równie¿ w³¹czaæ do ich s³ownikowych hase³ wszystkie zleksykalizowane regu³y charakterystyczne dla oddzielnych leksemów czy niewielkich grup leksemów. Nastawienie na integralnoœæ lingwistycznego opisu by³o naczeln¹ zasad¹ naszych dzia³añ. W 1994 roku przekaza³em kierownictwo naszej grupy, która jeszcze w 1989 roku uzyska³a status Laboratorium Lingwistyki Komputerowej, I.M. Bogus³awskiemu. Obecnie g³ównym tworem Laboratorium sta³ siê polifunkcyjny lingwistyczny procesor ETAP. Jest to ogromny zbiór ró¿norodnych komputerowych systemów analizy i syntezy tekstów w jêzykach naturalnych, który dawno ju¿ przerós³ pocz¹tkowe ramy systemów przek³adu, od których zaczynaliœmy. W 1990 roku pojawi³a siê przede mn¹ szansa zrealizowania idei integralnego opisu jêzyka równie¿ w postaci leksykograficznych produktów przeznaczonych dla cz³owieka. J.N. Karau³ow, ówczesny dyrektor Instytutu Jêzyka Rosyjskiego, z³o¿y³ mi propozycjê powrotu do Instytutu i stworzenia tam sekcji badaj¹cej semantykê. Z radoœci¹ przyj¹³em tê propozycjê i w maju 1991 roku powsta³ trzon sekcji. Zespó³ zacz¹³ opracowywaæ Íîâûé îáúÿñíèòåëüíûé ñëîâàðü ñèíîíèìîâ ðóññêîãî ÿçûêà (Nowy objaœniaj¹cy s³ownik synonimów jêzyka rosyjskiego – NOSS). Cieszy mnie, ¿e z czasem do pracy tej w³¹czy³a siê zarówno moja ¿ona, M.J. G³owinskaja, jak i moja córka, W.J. Apresjan. Trzy wydania NOSS pojawi³y siê w latach 1997, 2000 i 2003, a w roku 2004 wysz³o jednotomowe drugie wydanie s³ownika, uzupe³nione i poprawione. Nastêpnie ten sam zespó³ przyst¹pi³ do pracy nad „ Àêòèâíûì ñëîâàðåì ðóññêîãî ÿçûêà” (Aktywnym s³ownikiem jêzyka rosyjskiego), którego za³o¿enia zosta³y wydane w 2010 roku. W najbli¿szym czasie powinniœmy z³o¿yæ do druku pierwsze wydanie. Koñcz¹c muszê dopowiedzieæ, ¿e niczego, co zdarzy³o siê w moim ¿yciu, nie ¿a³ujê. Wszystko bowiem, co by siê nie zdarzy³o, prowadzi³o ku lepszemu. Mam wszystkie dane ku temu, aby uwa¿aæ siê za szczêœliwego cz³owieka. Na tym pozwolê sobie zakoñczyæ spowiedŸ niedosz³ego pisarza. Dziêkujê za uwagê. t³um. Zofia Zaron 63