Pro fe so ro wi Ju ri jo wi Apre sja no wi

advertisement
Uroczystoœæ wrêczenia dyplomu
doktora honoris causa
Uniwersytetu Warszawskiego
Profesorowi
Jurijowi Apresjanowi
Warszawa, 5 czerwca 2012 roku
Zdjęcia
Marcin Kluczek
Wydawca
Biuro Promocji Uniwersytetu Warszawskiego
© Biuro Promocji Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012
ISBN 978-83-62844-20-3
Skład i druk:
WEMA Wydawnictwo-Poligrafia Sp. z o.o.
Program uroczystoœci
v Hymn pañstwowy
v Otwarcie uroczystoœci przez rektor UW
prof. dr hab. Katarzynê Cha³asiñsk¹-Macukow
v Laudacja promotora
prof. dr. hab. Andrzeja Bogus³awskiego
v Wyst¹pienie dziekana Wydzia³u Polonistyki UW
prof. dr. hab. Stanis³awa Dubisza
v Wrêczenie dyplomu doktora honoris causa
v Gaude Mater Polonia
v Wyst¹pienie prof. Jurija Apresjana
v Zamkniêcie uroczystoœci przez rektor UW
prof. dr hab. Katarzynê Cha³asiñsk¹-Macukow
v Gaudeamus igitur
3
UCHWA£A NR 476
SENATU UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO
z dnia 15 lutego 2012 r.
w sprawie nadania prof. Jurijowi Apresjanowi tytu³u
doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego
Na podstawie art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo
o szkolnictwie wy¿szym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 z póŸn. zm.) oraz
§8 Statutu Uniwersytetu Warszawskiego (tekst jednolity: Monitor UW
z 2011 r. Nr 6B, poz. 140), po zapoznaniu siê z recenzjami: prof. Macieja
Grochowskiego – Uniwersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu, prof. Romana Laskowskiego – Polska Akademia Nauk, prof. Ryszarda Tokarskiego – Uniwersytet Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie, dotycz¹cymi
dorobku prof. Jurija Apresjana – kandydata do tytu³u doktora honoris
causa Uniwersytetu Warszawskiego, Senat Uniwersytetu Warszawskiego postanawia, co nastêpuje:
§1
Nadaje siê prof. Jurijowi Apresjanowi tytu³ doktora honoris causa
Uniwersytetu Warszawskiego.
§2
Uchwa³a wchodzi w ¿ycie z dniem podjêcia.
Przewodnicz¹ca Senatu
Uniwersytetu Warszawskiego
Rektor
prof. dr hab. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow
4
Prof. dr hab. Maciej Grochowski
Uniwersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu
Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego
w zwi¹zku z nadaniem tytu³u
doktora honoris causa
Profesorowi Jurijowi Apresjanowi
Profesor Jurij Apresjan, uczony œwiatowego formatu, rusycysta i anglista,
przede wszystkim jednak teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki, jest jednym
z najwybitniejszych jêzykoznawców wspó³czesnych. Jego imponuj¹cy, oryginalny dorobek twórczy o trwa³ej wartoœci i fundamentalnym znaczeniu dla
rozwoju jêzykoznawstwa teoretycznego w drugiej po³owie XX wieku i na
pocz¹tku XXI wieku wywar³ ogromny wp³yw na pogl¹dy kilku pokoleñ
jêzykoznawców w wielu krajach œwiata, w tym równie¿ w Polsce, i kszta³tuje
nadal œwiadomoœæ metodologiczn¹ lingwistów m³odego pokolenia.
Badania naukowe, jakie prowadzi Profesor Jurij Apresjan z gór¹ pó³
wieku (Jego pierwsze artyku³y, poœwiêcone angielskim synonimom frazeologicznym, zosta³y opublikowane w 1957 roku), obejmuj¹ szerokie spektrum dyscyplin i problemów jêzykoznawczych. W centrum zainteresowañ
Uczonego znajduje siê niezmiennie semantyka. Jej g³ówne pojêcie – znaczenie
jednostki jêzykowej – ³¹czy gramatykê i leksykologiê. Obie te podstawowe
dyscypliny jêzykoznawcze maj¹ w dzia³alnoœci zawodowej i dorobku naukowym Jurija Apresjana ukierunkowanie teoretyczne i empiryczne, obie znajduj¹
tak¿e zastosowanie praktyczne: wspó³tworz¹c nierozerwaln¹ ca³oœæ stanowi¹
fundament wspó³czesnej leksykografii systemowej, zarówno jednojêzycznej
(rosyjskiej), jak i dwujêzycznej (przede wszystkim angielsko-rosyjskiej). Jej
twórc¹ i zarazem jednym z g³ównych wykonawców wypracowywanego
przez dziesiêciolecia programu badawczego dyscypliny jest Profesor Jurij Apresjan. Do centrum badañ Uczonego nale¿y ponadto przek³ad maszynowy
i lingwistyka komputerowa. Profesor Jurij Apresjan zajmuje siê równie¿
zagadnieniami pragmatyki, teorii komunikacji, teorii tekstu, logiki i filozofii jêzyka naturalnego, semiotyki, poetyki, historii jêzykoznawstwa
(zw³aszcza jego paradygmatu strukturalnego i generatywnego).
5
Profesor Jurij Apresjan jest autorem i wspó³autorem 313 publikacji,
w tym 13 monografii i 11 s³owników. 101 prac, w tym 5 monografii zosta³o opublikowanych w wydawnictwach zagranicznych (innych ni¿ radzieckie, a póŸniej rosyjskie) – w wersjach oryginalnych, w przek³adach
lub jako przedruki. Profesor Jurij Apresjan publikowa³ swoje prace
w ogromnej wiêkszoœci krajów europejskich, a tak¿e w USA, Kanadzie,
Chinach, Korei Po³udniowej, Izraelu i Japonii. Liczne artyku³y, studia
i rozprawy Profesora Jurija Apresjana ukaza³y siê w presti¿owych czasopismach miêdzynarodowych, takich jak Computational Linguistics,
Folia Linguistica, International Review of Slavic Linguistics, Journal
of Pragmatics, Langages, Linguistics, Russian Linguistics, Semiotika
i Informatika, Voprosy Jazykoznanija, Wiener Slawistischer Almanach.
Jurij Apresjan urodzi³ siê 2 lutego 1930 roku w Moskwie. Ukoñczy³
filologiê angielsk¹ w Moskiewskim Pañstwowym Instytucie Pedagogicznym Jêzyków Obcych w roku 1953. W instytucie tym odbywa³ studia
doktoranckie i pracowa³ jako wyk³adowca. Stopieñ naukowy doktora
uzyska³ w roku 1958 na podstawie dysertacji dotycz¹cej synonimów
frazeologicznych we wspó³czesnym jêzyku angielskim. W latach
1960-1972 by³ zatrudniony w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii
Nauk ZSRR, w Zak³adzie Lingwistyki Strukturalnej, na stanowisku m³odszego pracownika naukowego. Prace Jurija Apresjana z pierwszego
okresu Jego dzia³alnoœci naukowo-badawczej dotyczy³y z jednej strony
historii, teorii i metodologii strukturalizmu w jêzykoznawstwie, podstawowych koncepcji i aparatu pojêciowego (m.in. struktury pola semantycznego, analizy dystrybucyjno-transformacyjnej znaczeñ, pojêcia
modelu i typów modeli), a z drugiej strony zale¿noœci miêdzy sk³adni¹
i semantyk¹ czasowników we wspó³czesnym jêzyku rosyjskim. Badania
nad klasami semantycznymi czasowników Uczony prowadzi przez ca³e
¿ycie, koncentruj¹c uwagê na wielostronnych, szczegó³owych analizach
szeregów synonimicznych predykatów dotycz¹cych wiedzy, woli, emocji, nadziei i innych.
Ukoronowaniem badañ Uczonego nad wymienionymi kompleksami zagadnieñ by³y dwie znakomite monografie, nowatorskie i oryginalne: Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki (Kratkij oèerk),
Moskva 1966, s. 301, Eksperimental’noe issledovanie semantiki russkogo
glagola, Moskva 1967, s. 251. Pierwsza z nich zosta³a w ci¹gu bez ma³a
dwudziestu lat prze³o¿ona na osiem jêzyków (polski, niemiecki, wêgier6
ski, angielski, francuski, hiszpañski, portugalski i japoñski) i opublikowana w czo³owych wydawnictwach miêdzynarodowych (po niemiecku
i hiszpañsku dwukrotnie); por. wersjê polskojêzyczn¹ Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej (Zarys problematyki),
prze³o¿y³ Zygmunt Saloni, Warszawa 1971: PIW, s. 397. Dwa krótkie fragmenty drugiej monografii zosta³y opublikowane w Polsce, po polsku,
jako osobne artyku³y (Przedmiot i metody wspó³czesnej semantyki jêzykoznawczej, 1979, Jêzyk semantyczny jako przedmiot badañ semantyki,
1991). Ksi¹¿ka Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki jest
nadal, mimo up³ywu czterdziestu piêciu lat od jej ukazania siê, jedn¹
z najlepszych, pod wzglêdem merytorycznym, kompozycyjnym i redakcyjnym, syntez klasycznych teorii strukturalistycznych w jêzykoznawstwie œwiatowym, zawiera te¿ znakomity, klarowny przegl¹d teorii
modeli lingwistycznych, w tym generatywnych, i typów modeli dzia³alnoœci jêzykowej (analizy i syntezy). W omawianym okresie Jurij Apresjan
opracowa³, wraz zespo³em, wielki s³ownik angielsko-rosyjski, wydawany póŸniej parokrotnie.
Na prze³omie lat 60. i 70., a tak¿e w latach 70. XX wieku Jurij Apresjan zajmowa³ siê semantycznymi aspektami sk³adni, a w szczególnoœci
konstruowaniem metajêzyka pozwalaj¹cego nie tylko wyjaœniaæ znaczenia jednostek leksykalnych poprzez ich rozk³ad na prostsze komponenty semantyczne, ale równie¿ pokazywaæ proces tworzenia sensownych
po³¹czeñ jednostek w jêzyku rosyjskim. We wspó³pracy z wybitnymi rosyjskimi uczonymi, Igorem Mel’èukiem i Aleksandrem Žolkovskim, nad
teori¹ „Sens « Tekst” przygotowa³ Tolkovo-kombinatornyj slovar’ sovremennogo russkogo jazyka. Opyty semantiko-sintaksièeskogo opisanija
russkoj leksiki (Wiener Slawistischer Almanach. Sonderband 14, Wien
1984, s. 992). Charakterystyka komponentu powierzchniowo-semantycznego wspomnianego modelu stanowi³a przedmiot kolejnej monografii
autorskiej Jurija Apresjana Tipy informacii dlja poverchnostno-semantièeskogo komponenta modeli „Smysl « Tekst” (Wiener Slawistischer
Almanach. Sonderband 1, Wien 1980, s. 119).
Badania Jurija Apresjana ukierunkowane na opracowywanie s³owników by³y poprzedzone prób¹ syntezy semantyki leksykalnej jako nauki integruj¹cej formalny opis jêzyka, ³¹cz¹cy gramatykê i leksykê.
W ten sposób powsta³a w roku 1970 Leksièeskaja semantika (sinonimièeskie sredstva jazyka), jedno z najwybitniejszych dzie³ Uczonego, praca
7
o prze³omowym znaczeniu w jêzykoznawstwie œwiatowym. Pierwsze
rosyjskie wydanie ksi¹¿ki zosta³o opublikowane w Moskwie dopiero
w 1974 roku (s. 367), drugie poprawione i zaopatrzone w nowoczesny
aparat informacyjny stanowi tom pierwszy dzie³ wybranych Uczonego,
opublikowanych w Moskwie w 1995 roku (J.D. Apresjan, Izbrannye
trudy, t. l, Škola „Jazyki russkoj kul’tury”, Moskva 1995). Obie wersje
wydawnicze zosta³y prze³o¿one na jêzyk polski (pierwsza tak¿e na
angielski, w 1992 roku); por. Semantyka leksykalna. Synonimiczne œrodki
jêzyka, prze³o¿yli Zofia Koz³owska i Andrzej Markowski, Wroc³aw:
Ossolineum 1980, s. 469; II wydanie przygotowa³y Zofia Koz³owska
i El¿bieta Janus, Wroc³aw: Ossolineum 2000, s. 439.
Semantyka leksykalna stanowi równoczeœnie podrêcznik teorii jêzyka i metodologii jêzykoznawstwa oraz kompendium wiedzy szczegó³owej o w³aœciwoœciach gramatycznych i semantycznych, w tym tak¿e
o ³¹czliwoœci, ogromnej liczby jednostek leksykalnych wspó³czesnego
jêzyka rosyjskiego, wiedzy wynikaj¹cej z g³êbokich przemyœleñ i analiz
Autora. Monografia obejmuje przegl¹d g³ównych koncepcji wspó³czesnej semantyki (na tle historii dyscypliny), charakterystykê jêzyka semantycznego jako narzêdzia ustalania reprezentacji znaczeñ leksykalnych,
zawiera szczegó³ow¹, oryginaln¹ analizê typów polisemii oraz relacji semantycznych miêdzy jednostkami leksykalnymi (synonimii, antonimii,
konwersji). Dominuj¹c¹ rolê w Semantyce leksykalnej odgrywaj¹ oryginalne koncepcje szko³y moskiewskiej, w tym model dzia³alnoœci jêzykowej „Sens « Tekst”, którego Jurij Apresjan (obok Igora Mel’èuka,
Aleksandra Žolkovskiego i innych uczonych) jest wspó³twórc¹. Dlatego
te¿ Uczony prezentuj¹c metodologiê badañ semantycznych, a zw³aszcza
metajêzyk opisu, najwiêcej miejsca poœwiêci³ funkcjom leksykalnym
(zamianom leksykalnym i parametrom leksykalnym) oraz regu³om leksykalnym, a tak¿e ich praktycznym zastosowaniom. Omawiane dzie³o
œwiadczy dobitnie o niezwyk³ej erudycji Uczonego, Jego doskona³ej
znajomoœci œwiatowej literatury jêzykoznawczej, w tym polskiej (por.
charakterystykê koncepcji lingua mentalis Anny Wierzbickiej, a tak¿e
liczne odniesienia do prac Andrzeja Bogus³awskiego, Zbigniewa
Go³¹ba, Jerzego Kury³owicza, Leona Zawadowskiego).
Pierwszemu wydaniu Leksièeskoj semantiki towarzyszy³y nie lada
trudnoœci. Pisa³ o nich sam Autor we wrzeœniu 1995 roku w przedmowie
do drugiego rosyjskiego wydania ksi¹¿ki. W czerwcu 1972 roku zosta³
8
on bowiem zwolniony z pracy w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii
Nauk ZSRR z przyczyn politycznych, za udzia³ w zbiorowych protestach
w obronie osób przeœladowanych (oficjalnym powodem zwolnienia by³
brak postêpów w pracy naukowej – Jurij Apresjan by³ w owym czasie
autorem dwóch monografii i kilkudziesiêciu artyku³ów (dziewiêæ z nich
zosta³o prze³o¿onych na kilka jêzyków, trzeci¹ monografiê odda³ do
druku). Przez kilkanaœcie lat ówczesne w³adze najprzeró¿niejszymi metodami uniemo¿liwia³y Jurijowi Apresjanowi prowadzenie normalnej
dzia³alnoœci naukowej: nie przyjmowano Jego artyku³ów do publikacji
w radzieckich czasopismach naukowych, usuwano odsy³acze do Jego
prac w pracach innych uczonych, nie pozwalano Mu na naukowe wyjazdy zagraniczne na liczne zaproszenia, by³ publicznie krytykowany
i wzywany na przes³uchania do KGB. Z tych samych powodów móg³
ubiegaæ siê o stopieñ naukowy doktora habilitowanego na podstawie
Leksièeskoj semantiki dopiero w 1983 roku, w Miñsku, z dala od centrum
badañ semantycznych, w trzynaœcie lat po napisaniu ksi¹¿ki, a w dziewiêæ po jej opublikowaniu.
W latach 1972-1985 Jurij Apresjan by³ zatrudniony w „Informelektro” – instytucie informatycznym Ministerstwa Przemys³u Elektrotechnicznego ZSRR. G³ównym przedmiotem badañ Uczonego w tym okresie
by³ przek³ad maszynowy tekstów naukowo-technicznych francusko-rosyjskich i angielsko-rosyjskich oraz lingwistyka komputerowa. Równolegle, ale przede wszystkim w okresie póŸniejszym Jurij Apresjan kierowa³ zespo³em opracowuj¹cym s³owniki dwujêzyczne. Powsta³y
wówczas uzupe³nione i nowe wydania wielkiego s³ownika angielsko-rosyjskiego, angielsko-rosyjski s³ownik synonimów (1979), a tak¿e
rosyjsko-wêgierski s³ownik czasowników (1982).
Przejœcie w roku 1985 wraz z grup¹ wspó³pracowników do Instytutu Problemów Przekazywania Informacji Akademii Nauk ZSRR (i kierowanie od 1989 roku Laboratorium Lingwistyki Komputerowej w tym
instytucie), a nastêpnie powrót do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk i utworzenie zespo³u semantyki teoretycznej (na którego czele
stan¹³) – wszystko to pozwoli³o Profesorowi Jurijowi Apresjanowi na intensywne rozwijanie Jego nowatorskiej, oryginalnej koncepcji leksykografii systemowej. Por. m.in. Integral’noe opisanie jazyka i sistemnaja
leksikografija, [w:] Izbrannye trudy, t. 2, Škola „Jazyki russkoj kul'tury”,
Moskva 1995, s. 766 (wydane tak¿e w przek³adzie na jêzyk chiñski
9
w 2011 roku); Systematic Lexicography, Oxford University Press, 2000,
s. 304 oraz dzie³o zbiorowe z udzia³em Jurija Apresjana jako wspó³autora Jazykovaja kartina mira i sistemnaja leksikografija, Škola „Jazyki
slavjanskich kul’tur” 2006, s. 910.
Leksykografia systemowa to zdeterminowana teoriami jêzykoznawczymi i rozwojem lingwistyki komputerowej dzia³alnoœæ nastawiona na
tworzenie s³owników aktywnych, a wiêc u³atwiaj¹cych konstruowanie,
a nie tylko rozumienie tekstów. Leksykografia systemowa wymaga rekonstrukcji tzw. naiwnego obrazu œwiata, który le¿y u podstaw sposobów konceptualizacji jêzyków naturalnych (czêœciowo uniwersalnej,
czêœciowo specyficznej dla poszczególnych jêzyków), co stanowi z kolei istotny punkt wyjœcia opisu znaczeñ leksykalnych i gramatycznych
jednostek jêzykowych, opisu polegaj¹cego na stopniowym rozk³adzie
znaczeñ z³o¿onych – za pomoc¹ specjalnie skonstruowanego do tego
celu metajêzyka – na prostsze elementy semantyczne. Na podkreœlenie
zas³uguje fakt, i¿ Jurij Apresjan w swoich licznych pracach poœwiêconych
za³o¿eniom leksykografii systemowej nawi¹zuje do dorobku Anny Wierzbickiej, jednej z najwybitniejszych polskich lingwistek, mianowicie do
jej koncepcji naturalnego metajêzyka semantycznego (kszta³tuj¹cej siê
od Semantic Primitives, 1972) i z dorobku tego twórczo korzysta.
Koncepcja leksykografii systemowej Jurija Apresjana obejmuje badania makrolingwistyczne, zmierzaj¹ce do wyró¿niania typów leksykograficznych (grup jednostek o wspólnych cechach semantycznych,
syntaktycznych, morfologicznych, selekcyjnych, prozodycznych, pragmatycznych, wymagaj¹cych jednolitego opisu w s³owniku) oraz mikrolingwistyczne, których celem jest tworzenie portretów leksykograficznych,
czyli dok³adnych opisów poszczególnych znaczeñ. Portret jest wyczerpuj¹c¹, wielowarstwow¹ (obejmuj¹c¹ m.in. asercje, presupozycje, ramy
modalne i referencyjne, motywacje aktów mowy) charakterystyk¹
wszystkich relewantnych w³aœciwoœci leksemu, w tym takich, których nie
uwzglêdnia³a tradycyjna leksykografia (prozodycznych, pragmatycznych, komunikacyjnych). Jurij Apresjan wielokrotnie uwydatnia³ ró¿nice
miêdzy portretem leksykograficznym a artyku³em has³owym. Doskonale
ró¿nice te ilustruje opis cech prozodycznych dwóch jednostek angielskich o kszta³cie alone (por. Jêzykoznawstwo teoretyczne, modele formalne jêzyka i leksykografia systemowa, 1993). Przy opracowywaniu
zarówno typów, jak i portretów leksykograficznych badacz powinien
10
kierowaæ siê dwiema ogólnymi zasadami: dopasowania gramatyki (czyli
regu³ ogólnych wszystkich typów) do s³ownika i dopasowania s³ownika
do gramatyki. Idealna kompatybilnoœæ s³ownika i gramatyki pod wzglêdem zasad i wspó³dzia³ania to wed³ug Jurija Apresjana jedna z najwa¿niejszych cech inherentnych leksykografii systemowej.
W roku 1991 zespó³ pod kierunkiem Profesora Jurija Apresjana,
tworz¹cy Pracowniê Semantyki Teoretycznej w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego im. W.W. Winogradova Rosyjskiej Akademii Nauk, rozpocz¹³
prace nad nowego typu s³ownikiem synonimów jêzyka rosyjskiego,
opartym na podstawach leksykografii systemowej. Po czterech latach
zosta³ opublikowany prospekt s³ownika, a po szeœciu sam s³ownik (Profesor Jurij Apresjan jest jego redaktorem naukowym i jednym z szeœciorga autorów): Novyj ob''jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka.
Pervyj vypusk, Škola „Jazyki russkoj kul’tury”, Moskva 1997, s. 511 (kolejne wydania 2000, 2003, 2004 – poprawione i uzupe³nione). Dzie³o to
imponuje zakresem informacji i stopniem dok³adnoœci jej prezentacji.
Pierwsze wydanie s³ownika zawiera opisy 132 szeregów synonimów,
ka¿dy opis jest odrêbnym studium naukowym. Artyku³ has³owy sk³ada
siê z dziewiêciu stref przeznaczonych na okreœlone typy informacji
o synonimach; przedstawia siê m.in. wyjœciowy szereg synonimiczny
z leksemem dominuj¹cym i leksemami nacechowanymi stylistycznie,
charakterystykê wspólnych i indywidualnych cech synonimów, uwzglêdniaj¹c¹ w³aœciwoœci semantyczne, komunikacyjne, prozodyczne, referencyjne i pragmatyczne jednostek, ró¿nice miêdzy zbiorami form
gramatycznych poszczególnych synonimów, szczegó³owy opis ich walencji, ³¹czliwoœci, szyku, a tak¿e typów wypowiedzeñ z punktu widzenia
ich modalnoœci, w których poszczególne synonimy mog¹ / nie mog¹
wystêpowaæ. W koñcowych strefach artyku³ów has³owych podawane
s¹ ilustracje tekstowe (udokumentowane przyk³adami z literatury rosyjskiej, ró¿norodnej genologicznie, a tak¿e z publicystyki, prasy i potocznego jêzyka mówionego) oraz informacje o synonimach frazeologicznych,
konwersach, antonimach i jednostkach derywowanych od wyjœciowych. Artyku³y zamykaj¹ informacje bibliograficzne.
W latach 90. XX wieku i na pocz¹tku XXI wieku wybitny dorobek
naukowy Profesora Jurija Apresjana i Jego ogromne zas³ugi dla rozwoju
jêzykoznawstwa zosta³y docenione zarówno przez instytucje rosyjskie,
jak i zagraniczne. W roku 1992 Profesor Jurij Apresjan zosta³ wybrany na
11
cz³onka rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk (nie bêd¹c cz³onkiem
korespondentem), w roku 1993 otrzyma³ presti¿ow¹ nagrodê Fundacji
Alexandra von Humboldta, w roku 2004 Rosyjska Akademia Nauk przyzna³a Mu Z³oty Medal W³adimira I. Dala, w roku 2005 zosta³ doktorem
honoris causa Uniwersytetu Sofijskiego im. Œw. Klemensa Ochrydzkiego, w roku 2008 – cz³onkiem zagranicznym Narodowej Akademii Nauk
Republiki Armenii. Ma tak¿e tytu³ profesora honorowego Pañstwowego
Uniwersytetu Moskiewskiego.
W ci¹gu kilku dziesiêcioleci intensywnych badañ w zakresie jêzykoznawstwa teoretycznego i stosowanego, a zw³aszcza semantyki i leksykografii, Profesor Jurij Apresjan skupi³ wokó³ prowadzonego przez
siebie (od 1974 roku) seminarium jêzykoznawczego liczne grono
s³uchaczy i wykszta³ci³ wielu uczniów, póŸniejszych wspó³pracowników (s¹ wœród nich znani na œwiecie, wybitni jêzykoznawcy – Igor Bogus³awski, Leonid Jomdin, Grigorij Krejdlin, Leonid Krysin, W³adimir
Sannikow), którzy rozwijaj¹ Jego koncepcje. Jest twórc¹ moskiewskiej
szko³y semantycznej, znanego i licz¹cego siê na œwiecie oœrodka
jêzykoznawczego, maj¹cego istotny wp³yw na rozwój dyscypliny. Do
dystynktywnych cech tej szko³y nale¿¹: (1) ca³oœciowa wizja wyczerpuj¹cego opisu jêzyka, tzw. integralnego i systemowego, obejmuj¹cego
gramatykê i leksykê, opisu, który winien byæ prezentowany explicite
w s³owniku, perspektywicznie w s³owniku aktywnym (jedno z g³ównych
za³o¿eñ leksykografii systemowej), (2) d¹¿enie do rejestracji wszystkich
udokumentowanych Ÿród³owo zwi¹zków miêdzy jednostkami jêzykowymi oraz do ustalania wspólnych cech jednostek i ró¿nic miêdzy nimi,
(3) operowanie metajêzykiem semantycznym umo¿liwiaj¹cym opis znaczeñ jednostek z³o¿onych za pomoc¹ jednostek prostych i odpowiednich ogólnych regu³ wspó³dzia³ania jednostek na p³aszczyŸnie
paradygmatycznej i syntagmatycznej, (4) analityczna interpretacja struktury znaczeñ ujawniaj¹ca wielowarstwowoœæ sensów jednostek,
(5) akceptacja sta³ego sprzê¿enia zwrotnego miêdzy badaniami teoretycznymi i stosowanymi, czyli systematyczna weryfikacja opisów s³ownikowych w œwietle przyjêtego aparatu teoretycznego i uœciœlanie tego
aparatu na podstawie opisów konkretnych jednostek.
Niewielu jest takich uczonych, których dorobek zajmuje ju¿ trwa³e
miejsce w historii nauki, którzy s¹ twórcami szkó³ naukowych i maj¹
mo¿liwoœæ aktywnego uczestnictwa w œwiatowym ¿yciu naukowym
12
i sta³ego pomna¿ania swojego dorobku. Do tej nielicznej grupy nale¿y
niew¹tpliwie Profesor Jurij Apresjan, dziœ bez ma³a 82-letni Uczony, nie
tylko w pe³ni si³ twórczych, lecz wyró¿niaj¹cy siê wprost niezwyk³¹
aktywnoœci¹: kieruje zespo³em badawczym, publikuje, wyg³asza referaty
na konferencjach miêdzynarodowych, weryfikuj¹c wypowiadane we
wczeœniejszych pracach twierdzenia i poddaj¹c je autokrytycznej refleksji. Mam zaszczyt i przyjemnoœæ uczestniczyæ od wielu lat w posiedzeniach Miêdzynarodowej Komisji Budowy Gramatycznej Jêzyków
S³owiañskich przy Miêdzynarodowym Komitecie Slawistów i s³uchaæ
znakomitych pod ka¿dym wzglêdem referatów Profesora Jurija Apresjana, zawsze nowych, twórczych, œwietnie skomponowanych, klarownie
przedstawionych.
Profesora Jurija Apresjana ³¹cz¹ z Polsk¹, z jêzykoznawcami i instytucjami polskimi oficjalne i prywatne kontakty naukowe od ponad
czterdziestu lat. Po pierwsze, istniej¹ niew¹tpliwie silne zwi¹zki merytoryczne miêdzy metodami uprawiania semantyki w warszawskim oœrodku jêzykoznawczym (od paru dziesiêcioleci równie¿ w australijskim
oœrodku w Canberze) i w szkole moskiewskiej, wynikaj¹ce z akceptacji
idei wyjaœniania znaczeñ jednostek z³o¿onych przez ich rozk³ad na jednostki prostsze. Jurij Apresjan wielokrotnie zwraca³ uwagê na wp³yw
koncepcji semantyki Andrzeja Bogus³awskiego i Anny Wierzbickiej na
kszta³towanie siê i rozwój teorii „Sens « tekst” w szkole moskiewskiej.
Po drugie, prace naukowe Jurija Apresjana, zw³aszcza Jego monografie i artyku³y z zakresu semantyki teoretycznej, przyjmowane zawsze
z ¿ywym zainteresowaniem w polskim œrodowisku jêzykoznawczym,
mia³y i maj¹ istotny wp³yw na rozwój lingwistyki w Polsce. Naturaln¹
konsekwencj¹ wysokiej oceny dorobku Profesora Jurija Apresjana
w Polsce by³o publikowanie Jego prac. Oprócz wymienionych wczeœniej dwóch monografii wydanych w przek³adzie polskim (Koncepcje
i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej, 1971, Semantyka leksykalna, 1980, 2000), opublikowanych zosta³o w Polsce 17 artyku³ów
Uczonego (wiêkszoœæ po rosyjsku): w pracach zbiorowych pod redakcj¹ Marii Renaty Mayenowej, Anny Wierzbickiej, Teresy Dobrzyñskiej, El¿biety Janus, wydanych przez Instytut Badañ Literackich PAN,
w czasopismach Etnolingwistyka, Linguistica Silesiana, w tomach dedykowanych jêzykoznawcom polskim z okazji ich jubileuszu (Jerzemu
Bartmiñskiemu, Stanis³awowi Karolakowi, Romanowi Laskowskiemu,
13
Zygmuntowi Saloniemu). Klasyczne dzie³a Jurija Apresjana, Jego monografie i niektóre artyku³y (np. Definiowanie znaczeñ leksykalnych
jako zagadnienie semantyki teoretycznej, 1972, Przedmiot i metody
wspó³czesnej semantyki jêzykoznawczej, 1979) wesz³y do sta³ego kanonu lektur jêzykoznawczych na wielu kierunkach studiów filologicznych.
W Polsce wydany zosta³ zbiór prac dedykowanych Jurijowi Apresjanowi
z okazji 60-lecia Jego urodzin, stanowi¹cy zarazem prezentacjê moskiewskiej szko³y jêzykoznawczej; por. Metody formalne w opisie jêzyków
s³owiañskich, red. Zygmunt Saloni, Bia³ystok: Dzia³ Wydawnictw Filii
UW w Bia³ymstoku 1990, s. 322.
Po trzecie, Profesor Jurij Apresjan uczestniczy³ wielokrotnie
w ci¹gu ostatnich trzech dekad w licznych konferencjach, sympozjach
i zebraniach naukowych organizowanych przez Instytut Badañ Literackich PAN, Instytut Jêzyka Polskiego UW, Instytut Jêzyka Polskiego PAN,
by³ tak¿e goœciem Uniwersytetu Jagielloñskiego, Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej, Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego. Jest
cz³onkiem Rady Redakcyjnej Prac Filologicznych, wydawanych przez
Wydzia³ Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, renomowanego, jednego z najstarszych czasopism jêzykoznawczych.
Jurij Apresjan jest cz³owiekiem o wielkiej pasji poznawczej i twórczej, stawiaj¹cym sobie i innym wysokie wymagania merytoryczne i etyczne. Z szacunkiem, tolerancj¹ i ¿yczliwoœci¹ odnosi siê do ludzi i ich
dokonañ, nawet gdy maj¹ inne przekonania i wyra¿aj¹ odmienne
pogl¹dy. Jest skromnym cz³owiekiem, o niepospolitej pracowitoœci.
Jego imponuj¹cy dorobek, Jego stosunek do œwiata s¹ godne podziwu,
zas³uguj¹ na szacunek i uznanie.
W œwietle przedstawionej tu pokrótce charakterystyki imponuj¹cego dorobku Profesora Jurija Apresjana, wybitnego uczonego,
cz³onka rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk, twórcy moskiewskiej
szko³y semantycznej, na podstawie wysokiej oceny Jego pozycji w nauce œwiatowej, Jego trwa³ych zwi¹zków z polskim œrodowiskiem jêzykoznawczym, a w szczególnoœci warszawskim, wszczêcie przez Wysoki
Senat Uniwersytetu Warszawskiego postêpowania o nadanie Profesorowi Jurijowi Apresjanowi zaszczytnego tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego uwa¿am za w pe³ni uzasadnione i wniosek
w tej sprawie gor¹co popieram.
14
Prof. dr hab. Roman Laskowski
Polska Akademia Nauk
Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego
w zwi¹zku z nadaniem tytu³u
doktora honoris causa
Profesorowi Jurijowi Apresjanowi
Senat Uniwersytetu Warszawskiego powierzy³ mi zaszczytne zadanie wyra¿enia opinii o dorobku profesora J.D. Apresjana, cz³onka
rzeczywistego Rosyjskiej Akademii Nauk, honorowego profesora Uniwersytetu Moskiewskiego (MGU), doktora honoris causa Uniwersytetu
Klemensa Ochrydzkiego w Sofii, laureata presti¿owego Z³otego Medalu
im. W.I. Dala oraz Nagrody Humboldta. Spad³o na mnie zadanie tyle¿
zaszczytne, co trudne. Trudne w dwu wymiarach. Przyj¹³em na siebie
zobowi¹zanie wystawienia oceny jednemu z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów. Uczonemu, który od dziesiêcioleci by³ jednym
z tych bardzo niewielu, którzy wyznaczali kierunki rozwoju wspó³czesnego jêzykoznawstwa. Jak jednak wystawiaæ cenzurki uczonemu, na
którego pracach uczy³em siê i uczê, z ró¿nym skutkiem, od póŸnych lat
piêædziesi¹tych minionego wieku po dzieñ dzisiejszy?
Pamiêtam pierwsze spotkanie z Profesorem gdzieœ chyba u pocz¹tku lat 70. ub. w., kiedy to J.D. Apresjan dost¹pi³, dziêki ³askawoœci
w³adzy radzieckiej, zaszczytu pierwszej w swoim ¿yciu wizyty zagranicznej (chocia¿ „kurica ne ptica, Pol'ša ne zagranica”), odwiedzaj¹c
m.in. Kraków. Temu bowiem ju¿ w owym czasie uczonemu œwiatowej
s³awy (wiele jego artyku³ów ukaza³o siê w przek³adzie na kilka jêzyków,
w tym na polski) przez d³ugie lata odmawiano – mimo kierowanych do
niego z wielu oœrodków naukowych zaproszeñ – zgody na wyjazd zagraniczny. J.D. Apresjan zreszt¹ w ogóle nie by³ rozpieszczany przez
w³adzê radzieck¹: zakaz publikacji i cytowania, zniszczenie z³o¿onej
w wydawnictwie jako praca habilitacyjna monografii Leksièeskaja
semantika [Semantyka leksykalna] (po latach, w 1974 r., zrekonstruowana przez Autora monografia ukaza³a siê jednak drukiem; wkrótce
15
zosta³a tak¿e przet³umaczona na angielski i polski), usuniêcie w 1972 r.
z Instytutu Jêzyka Rosyjskiego. Trzeba jednak w³adzy radzieckiej oddaæ
sprawiedliwoœæ, ¿e Apresjan zas³u¿y³ sobie na te zabiegi wychowawcze.
Jak bowiem w³adza „pierwszego socjalistycznego pañstwa” mog³a traktowaæ cz³owieka, który odwa¿y³ siê publicznie broniæ „wroga ludu”
Daniela Siniawskiego, który stan¹³ w obronie zdolnego lingwisty K. Babickiego, skazanego na lata ³agru za udzia³ w kilkuosobowej demonstracji
na Placu Czerwonym przeciw inwazji na Czechos³owacjê? Tym bardziej,
¿e krn¹brny uczony, postawiony wobec decyzji o utracie pracy, odmówi³
przeprowadzenia samokrytyki. By³ wiêc niew¹tpliwie J.D. Apresjan politycznym awanturnikiem („Vsegda on sporšèik byl”, jak œpiewa³ W³odzimierz Wysocki), szkodnikiem, którego nale¿a³o têpiæ. Co zreszt¹ przysz³y
rzeczywisty cz³onek Rosyjskiej Akademii Nauk (a doczeka³ siê tego od
dawna zas³u¿onego zaszczytu dopiero w 1992 r.) udowodni³ natychmiast
w czasie swojej wspomnianej wy¿ej wizyty w Krakowie. Po znakomitym
wyk³adzie zosta³ poproszony o z³o¿enie podpisu w Ksiêdze Honorowej
Zak³adu Jêzyka Polskiego IBL PAN. Pech chcia³, ¿e ostatnim w Ksiêdze
by³ wpis zas³u¿onego dla niszczenia rosyjskiej lingwistyki „uczonego”,
zreszt¹ w³aœnie zaszczyconego doktoratem honoris causa Uniwersytetu
Jagielloñskiego. Reakcja Apresjana by³a natychmiastowa (i publiczna):
„Obok tego ³ajdaka podpisywa³ siê nie bêdê”. Ukaza³ mi siê wtedy Apresjan nie tylko jako wybitny lingwista, ale tak¿e jako cz³owiek odwa¿ny
i szlachetny. Nastêpne lata, nasze kolejne spotkania, umacnia³y tylko to
moje przekonanie. W obu wymiarach.
Ocena dorobku uczonego, o jak¹ zosta³em poproszony, to nie tylko opinia o stosach zapisanego papieru. To tak¿e spojrzenie na opiniowanego jako na cz³owieka staraj¹cego siê godnie sprostaæ swoim
czasom, swojemu powo³aniu uczonego. Profesor Apresjan swoj¹ postaw¹ zas³u¿y³ tu na najwy¿sz¹ ocenê.
A zapisa³ w swym ¿yciu J.D. Apresjan papieru niema³o. Autorstwo
ponad 300 publikacji naukowych, w tym kilkunastu monografii i s³owników, imponuje ju¿ sam¹ liczb¹. Wœród tych publikacji musi siê wymieniæ
wydan¹ w roku 1966 Idei i metody sovremennoj strukturnoj lingvistiki
[Przek³ad polski: Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej; Warszawa 1971, 2000) – znakomite krytyczne wprowadzenie do jêzykoznawstwa strukturalnego, t³umaczone na szereg jêzyków (niemiecki,
francuski, wêgierski, angielski, hiszpañski, portugalski, japoñski), u¿ywane
16
jako zaawansowany podrêcznik akademicki na wielu europejskich uniwersytetach (sam uczy³em siê strukturalizmu m.in. z tej ksi¹¿ki).
Prze³omowe dla rozwoju semantyki i leksykologii s¹ dzie³a takie,
jak opublikowana w 1967 r. monografia Eksperimental'noe issledovanie
semantyki russkogo glagola [Eksperymentalne badania nad semantyk¹
czasownika rosyjskiego; fragment monografii ukaza³ siê równie¿ w polskim przek³adzie], czy wspomniana ju¿ Semantyka leksykalna [przek³ad
polski: Wroc³aw 1980; przek³ad angielski: 1992], opublikowana w Wiedniu w 1980 r. ksi¹¿ka Tipy informacji dlja poverxnostno-semantièeskogo
komponenta modeli „Smysl « Tekst” [Typy informacji dla powierzchniowo-semantycznego komponentu modelu „Sens « Tekst”; przedruk w II tomie wyboru prac Apresjana, Moskwa 1995; przek³ad
rozdzia³u na angielski]. W zwi¹zku z dwiema pierwszymi pozycjami
warto przypomnieæ, ¿e dla jêzyka angielskiego analogiczna systemowa
semantyczno-formalna klasyfikacja czasowników ukaza³a siê dwadzieœcia piêæ lat póŸniej (B. Levine) od pracy Apresjana z 1967 r., a Cruse’a
Lexical Semantics – ponad dziesiêæ lat po Semantyce Leksykalnej (1987).
W roku 2000 wysz³a Systematic Lexicography Apresjana w Oxford University Press (wyd. 2: 2008). Monografia Issledovanija po semantike
i leksikografii (Badania nad semantyk¹ i leksykografi¹) ukaza³a siê
w Moskwie w roku 2009.
W swoich licznych pracach J.D. Apresjan ukazuje wzajemne przenikanie siê gramatyki i s³ownika, systemowy charakter leksyki. Owocem wieloletnich badañ Apresjana (w tym prac nad automatycznym przek³adem)
jest koncepcja integralnego opisu jêzyka uwzglêdniaj¹ca w mo¿liwie najszerszym zakresie ów nierozerwalny zwi¹zek leksyki z gramatyk¹, a tak¿e
z pragmatyk¹ lingwistyczn¹. Drogê, jak¹ przechodzi³ uczony od badañ nad
semantyk¹ lesykaln¹ do sformu³owania teorii integralnej lingwistyki, dobrze ukazuje wydany w roku 1995 dwutomowy zbiór prac Apresjana
Integral’noe opisanie jazyka i sistemnaja leksikografija. T. I, II [Integralny opis jêzyka i leksykografia systemowa] (Moskwa 1995). Obok poprawionej wersji Semantyki leksykalnej (T. I wyboru prac; ze wszech miar
godny uwagi krótki wstêp do tomu pokazuje mechanizmy niszczenia
w Zwi¹zku Sowieckim ludzi nauki w latach 70. ub. w.) ponad 750-stronicowy tom II zawiera przedruk dwudziestu kilku artyku³ów (czasem
o objêtoœci niewielkiej monografii), publikowanych g³ównie w latach
80. i 90. ubieg³ego wieku. Jedynie przyk³adowo wymieniê tu (tytu³y
17
w polskim przek³adzie, w nawiasie podana data pierwodruku) kilka zamieszczonych w tomie artyku³ów, kluczowych dla teorii jêzyka i leksykografii: Syntaktyczna informacja dla jednojêzycznego (objaœniaj¹cego,
tolkovogo) s³ownika (1988), Pragmatyczna informacja dla jednojêzycznego s³ownika (1988), Konotacja jako czêœæ pragmatyki s³owa (1992),
Deiksa w leksyce i gramatyce a naiwny model œwiata (1986), czy blisko
50-stronicowy artyku³ o powieœci „Dar” W. Nabokowa: Powieœæ „Dar”
w kosmosie W³adimira Nabokowa (1995) – znakomita, odkrywcza analiza „Daru” (w pewnym sensie w ogóle pisarstwa Nabokowa).
Lata 90. ubieg³ego wieku to dla J.D. Apresjana chyba jednak przede wszystkim czas przygotowywania koncepcji rosyjskiego s³ownika
synonimów, spe³niaj¹cego warunki sformu³owane przez Autora w jego
modelu integralnej lingwistyki. Zapowiedzi¹ tego s³ownika by³ artyku³
Typy informacji dla s³ownika synonimów (1995), ale tak¿e kilka studiów
poœwiêconych synonimii poszczególnych leksemów (sèitat’ ‘uwa¿aæ,
s¹dziæ’ (1993), znat’ ‘wiedzieæ, znaæ’ (1995), xotet’ ‘chcieæ’ (1995). Ka¿dy
z tych ostatnich trzech artyku³ów jest wzorcowym, jedynym w swoim
rodzaju w literaturze „portretem leksykalnym” (jak je nazywa sam Autor),
studium czasownika na tle ca³ego jego „pola semantycznego”. Z takich
„portretów leksykalnych” sk³ada siê wyj¹tkowy w literaturze œwiatowej
Novyj ob''jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka [Nowy wyjaœniaj¹cy s³ownik synonimów jêzyka rosyjskiego] (wyd. 1., trzytomowe
1997-2003, wyd. 2. 2004, LXIX+1417 s.) opracowany z inicjatywy, pod
kierownictwem i przy wspó³autorstwie Profesora Apresjana, poprzedzony obszernym wstêpem teoretycznym pióra tego¿. Licz¹cy prawie pó³tora
tysi¹ca stron s³ownik (3-tomowe wydanie 1. wysz³o w latach 90. ub. w.)
zawiera co najmniej kilkaset (jeœli nie ponad tysi¹c) monografii wybranych
pól leksykalnych wchodz¹cych w relacjê synonimii lub blisko-synonimii
(wiele z tych monografii jest autorstwa samego J.D. Apresjana).
Wyra¿enie „monografie synonimicznych pól leksykalnych” brzmi
dosyæ banalnie. Sposób widzenia i opisu leksyki jako systemu, zademonstrowany w „S³owniku synonimów” na olbrzymim materiale, jest
jednak wysoce niestandardowy, bezprecedensowy w literaturze lingwistycznej. Ka¿de has³o s³ownika podaje pe³n¹ informacjê o leksemach
wchodz¹cych w szereg synonimiczny leksemu-has³a. Pe³n¹, to znaczy
ukazuj¹c¹ miejsce danego szeregu synonimicznego w szerszym polu
semantycznie pokrewnych jednostek leksykalnych („preambu³a” do
18
ka¿dego has³a), w³aœciwoœci semantyczne i syntaktyczne wspólne dla
danego szeregu synonimicznego, szczegó³owy opis semantycznych
(i pragmatycznych) ró¿nic miêdzy leksemami wchodz¹cymi w dany szereg, syntaktyczne konsekwencje tych ró¿nic, informacja o ewentualnych ograniczeniach pewnych form leksemu (konstrukcji) w uzusie,
informacja o prozodycznych i komunikacyjnych cechach poszczególnych synonimów. Wreszcie wyliczone s¹ (o ile istniej¹) antonimy omawianych leksemów, ich konwersy, „analogi” (leksemy o znaczeniu jakoœ
krzy¿uj¹cym siê z danym szeregiem), frazeologizmy, derywaty od dyskutowanych leksemów. Ka¿de has³o jest bogato ilustrowane materia³em
jêzykowym zaczerpniêtym z realnych rosyjskich tekstów ró¿nego typu.
Kiedy ukaza³o siê pierwsze wydanie „S³ownika synonimów”, mia³
Profesor lat niemal 70, ponad 250 publikacji naukowych, by³ wspó³autorem
kilku wielokrotnie wznawianych do dziœ s³owników (tytu³y w przek³adzie): Wielki s³ownik angielsko-rosyjski, Nowy wielki s³ownik angielsko-rosyjski, Angielsko-rosyjski s³ownik synonimów (ka¿dy z tych s³owników ma po kilka wydañ). Ju¿ w roku 1982 ukaza³ siê w Budapeszcie
opracowany wspólnie z E. Pallem dwutomowy s³ownik Rosyjski czasownik – wêgierski czasownik. Rz¹d i ³¹czliwoœæ – pierwsza próba systemowego opisu sk³adni i semantyki czasownika, oparta o cytowan¹ wy¿ej
monografiê z 1967 r. o semantyce rosyjskiego czasownika. Na swoje
80. urodziny przygotowa³ sobie Jurij D. Apresjan prezent (publikuj¹c
w miêdzyczasie blisko 30 artyku³ów), który przejdzie do historii leksykologii i leksykografii: Prospekt aktiwnogo slovarja russkogo jazyka
[Za³o¿enia aktywnego s³ownika jêzyka rosyjskiego] (Moskwa 2010,
s. 779). „Aktywny s³ownik” jest dzie³em kilku autorów, jednak z owych
prawie 800 stron druku du¿ego formatu stron 220 jest autorstwa Profesora. Jego jest wstêp historyczno-teoretyczny (s. 55), instrukcja opracowania hase³ (s. 100; niech ta iloœæ tekstu œwiadczy o stopniu, w jakim
za³o¿enia s³ownika zosta³y przez Profesora przemyœlane!), opracowanie
hase³ z zakresu czterech pól semantycznych (s. 70). Jest to projekt i zarazem obszerna próbka s³ownika przynosz¹cego opis jednostek leksykalnych oddaj¹cych w pe³ni kompetencjê u¿ytkownika jêzyka konieczn¹
zarówno do tworzenia tekstów (wypowiedzeñ), jak i ich interpretacji
(rozumienia; temu ostatniemu s³u¿¹ typowe s³owniki jednojêzyczne).
Tradycja tego rodzaju s³owników jest zdecydowanie w¹t³a. J.D. Apresjan
nawi¹zuje tu przede wszystkim do wczeœniejszego dzie³a, którego jest
19
wspó³autorem: opracowanego przez I.A. Mielczuka, A.K. ¯o³kowskiego
i J.D. Apresjana i wydanego w Wiedniu (1984 r.), stosunkowo niewielkiego
s³ownika przygotowanego dla modelu „Sens « Tekst”. W przeciwieñstwie do tego ostatniego „Aktywny s³ownik” skierowany jest nie do lingwisty, lecz do „zwyk³ego”, lingwistycznie nieprzygotowanego u¿ytkownika.
Jednym z charakterystycznych rysów prac Apresjana jest znakomite
panowanie nad materia³em jêzykowym zaczerpniêtym z realnych tekstów.
Przyczyni³a siê do tego trwaj¹ca kilka dziesiêcioleci Jego (i kierowanego
przez Niego zespo³u) praca nad projektem przek³adu maszynowego ETAP
(lingwistycznym podstawom projektu ETAP poœwiêcone s¹, poza licznymi
artyku³ami ró¿nych autorów, dwie obszerne publikacje: 1989 i 1992,
wspó³autorstwa i pod redakcj¹ J.D. Apresjana).
Profesor J.D. Apresjan jest bez w¹tpienia jednym z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów: znakomity teoretyk jêzyka, leksykolog
i leksykograf, od dziesiêcioleci pracuj¹cy (skutecznie) nad przek³adem
maszynowym. Jest jednym ze wspó³twórców (obok twórcy koncepcji
Mielczuka i ¯o³kowskiego) modelu „Sens « Tekst”, jednego z najwartoœciowszych modeli jêzyka. Apresjanowi swoje powstanie zawdziêcza moskiewska szko³a semantyczna, której pocz¹tek da³o zainicjowane przez
J.D. Apresjana (i prowadzone przez Niego do dziœ) konwersatorium lingwistyczne, które wychowa³o niema³¹ grupê wybitnych rosyjskich lingwistów œredniego pokolenia. Wreszcie koncepcja lingwistyki integralnej,
w ci¹gu kilkunastu ostatnich lat rozwijana i praktycznie stosowana przez
J.D. Apresjana, jest donios³ym wk³adem do œwiatowej lingwistyki.
Warto podkreœliæ trwaj¹ce od kilku dziesiêcioleci ¿ywe naukowe
i przyjacielskie kontakty Profesora z polskim, zw³aszcza z warszawskim
œrodowiskiem naukowym. Dodam tu, ¿e nie bez zas³ug dla ukszta³towania
siê sposobu widzenia jêzyka wypracowanego przez moskiewsk¹ szko³ê
semantyki s¹ Andrzej Bogus³awski i Anna Wierzbicka (przy wszystkich ró¿nicach dziel¹cych tych uczonych od siebie i od szko³y moskiewskiej).
Rzeczywisty cz³onek RAN J.D. Apresjan: wybitny uczony, ¿yczliwy
nauczyciel, lojalny przyjaciel, m¹dry i odwa¿ny cz³owiek, który w czasach wymagaj¹cych odwagi nie zawaha³ siê zaryzykowaæ swoj¹ karierê
naukow¹ w obronie godnoœci uczonego, godnoœci cz³owieka.
Jestem dumny, ¿e mogê uczestniczyæ w postêpowaniu prowadz¹cym do nadania Profesorowi Jurijowi Derenikowiczowi Apresjanowi
tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego.
20
Prof. dr hab. Ryszard Tokarski
Uniwersytet Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie
Opinia dla Senatu Uniwersytetu Warszawskiego
w zwi¹zku z nadaniem tytu³u
doktora honoris causa
Profesorowi Jurijowi Apresjanowi
Zaszczytn¹ proœbê o sformu³owanie opinii w sprawie nadania
przez Uniwersytet Warszawski tytu³u doktora honoris causa Profesorowi
Jurijowi Apresjanowi przyj¹³em z autentyczn¹ satysfakcj¹ i radoœci¹.
Przysz³o mi bowiem pisaæ nie tylko o wybitnym uczonym, którego prace wywar³y i wci¹¿ wywieraj¹ wielki wp³yw na lingwistykê œwiatow¹,
ale równie¿ o cz³owieku wra¿liwym na wszelkiego rodzaju wypaczenia
i naruszanie ludzkiej godnoœci w otaczaj¹cym Go œwiecie. Wra¿liwym
do tego stopnia, ¿e gotów by³ poœwiêciæ formaln¹ karierê naukow¹ (ale
nie rzeczywiste prace badawcze) w obronie praw cz³owieka. Te dwie
przes³anki – z jednej strony osi¹gniêcia naukowe, z drugiej zaœ bezkompromisowa postawa wobec sytuacji spo³ecznej i politycznej ówczesnego Zwi¹zku Radzieckiego lat siedemdziesi¹tych – w pe³ni uzasadniaj¹
jednoznacznie pozytywn¹ opiniê zwi¹zan¹ z uchwa³¹ Senatu Uniwersytetu Warszawskiego.
*
W minionym, 2010 roku Profesor Apresjan obchodzi³ osiemdziesiêciolecie urodzin. Jest to czas wystarczaj¹cy, by z takiej perspektywy
oceniæ dotychczasowe osi¹gniêcia naukowe. Im te¿ poœwiêcony zosta³
przygotowany przez przyjació³, wspó³pracowników i uczniów tom jubileuszowy, przedstawiaj¹cy zarówno sylwetkê Profesora, jak te¿ charakteryzuj¹cy g³ówne rozwijane przez Niego kierunki badawcze.
Jurij Apresjan ukoñczy³ w 1953 roku studia anglistyczne w moskiewskim instytucie pedagogicznym. Na tej uczelni przez kilka kolejnych lat
pracowa³ jako wyk³adowca jêzyka angielskiego, ³¹cz¹c równoczeœnie
pracê dydaktyczn¹ z badaniami naukowymi. Ich efektem sta³a siê przedstawiona w 1958 roku rozprawa kandydacka poœwiêcona synonimom
21
frazeologicznym we wspó³czesnym jêzyku angielskim. W roku 1960
Profesor Apresjan przechodzi do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii
Nauk ZSRR, podejmuj¹c tam badania nad lingwistyk¹ strukturaln¹.
W ci¹gu kolejnego dziesiêciolecia jako pracownik Instytutu publikuje
– nie licz¹c wielu tekstów drobniejszych – dwie obszerne znakomite
monografie: w roku 1966 „Idei i mietody sowriemiennoj strukturnoj
lingwistiki” oraz w roku nastêpnym „Ekspierimientalnoje issledowanie
semantiki russkogo g³ago³a”. O ich rzeczywistej wartoœci naukowej
œwiadczyæ mo¿e choæby fakt, i¿ pierwsza z przywo³anych monografii
zosta³a przet³umaczona i wydana w jêzyku angielskim, niemieckim,
francuskim, hiszpañskim, portugalskim, wêgierskim i polskim (polska
wersja jêzykowa „Koncepcje i metody wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej” doczeka³a siê wydania ju¿ w 1971 roku).
Mimo tych autentycznych osi¹gniêæ naukowych, znanych i cenionych w lingwistyce œwiatowej, Rada Naukowa Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk ZSRR nie potrafi³a znaleŸæ wystarczaj¹cych
uzasadnieñ, które doceni³yby ewidentny dorobek badawczy Profesora
Apresjana i otworzy³y drogê do awansu w naukowych strukturach Akademii. Przyczyna takich pozamerytorycznych decyzji by³a oczywista:
Profesor nie kry³ swego sprzeciwu wobec polityki ówczesnych w³adz
pañstwowych, wielokrotnie te¿ stawa³ w obronie przeœladowanych czy
skazywanych na zsy³kê przedstawicieli rosyjskiej nauki i kultury. Œwiadectwem pozamerytorycznej, politycznej oceny dzia³alnoœci naukowej
i spo³ecznej Profesora Apresjana mo¿e byæ choæby fakt, ¿e wraz ze stopniow¹ zmian¹ czy z³agodzeniem dogmatów polityczno-spo³ecznych
w³adz pañstwowych ZSRR, a póŸniej Federacji Rosyjskiej, dzie³o naukowe Profesora zosta³o pe³niej docenione. W roku 1992 zosta³ wybrany
cz³onkiem rzeczywistym Rosyjskiej Akademii Nauk (co znamienne,
z pominiêciem etapu poœredniego cz³onka-korespondenta). Lata kolejne
przynios³y m.in. presti¿owy tytu³ laureata przyznawanego przez Akademiê Z³otego Medalu im. W. Dala, bardzo cenion¹ w œwiecie naukowym
nagrodê im. Humboldta, a tak¿e doktorat honoris causa Uniwersytetu
œw. Klimenta Ohridskiego w Sofii.
Imponuj¹cy jest publikacyjny dorobek Profesora Apresjana. Jest on
autorem (rzadziej: wiod¹cym wspó³autorem) ponad dziesiêciu obszernych monografii ksi¹¿kowych, wydawanych zarówno w Moskwie,
jak równie¿ w presti¿owych wydawnictwach zagranicznych (Wiedeñ,
22
Oksford). Opublikowa³ ponad trzysta artyku³ów i rozpraw naukowych,
z których wiele – zw³aszcza tych o profilu teoretycznym – przet³umaczonych zosta³o na jêzyk angielski, francuski, niemiecki, wêgierski, polski
czy chiñski. Szczególnie wa¿n¹ – o czym dalej – form¹ aktywnoœci naukowej Profesora s¹ opracowania leksykograficzne: jest On wspó³autorem, redaktorem i merytorycznym inspiratorem jedenastu s³owników,
zarówno s³owników objaœniaj¹cych jêzyka rosyjskiego, jak te¿ s³owników wielojêzycznych (rosyjsko-angielskich i rosyjsko-wêgierskich).
Aktywnoœæ wydawnicza idzie w parze z dzia³alnoœci¹ dydaktyczn¹, obejmuj¹c¹ liczne seminaria, cykliczne wyk³ady czy zajêcia praktyczne w rosyjskich i zagranicznych (Australia, Stany Zjednoczone, Austria, Niemcy)
oœrodkach naukowych.
Jeszcze bogatsza jest lista centrów akademickich, do których Profesor Apresjan by³ zapraszany z wyk³adami: Stany Zjednoczone, Australia,
Niemcy, Szwajcaria, Francja, Finlandia, Holandia, Polska (kilkakrotnie:
Warszawa, Kraków, Toruñ, Lublin), Wêgry, Macedonia czy Chiny. Gdyby
na tej liœcie uwzglêdniaæ równie¿ czynne uczestnictwo w konferencjach
naukowych, to wykaz miast obejmowa³by praktycznie oœrodki akademickie dzia³aj¹ce na wiêkszoœci kontynentów (Europa, Ameryka Pó³nocna, Australia, Azja). Profesor Apresjan jest jedn¹ z najbardziej znanych
postaci wspó³czesnej lingwistyki.
*
Naturalnie bardzo trudno jest w sposób maksymalnie skondensowany przedstawiæ wszystkie mo¿liwe wyznaczniki tak bogatych
osi¹gniêæ Profesora Apresjana. Z koniecznoœci zatem, skazuj¹c siê na
pewne uproszczenia, wska¿my tylko te cechy charakteryzuj¹ce badania,
które zadecydowa³y o ich akceptacji w lingwistyce œwiatowej.
Podkreœlmy, po pierwsze, w pe³ni celowe i œwiadome wywa¿enie
relacji miêdzy teoretycznymi za³o¿eniami opisu jêzyka i praktycznymi
ich zastosowaniami. Profesor Apresjan wielokrotnie podkreœla³ to, ¿e
jest przede wszystkim leksykografem. Ale jako wspó³autor jedenastu
s³owników, wœród których s³owniki objaœniaj¹ce oraz s³owniki synonimiczne s¹ osi¹gniêciami szczególnymi pod wzglêdem naukowym, zdawa³ sobie doskonale sprawê z wzajemnego dope³niania siê teorii
i praktyki analitycznej. Semantyka, zw³aszcza semantyka teoretyczna,
niejednokrotnie cierpi na chorobê dokumentowania tez jednym czy
kilkoma starannie dobranymi przyk³adami. W teoretycznych pracach
23
Profesora Apresjana (np. „Leksiczeskaja semantika”, Moskva 1974 i polskie przek³ady Wroc³aw 1980 oraz wznowienie w roku 2000 czy „Systematic Lexicography”, Oxford 2000) proponowane tezy teoretyczne
w sposób naturalny wynikaj¹ z bogatego i wywodz¹cego siê ze zró¿nicowanych rejestrów jêzyka materia³u empirycznego. A najpe³niejszym
dowodem wzajemnego dope³niania siê teorii i praktyki analitycznej s¹
opracowania leksykograficzne.
Po drugie, w czasach w¹skich specjalizacji naukowych Profesor
Apresjan i wspó³pracuj¹cy z nim badacze rozwinêli tzw. lingwistykê integraln¹, ³¹cz¹c¹ w sposób naturalny wszystkie poziomy opisu lingwistycznego, od najbardziej ustrukturowanego poziomu gramatycznego, poprzez
leksykologiê i semantykê do aspektów funkcjonalnych jêzyka. Ta wieloaspektowoœæ opisu zyska³a miano moskiewskiej szko³y semantycznej.
Metodologicznym za³o¿eniem, po trzecie, prac Profesora Apresjana i ca³ej moskiewskiej szko³y semantyki sta³o siê przes³anie o niezbêdnoœci przechodzenia w opisie znaczeniowych struktur jêzyka od
prostych treœciowych sk³adników s³owa do znaczeñ ca³oœciowych
po³¹czeñ s³ownych i wypowiedzeñ. W konsekwencji proponowane
opisy daleko wykracza³y poza interpretacje wy³¹cznie jêzykowe; stawa³y siê równie¿ œwiadectwami kulturowych uwarunkowañ jêzyka,
ludzkich sposobów konceptualizacji œwiata, jêzykowego myœlenia
o œwiecie i opisywania go.
Sformu³owana wy¿ej charakterystyka pozwala zwróciæ uwagê na
jeszcze jeden aspekt prowadzonych badañ. Lingwistykê w ujêciu Profesora Apresjana charakteryzuje znaczny walor operacyjnoœci. Operacyjnoœci rozumianej w ten sposób, ¿e nie jest to wy³¹cznie zdawanie
sprawy z w³aœciwoœci systemu jêzyka, lecz równie¿ z jego w³aœciwoœci
potencjalnych, z otwierania perspektyw na interpretacjê tekstów, w których czêsto zachodz¹ semantyczne transformacje zastanych uk³adów
s³ownych i kryj¹cych siê za nimi jêzykowych obrazów œwiata.
Na koniec koniecznie trzeba wspomnieæ o jeszcze jednej bardzo
istotnej cesze osobowoœci Profesora Apresjana. Wspomnienie bêdzie
mia³o charakter pozornie tylko osobisty. Jeszcze w moich czasach studenckich przet³umaczy³em i opublikowa³em jeden z drobniejszych
tekstów Profesora. Ale wówczas wiedza o autorze by³a poœrednia, bo
ograniczona przez suchy przekaz tekstu. Po kilku latach mia³em przyjemnoœæ obserwowania Profesora bezpoœrednio, w trakcie wyk³adów
24
i dyskusji na Uniwersytecie Warszawskim i w Instytucie Badañ Literackich PAN. Uderzy³a mnie wówczas komunikatywnoœæ przekazu, wielka
serdecznoœæ w kontaktach z innymi, uwa¿ne s³uchanie równie¿ tych,
którzy mieli inne pogl¹dy na jêzykoznawstwo, gotowoœæ do podejmowania otwartej dyskusji z ka¿dym. I nie by³o to wra¿enie wy³¹cznie subiektywne: te cechy osobowoœci Profesora wielokrotnie podkreœlali
wszyscy ci, którzy mieli b¹dŸ maj¹ przyjemnoœæ z Nim siê stykaæ.
Profesor Jurij Derenikowicz Apresjan to uczony wielkiej klasy,
którego osi¹gniêcia naukowe s¹ powszechnie znane i akceptowane
nie tylko w rodzimym kraju, ale w Europie i na œwiecie. Jego dotychczasowe osi¹gniêcia badawcze, w tym równie¿ opracowania leksykograficzne, stanowi¹ dowód potrzeby ³¹czenia teoretycznych aspektów
opisu z mo¿liwoœciami ich stosowania w praktyce. Ponadto na ostateczny wydŸwiêk opinii wp³yw mia³o równie¿ ³¹czenie pracy naukowej
z zaanga¿owaniem spo³ecznym i politycznym Profesora, zaanga¿owaniem, które w pewnym okresie uniemo¿liwia³o Mu zas³u¿ony awans
naukowy. Bior¹c pod uwagê ogromny wk³ad Profesora Apresjana
w lingwistykê œwiatow¹, z poczuciem ca³kowitej satysfakcji formu³ujê
konkluzjê, ¿e wniosek Senatu Uniwersytetu Warszawskiego jest
w pe³ni uzasadniony i przynosi zaszczyt Uczelni. Profesor Apresjan
bez najmniejszych zastrze¿eñ zas³uguje na doktorat honorowy Uniwersytetu Warszawskiego.
25
Tu¿ przed rozpoczêciem uroczystoœci, rozmowa prof. Jurija Apresjana,
rektor UW – prof. Katarzyny Cha³asiñskiej-Macukow, prof. Zofii Zaron,
prof. Andrzeja Bogus³awskiego oraz prof. Stanis³awa Dubisza
Prof. Jurij Apresjan z prof. Andrzejem
Bogus³awskim, promotorem
w postêpowaniu o nadanie tytu³u
doktora honoris causa Uniwersytetu
Warszawskiego
Jeszcze przed uroczystoœci¹. Od lewej: promotor – prof. Andrzej Bogus³awski,
prof. Jurij Apresjan, rektor UW – prof. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow,
prorektor UW – prof. W³odzimierz Lengauer,
dziekan Wydzia³u Polonistyki UW – prof. Stanis³aw Dubisz
Otwarcie uroczystoœci. Od lewej: prof. Stanis³aw Dubisz, prof. Jurij Apresjan,
prof. Katarzyna Cha³asiñska-Macukow, prof. Andrzej Bogus³awski
26
Goœcie uczestnicz¹cy
w uroczystoœci,
wœród nich m.in.
prof. Renata
Grzegorczykowa
z Wydzia³u Polonistyki
UW
Laudacjê wyg³asza promotor,
prof. Andrzej Bogus³awski
Przemawia dziekan
Wydzia³u Polonistyki UW,
prof. Stanis³aw Dubisz
Wrêczenie dyplomu
doktora honoris causa
Uniwersytetu
Warszawskiego
prof. Jurijowi
Apresjanowi
27
Wyk³ad wyg³asza
prof. Jurij Apresjan,
doktor honoris causa
Uniwersytetu Warszawskiego
Prof. W³odzimierz Lengauer, prorektor UW,
wrêcza prof. Jurijowi Apresjanowi Medal
Uniwersytetu Warszawskiego
Prof. Teresa Dobrzyñska
(Instytut Badañ Literackich)
sk³ada prof. Jurijowi
Apresjanowi gratulacje
Goœcie zgromadzeni w Sali Z³otej na uroczystoœci wrêczenia
Medali Uniwersytetu Warszawskiego
28
Uroczystoœæ wrêczenia
dyplomu
doktora honoris causa
Profesorowi
Jurijowi Apresjanowi
Prof. dr hab. Andrzej Bogus³awski
Uniwersytet Warszawski
LAUDACJA
Magnificencjo!
Spectabiles!
Szanowne Panie i Szanowni Panowie!
Kiedy 48 z gór¹ lat temu, we wczesnym roku 1964 s³ucha³em referatu
Jurija Derenikowicza Apresjana, widz¹c go po raz pierwszy w czasie du¿ego,
i wielce pamiêtnego!, sympozjum lingwistycznego zorganizowanego
w moskiewskim Instytucie Jêzyków Obcych im. M. Thoreza, by³em, powiem szczerze, po prostu urzeczony. Tym referatem bardziej ni¿ jakimkolwiek innym. W oczy bi³y: po pierwsze, treœciwoœæ wyk³adu, zwrócenie siê
prelegenta z nieprzeciêtnym pietyzmem do materii szczegó³owej; po drugie, metodologiczna powaga, niemarginalnoœæ tez; po trzecie, niezrównana
klarownoœæ prezentacji, i logiczna, i retoryczna; po czwarte, to, co siê nazywa „pasj¹ poznawcz¹”, i to w postaci tak kipi¹cej, ¿e o ¿adnej zdawkowoœci
tego u¿ytego przeze mnie, niestety, zrutynizowanego, epitetu nie mo¿e byæ
mowy; po pi¹te, niezwyk³a elegancja jêzyka i stylu; po szóste wreszcie, pewne imponderabile, które, skoro to imponderabile, mo¿na jedynie przybli¿yæ: by³o to tchnienie, nie: nie „ducha”, bo tchnienie ducha to pleonazm,
by³o to bezpoœrednie dla s³uchacza (w ca³ej swej nieuniknionej poœrednioœci) tchnienie o s o b y a u t e n t y c z n e j.
Jurij Apresjan mówi³, by tylko zasygnalizowaæ tenor jego referatu,
o tym, jak poprzez obserwacjê zjawisk sk³adniowych mo¿na rozszyfrowywaæ wiecznie niepokoj¹ce ludzi „znaczenia” wyra¿eñ, w szczególnoœci czasowników. Propozycje by³y frapuj¹ce i powa¿ne.
Pomyœla³em jednak: o, gdyby ten niepospolity talent uwzglêdni³
mo¿liwoœæ wgl¹dów mniej wi¹¿¹cych siê z kanonicznymi w ówczesnej
metodologii relacjami fonologicznymi, mo¿liwoœæ wgl¹dów bezpoœrednio semantycznych! Bo nad tym w³aœnie, tak¿e w latach wczeœniejszych,
31
rozmyœla³em. Rok póŸniej, mianowicie w roku 1965, mówi³em o tych
sprawach, w eksplicytnej dyskusji z Jurijem Derenikowiczem, choæ, niestety, in absentia tego mojego zasadniczego adresata, wyg³aszaj¹c referat na sesji poœwiêconej metodologii humanistyki a zorganizowanej na
Uniwersytecie Karola w Pradze w ramach wspó³pracy tego uniwersytetu
z Uniwersytetem Warszawskim.
Tymczasem tak siê z³o¿y³o, ¿e w³aœnie w tych latach, mniej wiêcej
poczynaj¹c od czasu bezpoœrednio poprzedzaj¹cego rok 1964 i sympozjum moskiewskie, o którym wspomnia³em, rozpocz¹³ siê myœlowy
ruch rosyjski w dziedzinie lingwistyki id¹cy, ogólnie rzecz bior¹c, w kierunku, któremu moje rozmyœlania by³y bliskie (da³em temu wyraz, niezale¿nie od akcentowania pewnych momentów odrêbnoœci, w artykule
pisanym w Moskwie po rosyjsku w roku 1963, a w roku 1964 odrzuconym przez Redakcjê czasopisma Voprosy jazykoznanija; opublikowa³em go 40 lat póŸniej, bez zmian, oczywiœcie tylko w trybie
dokumentacyjnym, i znowu w dyskusji z Jurijem Apresjanem, w czasopiœmie Lingua Posnaniensis).
Nazwiskami sztandarowymi ruchu rosyjskiego sta³y siê wkrótce
nazwiska Aleksandra ¯o³kowskiego i Igora Mielczuka.
Jak pisa³ póŸniej sam Jurij Apresjan, dokona³ on wówczas reorientacji zbli¿aj¹cej go do Mielczuka (¯o³kowski odda³ siê nied³ugo potem
w wiêkszej mierze teorii literatury, literaturoznawstwu i semiotyce).
Nie brakowa³o w owym czasie w Moskwie i w Rosji, tak samo jak
we wczeœniejszych wiêcej ni¿ dwustu latach, wybitnych umys³ów zajmuj¹cych siê sprawami jêzyka, by wspomnieæ choæby o £omonosowie
czy ju¿ dziewiêtnastowiecznym Wostokowie; nie bêdê wymienia³ innych znakomitoœci, czy to dawniejszych, czy te¿ dwudziestowiecznych
i ca³kiem wspó³czesnych.
Tak siê jednak ukszta³towa³a interesuj¹ca nas rzeczywistoœæ
spo³eczno-naukowa II po³owy w. XX, ¿e powszechny odbiór miêdzynarodowo uznanej za wysoko wa¿¹c¹ lingwistycznej sceny rosyjskiej,
z Moskw¹ w sposób naturalny w centrum, zwi¹za³ siê nade wszystko
z dwiema indywidualnoœciami. Tymi dwiema osobami s¹ Mielczuk
i Apresjan. Je¿eli podajê ich nazwiska w takiej w³aœnie kolejnoœci, to czyniê tak tylko po to, by w pewien sposób uhonorowaæ doœæ stanowcze
zalecenie, jakie wyczyta³em w ogl¹dzie sytuacji w lingwistyce rosyjskiej,
jakiego dokona³ w pamiêtnej dla mnie rozmowie z nim w roku 1976 sam
32
Jurij Apresjan. (Zagraniczna recepcja Moskwy, o której mówiê, jest, dodam teraz nawiasowo, daleka od lekcewa¿enia innych oœrodków myœli
lingwistycznej w Zwi¹zku Radzieckim i Rosji, w szczególnoœci s³awnej
leningradzkiej / petersburskiej szko³y teoretycznej i typologicznej, której
wielki sukces zwi¹za³ siê przede wszystkim z nazwiskiem Cho³odowicza, a nastêpnie z nazwiskami szeregu innych badaczy. Z nich niech mi
bêdzie wolno wymieniæ, dla póŸniejszego okresu dzia³alnoœci Cho³odowicza i dla czasu obecnego, jako osobê centraln¹, wybitnego lingwistê,
arabistê, komparatywistê i rusycystê, Wiktora Chrakowskiego. By nie
by³o nieporozumieñ: Moskwa i Sankt Petersburg [lingwistyczne – w ka¿dym razie] ¿yj¹ w przyjaŸni; wielk¹ rolê w tej przyjaŸni odgrywa akad.
Apresjan. Rzecz to, ka¿dy przyzna, godna uwagi. St¹d ten mój wtrêt.)
W roku 1977 Igor Mielczuk (poza wszystkim innym poliglota
w³adaj¹cy z zupe³n¹ swobod¹ jêzykiem francuskim [bezpoœrednio dla
niego profesjonalnym], angielskim, niemieckim i polskim, by ograniczyæ
siê do tych kilku jêzyków) staje siê politycznym emigrantem, a nastêpnie animatorem oraz g³ow¹ moskiewsko-montrealskiej szko³y lingwistycznej o wielkiej renomie miêdzynarodowej. Entente cordiale
„Apresjan – Mielczuk” pozostaje jednak nienaruszona. Kwitnie
zgo³a. I to po czêœci na polskim ³onie; bo to tu m.in. nasi bohaterowie
i ich liczni wspó³pracownicy i uczniowie mogli siê spotykaæ w dobie
„sowieckiej”, tak¿e pod auspicjami Katedry Lingwistyki Formalnej UW.
Do Zwi¹zku Radzieckiego wstêpu Mielczuk nie mia³; co wiêcej, jego nazwisko by³o tam urzêdowo wycierane.
Ale rozwinê³y siê te¿, jak sami partnerzy znakomitej entente o tym
mówili i mówi¹, dwa dialekty moskiewsko-lingwistyczne, w pewnej
mierze wi¹¿¹ce siê z ró¿nicami przedmiotów ich zainteresowañ; jednak¿e nigdy nie antagonistyczne.
Jurij Apresjan, pozostaj¹cy w Moskwie, przyjmuje na siebie ca³y
ciê¿ar pracy wewn¹trzrosyjskiej. I skupia siê na jednym g³ównym zadaniu, które mo¿na œmia³o okreœliæ jako wielkie zadanie narodowe. Jest
nim dŸwigniêcie bogatej i wspania³ej tradycji leksykografii rosyjskiej, od
S³ownika Polikarpowa z I po³. w. XVIII, od S³ownika Akademii Rosyjskiej z koñca w. XVIII i pocz¹tku w. XIX, poprzez s³owniki Dala,
Srezniewskiego, Szachmatowa, Uszakowa do s³owników II po³owy
w. XX (z siedemnastotomowym s³ownikiem akademickim na czele)
n a p r z e ³ o m o w o nowy poziom. Na nowy poziom maj¹cy oparcie
33
we wspó³czesnych technikach, w miliardowych zasobach tekstowych
Narodowego Korpusu Jêzyka Rosyjskiego i innych zbiorów, ale przede
wszystkim maj¹cy oparcie w nad wyraz oryginalnym, g³êbokim przemyœleniu, z uwzglêdnieniem miêdzynarodowych osi¹gniêæ teoretycznolingwistycznych i technicznych, podstaw metodologicznych i wszystkich szczegó³ów opracowania jednojêzycznego opisu leksykograficznego mowy rosyjskiej, dalej, w eksplicytnym sformu³owaniu ca³ej teorii,
i, wreszcie, w jej rozleg³ej implementacji. Te dzia³ania nie mog³y siê
obyæ bez sukcesywnego, niesamowicie wnikliwego (tylko ten, kto siê
tym choæ trochê para³, wie, jak ¿mudnego, jak czasoch³onnego) obcowania z setkami bardzo ró¿nych klas wyra¿eñ i z wieloma tysi¹cami wyra¿eñ indywidualnych, wedle parametrów wielorakich i krzy¿uj¹cych
siê (powiedzia³bym, bezlitoœnie krzy¿uj¹cych siê).
Przygotowanie merytoryczne obejmowa³o wiele dawniejszych
prac laureata, poczynaj¹c od pracy teoretycznej poœwiêconej strukturalizmowi z roku 1966 (pracy t³umaczonej na wiele jêzyków, w tej liczbie
na polski [t³umaczenie Zygmunta Saloniego: Koncepcje i metody
wspó³czesnej lingwistyki strukturalnej z roku 1971, PIW]), od donios³ego
studium nale¿¹cego do wczeœniejszego paradygmatu naukowego autora, studium pt. Eksperimental’noe issledovanie semantiki russkogo glagola (1967; fragmenty tej pracy zosta³y przyswojone Polakom w roku 1979
w tomie zbiorowym Jêzykoznawstwo strukturalne pod red. Haliny Kurkowskiej i Adama Weinsberga), od prac nad s³ownikami rosyjskimi
i angielsko-rosyjskimi, prac w zakresie przek³adu automatycznego,
m.in. francusko-rosyjskiego, a tak¿e przedsiêwziêæ leksykograficznych
we wspó³pracy z kolegami wêgierskimi, a¿ po znakomite, klasyczne ju¿
dzie³o leksykologiczne z roku 1974 pt. Semantyka leksykalna (t³um. polskie, wyprzedzaj¹ce t³umaczenia na inne jêzyki i po czêœci bêd¹ce ich
podstaw¹, Zofii Koz³owskiej i Andrzeja Markowskiego z roku 1980
[Ossolineum]; póŸniej wznawiane; rzecz niemal symboliczna: data wydania tego dzie³a, 1974, pokrywa siê z dat¹ publikacji równie klasycznego dzie³a Igora Mielczuka prezentuj¹cego jego teoriê „smysl « tekst”).
Oczywiœcie towarzyszy³y temu liczne dziesi¹tki p³odnych i wp³ywowych studiów i artyku³ów o tematyce bardziej szczegó³owej.
W roku 1986 pojawia siê (w czasopiœmie Voprosy jazykoznanija) zasadnicza praca programowa Apresjana w zakresie leksykografii (z zastosowaniem do jêzyka rosyjskiego) Integral’noe opisanie jazyka i tolkovyj
34
slovar’. Ju¿ w tytule odnajdujemy ideê centraln¹: chodzi o opis jêzyka obejmuj¹cy, w œcis³ej korelacji, z jednej strony, obraz jednostek leksykalnych
w stale i konsekwentnie oraz wszechstronnie honorowanej perspektywie
gramatycznej, nade wszystko zdaniowo-sk³adniowej, i, z drugiej strony,
obraz gramatyki s³u¿¹cy zrozumieniu zjawisk leksykalnych, frontalnie wychodz¹cy naprzeciw ich ¿ywemu funkcjonowaniu, nawet w najdrobniejszych szczegó³ach. Ide¹ kluczow¹ jest tu postulat grupowania leksyki
w tym, co zosta³o nazwane, terminologicznie, typami leksykalnymi i systematycznego charakteryzowania jednostek leksykalnych w terminach tych
typów wraz z implikowanymi przez nie regularnoœciami u¿ycia jednostek,
regularnoœciami pozytywnymi i negatywnymi, w ró¿nych dobrze okreœlonych sytuacjach (te regularnoœci to w³aœnie treœæ pojêcia „typ leksykalny”,
a zarazem szeroko rozumiany aspekt „gramatyczny” opisu).
Odwo³uj¹c siê wprost do tej pracy Apresjana, w swej ksi¹¿ce Jêzyk
w s³owniku (Ossolineum 1988) mia³em na widoku podobne (nawet
je¿eli w pewnych szczegó³ach odmienne) podejœcie do pracy leksykograficznej. W³aœnie dlatego mówi³em nie o leksyce, lecz o „jêzyku
w s³owniku”. Odpowiada³o to jakoœ Apresjanowskiej „integralnoœci”.
Idee programowe naszego laureata zaczê³y byæ wcielane w ¿ycie
przez Apresjana samego, ale i przez ca³y zastêp jego wspó³pracowniczek i wspó³pracowników, którzy nigdy nie mieli najmniejszych w¹tpliwoœci, jaki to mianowicie duch im bez reszty przewodzi. Harmonia
w zespole, o ile siê orientujê, by³a i jest zupe³na.
Pojawia³y siê kolejne dzie³a i zbiorowe i indywidualne uczestników s³awnej szko³y. Oto niektóre tylko pozycje zbiorowe doprawdy
monumentalne: Novyj ob’jasnitel’nyj slovar’ sinonimov russkogo jazyka
(szereg wydañ z innowacjami od roku 1997), Jazykovaja kartina mira
i sistemnaja leksikografija (2006), wreszcie swoiste ukoronowanie dotychczasowego potê¿nego dorobku w postaci tomu z roku 2010 pt. Prospekt
aktivnogo slovarja russkogo jazyka, w którym podstawowe, bardzo
obszerne i po czêœci niezwykle szczegó³owo-techniczne partie teoretyczne s¹ znowu pióra Jurija Apresjana (w zupe³nie nowym kszta³cie podejmuj¹cego ideê „sk³adni aktywnej” [w przeciwstawieniu do sk³adni
„pasywnej”] znakomitego klasyka rosyjskiego Lwa Szczerby, bezpoœredniego ucznia naszego wielkiego Jana Baudouina de Courtenay).
W pracach tych objawia siê wyraziœcie t w ó r c z e potraktowanie
przedmiotu. Mam na myœli, poza wieloma innymi rzeczami, w szczegól35
noœci nowe podejœcie Apresjana do tego, co stanowi³o jeden z kanonów
klasyki szko³y moskiewskiej (wi¹¿¹cy siê pocz¹tkowo przede wszystkim z nazwiskiem ¯o³kowskiego), a wiêc do idei „funkcji leksykalnych”.
(Wspomnê nawiasem, ¿e pewne uwagi id¹ce w podobnym kierunku
poczyni³em ze swej strony w przywo³anej ju¿ ksi¹¿ce Jêzyk w s³owniku,
a tak¿e w swojej recenzji z wiedeñskiego „s³ownika eksplikacyjno-kombinatorycznego” wprost przez oficjalnych autorów, Mielczuka i ¯o³kowskiego, wi¹zanego tak¿e z imieniem Apresjana; jego nazwisko nie œmia³o
siê jeszcze wówczas w tym s³owniku wydanym poza Zwi¹zkiem Radzieckim, w Austrii, pojawiæ. Dodam jednak dla jasnoœci, ¿e w Apresjanowskich innowacjach dotycz¹cych „funkcji leksykalnych” nie mo¿e byæ
mowy o jakimkolwiek choæby œladzie mojego wp³ywu.)
Jak wszêdzie w pismach Apresjana, w tych kolejnych, tak¿e ca³kiem
œwie¿ych dzie³ach budzi podziw i zachwyt wzajemne przenikanie siê refleksji wysoko-teoretycznej i pieczo³owitego namys³u nad najdrobniejszymi szczegó³ami jêzykowymi, z odpowiednimi obszernymi ilustracjami.
W tych ilustracjach objawia siê szczególnie wyraziœcie nieustanna dba³oœæ
o to, by czytelnik, czy to zawodowy, czy te¿ spoza profesji, nie czu³ siê
osadzony w jakimœ limbo technicznej werbalistyki abstrakcyjnej, bez kontaktu z Ziemi¹ jêzyka naturalnego. Planowane przedsiêwziêcie ma byæ
zarówno dzie³em nauki, jak i przyjaznej ogó³owi sztuki; ró¿ne u³atwienia
z myœl¹ o czytelniku s¹ tu z góry przewidziane przez kanon instrukcji.
I trzeba widzieæ z jak¹, powiem wprost, tkliwoœci¹ odnosi siê Jurij
Apresjan do samego jêzyka rosyjskiego. My mo¿emy siê entuzjazmowaæ
jego pismami – on darzy czu³ym zachwytem swój jêzyk w jego wszystkich szczegó³ach. Oto próbka emocji Apresjana: o jedynej w swoim
rodzaju rosyjskiej partykule by³o (to swoista mutacja dawnego plusquamperfectum rosyjskiego), której poœwiêca du¿o miejsca, pisze on:
„udivitel’no interesnaja” (zadziwiaj¹co interesuj¹ca).
Chcia³oby siê wiele mówiæ o rozmaitych konkretach odkrywczo
i po mistrzowsku naœwietlonych przez Apresjana – w pracach, które wymieni³em, i w mnóstwie innych. A mo¿e i zahaczyæ o swe w¹tpliwoœci
w tym czy innym punkcie. Ale czas mój jest ograniczony.
Wiêc powiem jeszcze tylko krótko o relacjach laureata z Polsk¹.
Jako pierwsza osoba z polskich krêgów pojawi³a siê na jego
moskiewskim horyzoncie mniej wiêcej w po³owie lat szeœædziesi¹tych,
kiedy on przemierza³ ju¿ z sukcesem (ale pokonuj¹c te¿ z trudem nie
36
byle jakie, mówi¹c z rosyjska, niewzgody re¿imowe) czwarty dziesi¹tek
swych lat, dwudziestokilkoletnia pani doktor, doktor od pewnego ju¿
czasu, zbli¿aj¹ca siê nawet do swej habilitacji (ten stopieñ uzyska³a
w roku 1969 w wieku 31 lat). Zwraca³a ona ju¿ na siebie baczn¹ uwagê
w Polsce i w USA, a teraz przebojem zdoby³a œrodowisko moskiewskie.
Ka¿dy wie, o kim mówiê. Mówiê oczywiœcie o doktorze honoris causa
Uniwersytetu Warszawskiego, profesorze Australijskiego Uniwersytetu
Narodowego w Canberrze, Annie Wierzbickiej. Kontakty i przyjaŸñ tych
uczonych, Apresjana i Wierzbickiej (a tak¿e wielu innych uczonych rosyjskich; niech mi bêdzie wolno wymieniæ choæby tylko najznakomitszego profesora Jelenê Paduczewê z Moskwy) trwaj¹ niezmiennie.
W roku 1976 Apresjan po raz pierwszy, je¿eli siê nie mylê, wychyn¹³ na Zachód, je¿eli do niego mo¿na zaliczyæ Polskê. Tu trafi³ z odwiedzinami m.in. do mnie. Nade wszystko jednak by³ to pocz¹tek jego
systematycznych kontaktów z Instytutem Badañ Literackich, w szczególnoœci z pracowni¹ profesor Marii Renaty Mayenowej i z ni¹ sam¹, a tak¿e, po dzieñ dzisiejszy, ze znakomit¹ jej, jak równie¿ niezapomnianej
profesor Lucylli Pszczo³owskiej, nastêpczyni¹, profesor Teres¹ Dobrzyñsk¹. Spoœród szeregu wyst¹pieñ laureata u nas warto odnotowaæ
jego prezentacjê œwietnej analizy utworu W³adimira Nabokova Dar, dyskutowanej w Pa³acu Staszica pod auspicjami Mayenowej (znamienny
by³ to oddech prawdziwego humanisty, który sk¹din¹d by³ g³ównie
„wiecznym robotnikiem” na swym tronie leksykograficznym [przypominam tu oczywiœcie dictum Puszkina poœwiêcone Piotrowi I, inaczej,
Wielkiemu: „na tronie wiecznyj by³ rabotnik”]).
Skoro ju¿ mowa o roli prof. Mayenowej i prof. Wierzbickiej w filologicznym aliansie rosyjsko-polskim, nie mo¿na nie wspomnieæ w tym
miejscu o czterech jeszcze ambasadorach polskiej spo³ecznoœci filologicznej w Rosji, którzy pozostaj¹ w sta³ej przyjaŸni z Jurijem Apresjanem,
o prof. El¿biecie Janus, o prof. Zofii Koz³owskiej, o prof. Jadwidze Wajszczuk i o prof. Zofii Zaron.
Niezale¿nie od tego wszystkiego, Jurij Apresjan by³ wielokrotnie
goœciem Uniwersytetu Warszawskiego. Kilka lat temu poœwiêcona mu
zosta³a wielka sesja w auli starego gmachu Biblioteki Uniwersyteckiej.
Kiedy indziej, równie¿ w tym ju¿ stuleciu, wraz z innymi kolegami, m.in.
ze mn¹, ale jako osoba g³ówna, prowadzi³ w gmachu polonistyki
oblegane przez t³umy s³uchaczy i bardzo wielu referentów sympozjum
37
na tematy z zakresu tzw. aspektologii, której jest uznanym mistrzem.
Oczywiœcie by³ Apresjan tak¿e wielce po¿¹danym goœciem innych polskich uczelni i instytucji naukowych.
Nie jest moim zadaniem robienie szczegó³owej kroniki obecnoœci
Apresjana w Polsce. Wspomnê jednak o pewnej sprawie jednostkowej
z niedawnego czasu. Kiedy prof. Dorota Szumska organizowa³a w maju
ubieg³ego roku, pod auspicjami Uniwersytetu Jagielloñskiego, sympozjum
rusycystyczne pn. Jêzyk i metoda i zwróci³a siê do Niego z proœb¹ o udzia³
w nim, i to z referatem, nie odmówi³, nadaj¹c tym, notabene, od razu rangê
spotkaniu krakowskiemu; nie odmówi³, dodam, swego udzia³u, mimo ¿e
jego pobyt w Krakowie przypad³ na wielce przykry moment po bolesnym
wypadku Profesor Mariny G³owiñskiej, Ma³¿onki Profesora, która nie
mog³a, niestety, podobnie jak i teraz, przyjechaæ wraz z nim.
Wszystko to, o czym teraz mówiê, ma zreszt¹ dla naszej sceny wagê
nie wiêksz¹ ni¿ sta³y kontakt szerokich krêgów polskich lingwistów, i starszych i m³odszych, z myœl¹ Apresjana, do której nasi koledzy i studenci
maj¹ powszechny dostêp nie tylko w dzie³ach pisanych po rosyjsku, lecz
tak¿e w t³umaczeniach, m.in. polskich. I to dostêp, z którego naprawdê
w du¿ej skali korzystaj¹. Poloniœci i inni filolodzy nie mniej ni¿ rusycyœci.
To przecie¿ poloniœci pomyœleli o wprowadzeniu Jurija Apresjana do pocztu
doktorów honorowych Uniwersytetu Warszawskiego, a tak¿e przygotowali na dzisiejsz¹ okazjê zestaw dalszych t³umaczeñ jego prac na jêzyk polski.
Koñczê.
Igor Mielczuk da³ (w ksiêdze ofiarowanej niedawno naszemu doktorowi honoris causa na jego osiemdziesiêciolecie) znakomity obraz
Apresjana zatytu³owany „O Apresjanie [Pro Apresjana]”. Polecam lekturê.
Ze swej strony zaproponujê jako podsumowanie: œwiatowej rangi
lingwista-teoretyk, akademik Jurij Apresjan to wielki opiekun wielkiego
jêzyka rosyjskiego i opiekun jego opiekunów.
W dobie, kiedy, mamy nadziejê, odnowi siê i bêdzie w sposób niezak³ócony coraz owocniej ros³a pozytywna wzajemnoœæ polsko-rosyjska,
obecne gestum Uniwersytetu Warszawskiego wobec rosyjskiego Uczonego i wobec z nim nierozerwalnie zwi¹zanej Rosji, wobec jej kultury, której
z kolei niezbywalnym Ÿród³em ostatecznym jest jêzyk rosyjski, to czyn
ogromnie krzepi¹cy. I czyn to wa¿ny, bo doskonale ukierunkowany.
Ad plurimos annos, Panie Profesorze.
Obnimaju Tebja, Jura, po nastojaszczemu dorogoj.
38
Przemówienie dziekana Wydzia³u Polonistyki
Uniwersytetu Warszawskiego
prof. dr. hab. Stanis³awa Dubisza
Wasza Magnificencjo!
Wielce Szanowni Przedstawiciele Senatu Uniwersytetu Warszawskiego!
Wielce Czcigodny Doktorze honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego!
Wielce Szanowni Pañstwo!
Jako dziekanowi Wydzia³u Polonistyki, który wyst¹pi³ z wnioskiem
inicjuj¹cym postêpowanie o nadanie Panu Profesorowi Jurijowi Derenikowiczowi Apresjanowi tytu³u doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, przys³uguje mi w dniu dzisiejszym zaszczyt z³o¿enia podziêkowañ.
Dziêkujê zatem Wysokiemu Senatowi Uniwersytetu Warszawskiego za to, ¿e nada³ tytu³ doktora honoris causa Panu Profesorowi Jurijowi
Apresjanowi.
Dziêkujê Jej Magnificencji Rektor Uniwersytetu Warszawskiego
Pani Profesor Katarzynie Cha³asiñskiej-Macukow za to, ¿e ma miejsce
dzisiejsza uroczystoϾ.
Dziêkujê Wielce Szanownym Recenzentom – Panu Profesorowi
Maciejowi Grochowskiemu z Uniwersytetu Miko³aja Kopernika w Toruniu, Panu Profesorowi Romanowi Laskowskiemu z Instytutu Jêzyka
Polskiego Polskiej Akademii Nauk, Panu Profesorowi Ryszardowi Tokarskiemu z Uniwersytetu Marii Curie-Sk³odowskiej w Lublinie za to, ¿e
³askawe opinie w tej sprawie sformu³owali.
Dziêkujê Wielce Szanownemu Panu Profesorowi Andrzejowi
Bogus³awskiemu za pe³nienie funkcji promotora w tym postêpowaniu
i za dzisiejsz¹ laudacjê.
Dziêkujê Wielce Czcigodnemu Panu Profesorowi Jurijowi Apresjanowi za to, ¿e jest wœród nas.
39
Wielce Szanowni Pañstwo!
Rada Wydzia³u Polonistyki UW, wystêpuj¹c z wnioskiem w tej
sprawie, bra³a pod uwagê motywacje, którymi kierowa³y siê dwie Rady
Naukowe Instytutów naszego Wydzia³u, tj. Instytutu Polonistyki Stosowanej oraz Instytutu Jêzyka Polskiego. W ten sposób zbieg³y siê dwa
zakresy dokonañ naukowych, charakteryzuj¹cych dorobek Pana Profesora Jurija Apresjana, który sam o sobie mawia³, ¿e jest przede wszystkim leksykografem, i który znany jest w œwiecie przede wszystkim jako
teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki. Za niezwykle cenne i celowe
uznajemy bowiem wywa¿anie w badaniach naukowych w³aœciwych
proporcji miêdzy teoretycznymi za³o¿eniami opisu jêzyka a ich praktycznymi zastosowaniami. W tej p³aszczyŸnie rozwoju wiedzy i dociekañ
naukowych Pan Profesor Jurij Apresjan jest dla nas Mistrzem i niedoœcig³ym wzorem.
W naszym wniosku zawiera siê szacunek dla Pana Profesora Jurija
Apresjana jako cz³owieka i uczonego. Przyczyny tego s¹ powszechnie
znane, a wyszczególnione zosta³y w dzisiejszej laudacji Pana Profesora
Andrzeja Bogus³awskiego. Przywo³ajmy zatem jedynie klimat wypowiedzi Panów Recenzentów:
– „Profesor Jurij Apresjan, uczony œwiatowego formatu, rusycysta
i anglista, przede wszystkim jednak teoretyk jêzyka i metodolog lingwistyki, jest jednym z najwybitniejszych jêzykoznawców wspó³czesnych”
(prof. Maciej Grochowski);
– „Profesor J.D. Apresjan jest bez w¹tpienia jednym z najwybitniejszych lingwistów naszych czasów: znakomity teoretyk jêzyka, leksykolog
i leksykograf, od dziesiêcioleci pracuj¹cy (skutecznie) nad przek³adem
maszynowym” (prof. Roman Laskowski);
– „Profesor Jurij Derenikowicz Apresjan to uczony wielkiej klasy,
którego osi¹gniêcia naukowe s¹ powszechnie znane i akceptowane nie
tylko w rodzinnym kraju, ale w Europie i na œwiecie” (prof. Ryszard
Tokarski).
Pan Profesor Jurij Apresjan pozyska³ równie¿ nasze uczucia solidarnoœci i przyjaŸni. Te pierwsze wynikaj¹ z naszej wiedzy o jego postawie jako cz³owieka wra¿liwego na wszelkiego rodzaju wypaczenia
w sferze spo³eczno-politycznej i naruszanie ludzkiej godnoœci, cz³owieka wielokrotnie podejmuj¹cego bezkompromisow¹ walkê w obronie
praw cz³owieka. Te drugie wynikaj¹ z bezpoœrednich kontaktów Pana
40
Profesora Jurija Apresjana z polskimi œrodowiskami naukowymi – Instytutu Badañ Literackich i Instytutu Jêzyka Polskiego PAN, Wydzia³u Polonistyki oraz Wydzia³u Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagielloñskiego w Krakowie, Uniwersytetu Marii
Curie-Sk³odowskiej w Lublinie, Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie. Trzeba w tym miejscu podkreœliæ, ¿e tu – na Uniwersytecie Warszawskim – powstawa³y przek³ady prac naukowych
Pana Profesora Jurija Apresjana i tu – na Wydziale Polonistyki – Pan
Profesor jest cz³onkiem Rady Redakcyjnej „Prac Filologicznych”, najstarszego w Polsce czasopisma jêzykoznawczego, ukazuj¹cego siê od
roku 1885.
Wielce Szanowny Panie Profesorze!
Jako przedstawiciele nauk humanistycznych – filologowie, jêzykoznawcy i kulturoznawcy, poloniœci i slawiœci sk³adamy podziêkowania za dotychczasowe Pana prace naukowe i jesteœmy zaszczyceni tym,
¿e jest Pan doktorem honoris causa naszej Uczelni. Pana postawa i dokonania utwierdzaj¹ nas w przekonaniu, ¿e w XXI wieku humanistyka
i humaniœci s¹ w nauce niezbêdni.
Wraz z wyrazami szacunku, proszê przyj¹æ – Wielce Czcigodny
Panie Doktorze honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego – ¿yczenia
wielu dobrych dni i wielu dalszych osi¹gniêæ od ca³ego œrodowiska akademickiego Wydzia³u Polonistyki.
Ad multos annos!
41
Przemówienie
Profesora Jurija Apresjana
Êàê ÿ ñòàë ëèíãâèñòîì
Ïðåæäå âñåãî ÿ õî÷ó âûðàçèòü ñåðäå÷íóþ áëàãîäàðíîñòü
Âàðøàâñêîìó óíèâåðñèòåòó çà ñòîëü âûñîêîå è – ÷åñòíî ãîâîðÿ –
íåîæèäàííîå äëÿ ìåíÿ ïðèçíàíèå öåííîñòè ìîåé íàó÷íîé ðàáîòû.
Ìîÿ ñàìîîöåíêà ãîðàçäî ñêðîìíåé, íî ÿ áûë áû ëèöåìåðîì, åñëè
áû ñòàë ãîâîðèòü, ÷òî ýòî îìðà÷àåò ìîþ ðàäîñòü ïî ïîâîäó îäíîé
èç ñàìûõ âûñîêèõ â íàøåì ìèðå íàãðàä. Áîëüøîå ñïàñèáî.
Êîãäà ÿ óçíàë î ïðèñâîåíèè ìíå çâàíèÿ äîêòîðà honoris causa
Âàðøàâñêîãî óíèâåðñèòåòà è ïðåäñòîÿùåé òîðæåñòâåííîé
öåðåìîíèè âðó÷åíèÿ äèïëîìà, ó ìåíÿ, ñðåäè ïðî÷èõ, âîçíèêëè
è âîïðîñû ôîðìàëüíîãî õàðàêòåðà: íàñêîëüêî îôèöèàëüíûì
äîëæåí áûòü êîñòþì, êàêîãî ðîäà âûñòóïëåíèå îæèäàåòñÿ îò
íàãðàæäåííîãî è òîìó ïîäîáíûå. Ìíå ïîìîãëè ìîè ïîëüñêèå
äðóçüÿ. Ïðîôåññîð Çîôèÿ Çàðîí íàïèñàëà êîðîòêî: «Áóäü ñîáîé»,
è ÿ ïî÷óâñòâîâàë îãðîìíîå îáëåã÷åíèå, ïîòîìó ÷òî èñïûòûâàþ
ñòðàõ ïåðåä íåîáõîäèìîñòüþ ñîáëþäàòü ðèòóàë.
ß ðåøèë ñîâåðøåííî íåôîðìàëüíî ðàññêàçàòü î òîì, êàê
ïîëó÷èëîñü, ÷òî ÿ ñòàë ëèíãâèñòîì, è ïî÷åìó ÿ ñ÷èòàþ, ÷òî ìíå
ñ ýòèì ïîâåçëî.
 þíîñòè ó ìåíÿ áûëè íàñòîëüêî ðîìàíòè÷åñêèå
ïðåäñòàâëåíèÿ î òîì, ÷åì ÿ õî÷ó â æèçíè çàíèìàòüñÿ, ÷òî îá ýòîì
íåëîâêî âñïîìèíàòü. Òåì íå ìåíåå: ÿ õîòåë ñòàòü ïèñàòåëåì, à äëÿ
ýòîãî ìíå êàçàëîñü íåîáõîäèìûì ïîëó÷èòü ôèëîëîãè÷åñêîå
îáðàçîâàíèå.  1948 ãîäó, îêîí÷èâ øêîëó, ÿ ïîäàë çàÿâëåíèå íà
ðóññêîå îòäåëåíèå ôèëôàêà ÌÃÓ. Ìåíÿ íå ñìóùàëî, ÷òî â ìîåé
áèîãðàôèè áûëî ñòðàøíîå ÷åðíîå ïÿòíî – ðàññòðåë îòöà â íà÷àëå
1939 ãîäà. Ïîýòîìó ÿ áûë îáåñêóðàæåí, íå íàéäÿ ñåáÿ â ñïèñêå
ïðèíÿòûõ, – ó ìåíÿ ïî ðåçóëüòàòàì ïðèåìíûõ ýêçàìåíîâ áûë
ïðîõîäíîé áàëë. Ïðè÷èíà âûÿñíèëàñü, êîãäà ìíå âåðíóëè
äîêóìåíòû – â ìîåé àâòîáèîãðàôèè æèðíûì ÷åðíûì êàðàíäàøîì
áûëà ïîä÷åðêíóòà ñòðî÷êà î òîì, ÷òî ìîé îòåö áûë
ðåïðåññèðîâàí.
42
Jak zosta³em jêzykoznawc¹
Przede wszystkim chcia³bym wyraziæ swoj¹ ogromn¹ wdziêcznoœæ
Uniwersytetowi Warszawskiemu za tak wysokie uznanie dla mojej pracy
naukowej, które – szczerze mówi¹c – jest zupe³nie dla mnie nieoczekiwane. Moja w³asna ocena jest o wiele skromniejsza, ale by³bym hipokryt¹,
gdym powiedzia³, ¿e to przeszkadza mi siê cieszyæ jednym z najwa¿niejszych w naszym œwiecie wyró¿nieñ naukowych. Bardzo dziêkujê.
Kiedy dowiedzia³em siê o przyznaniu mi tytu³u doktora honoris
causa Uniwersytetu Warszawskiego i o czekaj¹cej mnie ceremonii
wrêczenia dyplomu doktorskiego, mia³em m.in. problemy natury czysto formalnej: czy mój strój powinien byæ oficjalny, jakiego typu
wyst¹pienia oczekuje siê od wyró¿nionego doktora honoris causa
i inne temu podobne. W rozstrzygniêciu pomogli mi polscy przyjaciele.
Profesor Zofia Zaron napisa³a krótko „B¹dŸ sob¹”. Poczu³em ogromn¹
ulgê, gdy¿ koniecznoœæ przestrzegania ceremonia³u zawsze napawa
mnie strachem.
Zdecydowa³em siê zupe³nie nieformalnie opowiedzieæ, jak dosz³o
do tego, ¿e zosta³em jêzykoznawc¹ i dlaczego uwa¿am, ¿e poszczêœci³o
mi siê na tej drodze.
W m³odoœci mia³em doœæ romantyczne wyobra¿enia o tym, czym
chcia³bym siê w ¿yciu zajmowaæ. Niemniej jednak wiedzia³em, ¿e chcê
zostaæ pisarzem, i w tym celu – tak uwa¿a³em – powinienem zdobyæ wykszta³cenie filologiczne. W 1948 roku po ukoñczeniu szko³y z³o¿y³em
dokumenty na wydzia³ filologiczny Pañstwowego Uniwersytetu Moskiewskiego. Nie przera¿a³ mnie fakt, ¿e w moim ¿yciorysie by³a straszna
czarna plama – na pocz¹tku 1939 roku rozstrzelano mojego ojca. Dlatego te¿ by³em zaskoczony, gdy nie znalaz³em siebie na liœcie przyjêtych
– z egzaminów wstêpnych otrzyma³em ocenê, kwalifikuj¹c¹ mnie do
rozpoczêcia studiów. Wszystko wyjaœni³o siê, gdy zwrócono mi dokumenty: w moim ¿yciorysie podkreœlono grubym czarnym o³ówkiem linijkê o tym, ¿e mój ojciec zosta³ rozstrzelany.
43
Åäèíñòâåííûì èíñòèòóòîì, êîòîðûé â ýòî âðåìÿ åùå
ïðîäîëæàë ïðèåì àáèòóðèåíòîâ, áûë èíñòèòóò èíîñòðàííûõ
ÿçûêîâ. ß ïîäàë çàÿâëåíèå íà ôàêóëüòåò àíãëèéñêîãî ÿçûêà,
ñîâåðøèâ ïåðâûé è, íàäåþñü, åäèíñòâåííûé â ñâîåé æèçíè
ïðåäíàìåðåííûé îáìàí, – íàïèñàë â àâòîáèîãðàôèè, ÷òî îòåö
óìåð â 1940 ãîäó. Ïðîó÷èëñÿ ãîä è ñäàë âñå ýêçàìåíû, íî
ðîìàíòè÷åñêàÿ ìå÷òà ìåíÿ íå îòïóñêàëà. Ïóñòü Ìîñêîâñêèé
óíèâåðñèòåò íå äëÿ ìåíÿ, íî ðóññêèå îòäåëåíèÿ áûëè è â äðóãèõ
ìåñòàõ. ß âûáðàë ãîðàçäî ìåíåå ïðåñòèæíîå – ïåäàãîãè÷åñêèé
èíñòèòóò èì. Ïîòåìêèíà, ïîçäíåå ðàñôîðìèðîâàííûé, ñíîâà
íàïèñàë î ñåáå âñþ ïðàâäó, ñíîâà íàáðàë ïðîõîäíîé áàëë è ñíîâà
áûë îòâåðãíóò òîé æå æèðíîé ÷åðíîé ÷åðòîé. Ýòîãî âòîðîãî óðîêà
ìíå, ñëàâà Áîãó, õâàòèëî. ß âåðíóëñÿ â Èíñòèòóò èíîñòðàííûõ
ÿçûêîâ, ïðèçíàëñÿ íà÷àëüñòâó, ÷òî ñêðûë èíôîðìàöèþ îá îòöå,
åäâà íå áûë çà ýòî èñêëþ÷åí, íî îòäåëàëñÿ ñòðîãèì âûãîâîðîì
è áûë âîññòàíîâëåí íà âòîðîì êóðñå.
 èíñòèòóòå ÿ çàíèìàëñÿ â íåñêîëüêèõ íàó÷íûõ êðóæêàõ, íà
ïÿòîì êóðñå íàïèñàë äâå äèïëîìíûå ðàáîòû, îöåíåííûå
ðåöåíçåíòàìè êàê ïî÷òè êàíäèäàòñêèå äèññåðòàöèè, è áûë
ðåêîìåíäîâàí â àñïèðàíòóðó âñåìè òðåìÿ êàôåäðàìè àíãëèéñêîãî
ôàêóëüòåòà. Áûëî ëåòî 1953 ãîäà, Ñòàëèí óìåð òðè ìåñÿöà íàçàä,
õâàòêà ðåæèìà îñëàáåëà, è âñå-òàêè äëÿ òîãî, ÷òîáû ìíå áûëî
ðàçðåøåíî ñäàâàòü ýêçàìåíû â àñïèðàíòóðó, äèðåêòîð èíñòèòóòà
Â.À. Ïèâîâàðîâà, êîòîðàÿ õîðîøî êî ìíå îòíîñèëàñü, ñî÷ëà
íåîáõîäèìûì ïîéòè â êàêîé-òî îòäåë ÖÊ ïàðòèè ïðîñèòü
âûñî÷àéøåå ñîãëàñèå íà ýòî.
 àñïèðàíòóðå ó ìåíÿ íå áûëî íàñòîÿùèõ ó÷èòåëåé. ß ó÷èëñÿ,
â ñóùíîñòè, çàî÷íî, – íà ðàáîòàõ Â.Â. Âèíîãðàäîâà è À.È.
Ñìèðíèöêîãî. Ó Âèíîãðàäîâà ìíå íðàâèëîñü áåçóïðå÷íîå
âëàäåíèå ôàêòàìè, à ó Ñìèðíèöêîãî – íåóìîëèìàÿ ëîãèêà
ñèñòåìíûõ ðàññóæäåíèé. Â ìîåì ñîçíàíèè – ïðè âñåé èõ
íåñõîæåñòè – ýòè ó÷åíûå äîïîëíÿëè äðóã äðóãà. Íî áîëåå
ñåðüåçíóþ ëèíãâèñòè÷åñêóþ øêîëó ÿ ïðîøåë ïîçäíåå.
Âî âòîðîé ïîëîâèíå 50-õ ãã. â Ìîñêâå ñòàë ðàáîòàòü ñåìèíàð
Îáúåäèíåíèÿ ïî ìàøèííîìó ïåðåâîäó, è òàì äëÿ ìåíÿ
âïåðâûå îòêðûëñÿ çàìå÷àòåëüíûé è íåïîâòîðèìûé ìèð íàøåé
ëèíãâèñòèêè. Ýòî áûëà ýïîõà áóðè è íàòèñêà, êîãäà êàçàëîñü, ÷òî
ñîþç ìàòåìàòèêîâ è ãóìàíèòàðèåâ âîò-âîò ïðåâðàòèò ëèíãâèñòèêó
44
Jedynym instytutem, który w tym momencie przyjmowa³ jeszcze
abiturientów, by³ Instytut Jêzyków Obcych. Z³o¿y³em podanie na filologiê angielsk¹, dokonawszy pierwszego i – mam nadziejê – jedynego
œwiadomego oszustwa w moim ¿yciu: napisa³em w autobiografii, ¿e mój
ojciec zmar³ w 1940 roku. Ukoñczy³em pierwszy rok studiów, zda³em
wszystkie egzaminy, ale romantyczna myœl bycia pisarzem wci¹¿ mnie
nie opuszcza³a. Je¿eli nawet Uniwersytet Moskiewski nie jest dla mnie
dostêpny, to przecie¿ filologiê rosyjsk¹ mo¿na studiowaæ i gdzie indziej.
Wybra³am uczelniê o znacznie mniejszym presti¿u: Pedagogiczny
Instytut im. Potiomkina (rozwi¹zany w póŸniejszym okresie). Po raz kolejny napisa³em ca³¹ prawdê o sobie, znowu otrzyma³em ocenê, która
kwalifikowa³a mnie do rozpoczêcia studiów, i znowu zosta³em skreœlony tak¹ sam¹ grub¹ czarn¹ kresk¹. Ta druga lekcja, dziêki Bogu, ju¿ mi
wystarczy³a. Wróci³em do Instytutu Jêzyków Obcych, przyzna³em siê
w³adzom, ¿e zatai³em informacje o ojcu; niewiele brakowa³o, abym zosta³ za to usuniêty, ale zakoñczy³o siê na surowej naganie. Pozwolono
mi wznowiæ studia na drugim roku.
W instytucie uczestniczy³em w pracach kilku kó³ naukowych, na
V roku napisa³em dwie prace dyplomowe, ocenione przez recenzentów
jako prawie dorównuj¹ce rozprawom doktorskim (ros. kandydat nauk).
Zosta³em zarekomendowany przez wszystkie trzy katedry filologii angielskiej na sta¿ asystencki (aspiranturê). By³o lato 1953 roku. Minê³y trzy
miesi¹ce od œmierci Stalina, re¿im s³ab³, a mimo to, ¿ebym móg³ zdawaæ
egzaminy na sta¿ asystencki, dyrektor instytutu W.A. Piwowarowa, sk¹d
in¹d osoba mi ¿yczliwa, uzna³a za wskazane udaæ siê do jakiegoœ urzêdu
KC partii, aby poprosiæ o wyra¿enie zgody na mój sta¿.
W trakcie sta¿u nie mia³em ¿adnych prawdziwych nauczycieli.
Uczy³em siê – po prawdzie – sam na pracach W.W. Winogradowa
i A.I. Smirnickiego. U Winogradowa podoba³o mi siê nienaganne panowanie nad faktami, a u Smirnickiego – logika systemowych rozwa¿añ.
W mojej œwiadomoœci – przy wszystkich ró¿nicach miêdzy nimi – uczeni
ci wzajemnie siê uzupe³niali. Bardziej powa¿n¹ lingwistyczn¹ szko³ê
przeszed³em jednak póŸniej.
W drugiej po³owie lat piêædziesi¹tych w Moskwie zaczê³o dzia³aæ
interdyscyplinarne seminarium na temat przek³adu maszynowego, i to
tam w³aœnie, po raz pierwszy otworzy³ siê przede mn¹ wspania³y, a zarazem niepowtarzalny œwiat naszego jêzykoznawstwa. By³a to epoka
45
â òî÷íóþ è äîêàçàòåëüíóþ íàóêó. Ïîçäíåå ÿ ïîíÿë, ÷òî ñòåïåíü
ñòðîãîñòè âñÿêîé ýìïèðè÷åñêîé íàóêè îáðàòíî ïðîïîðöèîíàëüíà
ñêîðîñòè èçìåíåíèÿ åå îáúåêòà. Íàø îáúåêò èçìåíÿåòñÿ ÷åðåñ÷óð
áûñòðî è ïîýòîìó, çà èñêëþ÷åíèåì íåìíîãèõ ÷àñòåé, íå ïîääàåòñÿ
îïèñàíèþ â âèäå ñòðîãèõ ôîðìóë è òåîðåì. Íî òîãäà – êàê áû
ïàðàäîêñàëüíî ýòî íè ïîêàçàëîñü – èìåííî áåñêîìïðîìèññíàÿ
ïîïûòêà ðåàëèçîâàòü èäåþ ìàòåìàòèçàöèè ëèíãâèñòèêè ïðèâåëà
ê ôóíäàìåíòàëüíîìó îáíîâëåíèþ òðàäèöèîííîé ëèíãâèñòè÷åñêîé
ïàðàäèãìû.
 1960 ã. íà ãðåáíå ýòîãî äâèæåíèÿ â ÷åòûðåõ èíñòèòóòàõ
Ìîñêâû âîçíèêëè ãðóïïû, êîòîðûå ñòàëè çàíèìàòüñÿ ñåðüåçíîé
ðàçðàáîòêîé íîâûõ èäåé. Ìíå ïîñ÷àñòëèâèëîñü ïîïàñòü â ãðóïïó,
êîòîðàÿ áûëà îðãàíèçîâàíà â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà Àêàäåìèè
Íàóê. Ïðîèçîøëî ýòî ñëåäóþùèì îáðàçîì.
 òî âðåìÿ ìíîãèå áûëè óâëå÷åíû ïîèñêàìè îáúåêòèâíûõ
ìåòîäîâ îïèñàíèÿ çíà÷åíèé, è ìíå ïðèøëî â ãîëîâó, ÷òî òàêèì
ìåòîäîì ìîæåò áûòü îïèñàíèå ñåìàíòèêè ÷åðåç ñèíòàêñèñ.
Èñõîäíîé òî÷êîé ðàññóæäåíèé áûëà èäåÿ Â.Â. Âèíîãðàäîâà
î òîì, ÷òî ëåêñè÷åñêîå çíà÷åíèå ñëîâà îáû÷íî ðåàëèçóåòñÿ
â îïðåäåëåííîé ñèíòàêñè÷åñêîé êîíñòðóêöèè (êîíñòðóêòèâíî
îáóñëîâëåíî). ß ðåøèë èññëåäîâàòü ýòó ñâÿçü, íî íå â íàïðàâëåíèè
îò ñåìàíòèêè ê ñèíòàêñèñó, à â íàïðàâëåíèè îò ñèíòàêñèñà
ê ñåìàíòèêå, è ïðîâåñòè âñå èññëåäîâàíèå íà îñíîâå ïðåäñòàâëåíèÿ
î ñèñòåìíîé îðãàíèçàöèè ëåêñèêè. Ñ ýòîé öåëüþ â êà÷åñòâå
ñòàðòîâîé òî÷êè ÿ áðàë íå îòäåëüíóþ êîíñòðóêöèþ, â êîòîðîé
ðåàëèçóåòñÿ êàêîå-òî ëåêñè÷åñêîå çíà÷åíèå, à öåëûé íàáîð
ñîãëàñîâàííûõ ìåæäó ñîáîþ êîíñòðóêöèé. Ïðåäïîëàãàëîñü, ÷òî
ðàçíûì íàáîðàì êîíñòðóêöèé áóäóò ñîîòâåòñòâîâàòü ðàçíûå êëàññû
ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé, êîòîðûå â íèõ ðåàëèçóþòñÿ.
Äëÿ òîãî, ÷òîáû ïîñòàâèòü âîïðîñ òàêèì îáðàçîì, ìíå
ïðèãîäèëàñü ìîÿ ïîäãîòîâêà àíãëèñòà. Òîãäà áûë î÷åíü ïîïóëÿðåí
ñîñòàâëåííûé À.Ñ. Õîðíáè Oxford Advanced Learner’s Dictionary
of Current English, ïåðâîå èçäàíèå êîòîðîãî âûøëî â 1948 ã. Â íåì
êàæäîìó ãëàãîëó â êàæäîì èç åãî ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé áûë
ïðèïèñàí íàáîð êîíñòðóêöèé (patterns), â êîòîðûõ îí ìîæåò
óïîòðåáëÿòüñÿ. Èñïîëüçóÿ èõ êàê ñèíòàêñè÷åñêèå ïðèçíàêè,
ÿ ðàñêëàññèôèöèðîâàë îêîëî ïîëîâèíû âñåõ âîøåäøèõ â ñëîâàðü
Õîðíáè ãëàãîëîâ. Ïîëó÷èëèñü âïîëíå ÷åòêèå ñåìàíòè÷åñêèå
46
burzy i naporu, wydawa³o siê nam, ¿e zwi¹zek matematyków z humanistami lada moment przekszta³ci lingwistykê w naukê œcis³¹ i aksjomatyczn¹. Du¿o póŸniej zrozumia³em, ¿e stopieñ œcis³oœci ka¿dej
empirycznej nauki jest odwrotnie proporcjonalny do szybkoœci zmian
przedmiotu jej badañ. Nasz przedmiot zmienia siê zbyt szybko i dlatego
te¿, za wyj¹tkiem kilku elementów, nie poddaje siê opisowi w postaci
rygorystycznych formu³ i teorematów. Ale wtedy – jakkolwiek paradoksalne by siê to wydawa³o – w³aœnie bezkompromisowa próba realizacji
idei matematyzacji lingwistyki prowadzi³a do fundamentalnego odnowienia tradycyjnego lingwistycznego paradygmatu.
W 1960 roku na fali tego ruchu w czterech moskiewskich instytutach powsta³y grupy zajmuj¹ce siê powa¿nym rozpracowywaniem nowych idei. Mia³em szczêœcie dostaæ siê do takiej grupy powsta³ej
w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk. Dosz³o do tego w nastêpuj¹cy sposób.
W tym czasie wielu z nas by³o zafascynowanych poszukiwaniami
obiektywnych metod opisu znaczeñ. Przysz³o mi do g³owy, ¿e tak¹
metod¹ mo¿e byæ opis semantyki poprzez sk³adniê. Punktem wyjœcia
by³a koncepcja W.W. Winogradowa g³osz¹ca, ¿e znaczenie leksykalne
s³owa zazwyczaj realizowane jest przez okreœlon¹ konstrukcjê sk³adniow¹ (uwarunkowanie konstrukcyjne). Zdecydowa³em siê na przebadanie tej zale¿noœci, lecz nie w kolejnoœci od semantyki do sk³adni, ale
odwrotnie – od sk³adni do semantyki oraz na prowadzenie tych badañ
za pomoc¹ przedstawienia systemowej organizacji leksyki. Dlatego te¿
jako punkt wyjœcia przyj¹³em nie pojedyncz¹ konstrukcjê realizuj¹c¹
jakieœ konkretne znaczenie leksykalne, lecz pe³ny zestaw skorelowanych ze sob¹ konstrukcji. Zak³ada³em, ¿e ró¿nym zbiorom konstrukcji
odpowiadaæ bêd¹ ró¿ne klasy znaczeñ leksykalnych realizowanych
przez te konstrukcje.
Moje anglistyczne przygotowanie okaza³o siê pomocne do takiego
w³aœnie sformu³owania problemu badawczego. W tamtym czasie bardzo popularny by³ wydany przez A.S. Hornby’ego Oxford Advanced
Learner’s Dictionary of Current English (pierwsze wydanie – 1948 r.).
W s³owniku tym do ka¿dego czasownika w ka¿dym jego leksykalnym
znaczeniu zosta³ przypisany kompletny zestaw konstrukcji (patterns),
w których mo¿e on wyst¹piæ. Traktuj¹c je jako charakterystykê sk³adniow¹, podzieli³em na klasy oko³o po³owy wszystkich czasowników
47
êëàññû, õîòÿ íèêàêèìè ñåìàíòè÷åñêèìè ñîîáðàæåíèÿì ÿ íå
ïîëüçîâàëñÿ.
ß îôîðìèë ðåçóëüòàòû â âèäå ñòàòüè, êîòîðóþ ëåòîì 1960 ã.
ïðåäëîæèë âíèìàíèþ Ñòåïàíà Ãðèãîðüåâè÷à Áàðõóäàðîâà. Îí
áûë òîãäà çàìåñòèòåëåì äèðåêòîðà Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà
Àêàäåìèè íàóê. Ïðî÷èòàâ ñòàòüþ, îí ñêàçàë: «Èíòåðåñíî. Åñëè âñå
îáñòîèò èìåííî òàê, ñëîâàðè ñîñòàâëÿòü áóäåò ëåã÷å». Íà îñíîâå
ýòîé ðàáîòû ÿ è áûë ïðèíÿò â Èíñòèòóò ðóññêîãî ÿçûêà.
Ñ ýòîãî âðåìåíè ìîè òåîðåòè÷åñêèå èçûñêàíèÿ ïðèîáðåëè
ëåêñèêîãðàôè÷åñêîå èçìåðåíèå. Áîëåå òîãî, â ýòî æå âðåìÿ
ÿ äåéñòâèòåëüíî ñòàë çàíèìàòüñÿ ïðàêòè÷åñêîé ëåêñèêîãðàôè÷åñêîé
ðàáîòîé: ìåíÿ ïðèãëàñèëè â êà÷åñòâå ñîàâòîðà â Áîëüøîé àíãëîðóññêèé ñëîâàðü.
Ïåðâûå ïÿòü ëåò â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà ÿ ïðîäîëæàë
çàíèìàòüñÿ îïèñàíèåì ñåìàíòèêè ÷åðåç ñèíòàêñèñ, íî íà ãîðàçäî
áîëåå øèðîêîì ðóññêîì ìàòåðèàëå, ñ ñóùåñòâåííûì ðàñøèðåíèåì
ïîíÿòèÿ ñèíòàêñè÷åñêîãî ïðèçíàêà (â èõ ÷èñëî áûëè âêëþ÷åíû,
â ÷àñòíîñòè, ïîïóëÿðíûå òîãäà òðàíñôîðìàöèè ñèíòàêñè÷åñêèõ
êîíñòðóêöèé) è ñ èñïîëüçîâàíèåì äîñòàòî÷íî ñòðîãîãî
ìàòåìàòè÷åñêîãî àïïàðàòà, àëãîðèòìîâ è äðóãèõ ïîäîáíûõ ñðåäñòâ.
 1967 ã. ðåçóëüòàòû ýòîé ðàáîòû áûëè îïóáëèêîâàíû â êíèãå
«Ýêñïåðèìåíòàëüíîå èññëåäîâàíèå ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà».
Èãîðü Ìåëü÷óê, ïðî÷èòàâ êíèãó, íàçâàë åå «ïàìÿòíèêîì
íàïðàâëåíèþ», íî ìíå îíà ïî-ïðåæíåìó äîðîãà – â íåé ÿñíî
âèäíû è äîñòîèíñòâà, è íåäîñòàòêè ëîáîâîé ïîïûòêè
ìàòåìàòèçèðîâàòü ëèíãâèñòèêó.
Êàê ëåãêî âèäåòü, â ýòîì ìåñòå ìîåãî ðàññêàçà âîçíèêàåò òåìà
Èãîðÿ Ìåëü÷óêà – íåèçáåæíàÿ â ëþáîì äèñêóðñå íà
ëèíãâèñòè÷åñêèå òåìû. Ñ ïåðâûõ æå ìåñÿöåâ è äàæå äíåé ðàáîòû
â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà ÿ ïîïàë â ñèëîâîå ïîëå ýòîãî âåëèêîãî
ëèíãâèñòà. Òîãäà è âîçíèêëà äðóæáà, ïðîäîëæàþùàÿñÿ áîëåå
ïîëóâåêà. ß ïî÷òè íà òðè ãîäà ñòàðøå Èãîðÿ, íî èìåííî åãî
ñ÷èòàþ ñâîèì íàñòîÿùèì ëèíãâèñòè÷åñêèì ó÷èòåëåì.
 åãî ñèëîâîå ïîëå áûëè òàê èëè èíà÷å âîâëå÷åíû äåñÿòêè
ëþäåé, ñðåäè êîòîðûõ ÿ äîëæåí âûäåëèòü À.Ê. Æîëêîâñêîãî
è ñâîåãî äðóãà Êîñòþ Áàáèöêîãî – îäíîãî èç ñåìåðûõ ãåðîåâ,
âûøåäøèõ â àâãóñòå 1968 ã. íà Êðàñíóþ ïëîùàäü â çíàê ïðîòåñòà
ïðîòèâ îêêóïàöèè ×åõîñëîâàêèè âîéñêàìè Ñîâåòñêîãî Ñîþçà.
48
ze s³ownika Hornby’ego. Otrzyma³em zupe³nie wyraŸne klasy semantyczne, chocia¿ nie korzysta³em z ¿adnych semantycznych narzêdzi.
Wyniki badañ og³osi³em w postaci artyku³u, który latem 1960 roku
przedstawi³em Stiepanowi G. Barchudarowi. By³ on wtedy zastêpc¹ dyrektora Instytutu Jêzyka Rosyjskiego Akademii Nauk. Przeczytawszy
tekst, powiedzia³ „Interesuj¹ce. Jeœli rzeczywiœcie wszystko tak wygl¹da,
o wiele ³atwiej bêdzie tworzyæ s³owniki”. Dziêki temu tekstowi zosta³em
przyjêty do pracy do Instytutu Jêzyka Rosyjskiego.
Od tego momentu moje teoretyczne poszukiwania nabra³y wymiaru leksykograficznego. Wiêcej – w tym czasie rzeczywiœcie zacz¹³em zajmowaæ siê praktyczn¹ leksykografi¹: zaproszono mnie bowiem jako
wspó³autora do pracy nad „Wielkim s³ownikiem angielsko-rosyjskim”.
Przez pierwsze piêæ lat pracy w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego
kontynuowa³em badania nad opisem semantyki poprzez sk³adniê, tyle
¿e na o wiele bogatszym rosyjskim materiale. W istotny sposób rozszerzone zosta³o pojêcie w³aœciwoœci sk³adniowych (wesz³y do nich
miêdzy innymi popularne w tym czasie transformacje konstrukcji
sk³adniowych). Do tego celu wykorzystany zosta³ dostatecznie rygorystyczny aparat matematyki, algorytmy oraz inne, im podobne œrodki. W 1967 roku wyniki tej pracy zosta³y opublikowane w ksi¹¿ce
„Eksperymentalne badania nad semantyk¹ rosyjskiego czasownika”
( Ýêñïåðèìåíòàëüíîå èññëåäîâàíèå ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà ).
Igor Mielczuk przeczytawszy ksi¹¿kê, nazwa³ j¹ „pomnikiem dla kierunku”, dla mnie jednak w dalszym ci¹gu jest ona wa¿na – jasno pokazuje
i zalety, i wady prostej próby matematyzacji lingwistyki.
Jak ³atwo zauwa¿yæ, w tym miejscu mojej opowieœci pojawia siê temat Igora Mielczuka – temat trudny do unikniêcia w ka¿dym dyskursie
o lingwistyce. Ju¿ w pierwszych miesi¹cach, a nawet dniach mojej pracy
w Instytucie Jêzyka Rosyjskiego dosta³em siê w pole oddzia³ywania tego
wybitnego jêzykoznawcy. Wtedy te¿ zawi¹za³a siê miêdzy nami przyjaŸñ, która trwa ju¿ ponad pó³ wieku. Jestem prawie trzy lata starszy od
Igora, ale to jego uwa¿am za swego prawdziwego nauczyciela.
W krêgu jego oddzia³ywania w ten czy w inny sposób znalaz³y siê
dziesi¹tki innych osób, wœród których muszê wymieniæ A.K. ¯o³kowskiego oraz swojego przyjaciela Kostiê Babickiego – jednego z siedmiu
bohaterów, którzy w sierpniu 1968 roku wyszli na Plac Czerwony
na znak protestu przeciwko okupacji Czechos³owacji przez wojska
49
Ëåòîì 1964 ã., êîãäà ìîÿ êíèãà îá ýêñïåðèìåíòàëüíîì
èññëåäîâàíèè ñåìàíòèêè ðóññêîãî ãëàãîëà áûëà áëèçêà
ê çàâåðøåíèþ, Èãîðü, À.Ê. Æîëêîâñêèé, Êîñòÿ è ÿ âñòðåòèëèñü,
÷òîáû îáñóäèòü ïëàíû ñîâìåñòíîé ðàáîòû ïî ñåìàíòèêå.
Íàäî ñêàçàòü, ÷òî Ëàáîðàòîðèÿ ìàøèííîãî ïåðåâîäà, ãäå
ðàáîòàë À.Ê. Æîëêîâñêèé, áûëà â òå ãîäû ôëàãìàíîì
ñåìàíòè÷åñêèõ øòóäèé. Åå ïîäõîä ê ñåìàíòè÷åñêîìó îïèñàíèþ
ëåêñèêè â äâóõ îòíîøåíèÿõ îòëè÷àëñÿ îò ðàñïðîñòðàíåííîãî òîãäà
àíàëèçà ëåêñè÷åñêèõ çíà÷åíèé ïî äèôôåðåíöèàëüíûì
ñåìàíòè÷åñêèì ïðèçíàêàì. Âî-ïåðâûõ, áûëà ñäåëàíà ïîïûòêà
òîëêîâàòü çíà÷åíèÿ ÷åðåç áîëåå ïðîñòûå ñìûñëû, â êîíå÷íîì
ñ÷åòå ñâîäèìûå ê ñåìàíòè÷åñêèì ïðèìèòèâàì; ïðè ýòîì
ïðåäïîëàãàëîñü, ÷òî òîëêîâàíèå äîëæíî áûòü ïîëíîé,
íåèçáûòî÷íîé è íåòàâòîëîãè÷íîé ïåðèôðàçîé òîëêóåìîãî
çíà÷åíèÿ. Âî-âòîðûõ, âñÿ÷åñêè ïîä÷åðêèâàëàñü ìûñëü, ÷òî
â ìåòàÿçûêå òîëêîâàíèé äîëæåí áûòü íå òîëüêî ñëîâàðü, íî
è ñèíòàêñèñ, è ÷òî êàæäîå òîëêîâàíèå ïðåäñòàâëÿåò ñîáîþ íå
àìîðôíûé íàáîð áîëåå ïðîñòûõ ñìûñëîâ, à ñèíòàêñè÷åñêóþ
ñòðóêòóðó, â óçëàõ êîòîðîé ñòîÿò ñìûñëû, ñâÿçàííûå äðóã ñ äðóãîì
îïðåäåëåííûìè îòíîøåíèÿìè ïîä÷èíåíèÿ.
Èíòåðåñíî, ÷òî íàøà è ïîëüñêàÿ ñåìàíòèêà, âî âñÿêîì ñëó÷àå
â ëèöå òàêèõ çâåçä ïåðâîé âåëè÷èíû, êàê Àíäæåé Áîãóñëàâñêèé
è Àííà Âåæáèöêà, íåçàâèñèìî äðóã îò äðóãà ñôîðìóëèðîâàëè,
â ñóùíîñòè, îäèí è òîò æå êðóã áàçîâûõ èäåé, õîòÿ è ïî-ðàçíîìó
ðåàëèçóåìûõ.
Âåðíóñü ê çàìûñëó ñîâìåñòíîé ðàáîòû íàøåé íåôîðìàëüíîé
ãðóïïû. Ìû ðàçáèëèñü íà äâå ïàðû – ÿ ñ Êîñòåé è À.Ê.
Æîëêîâñêèé ñ Èãîðåì. Ó íàñ ñ Êîñòåé äåëî ïî ðàçíûì ïðè÷èíàì
íå çàëàäèëîñü, à âòîðàÿ ãðóïïà óæå ÷åðåç ãîä íà÷àëà ïóáëèêàöèþ
ñåðèè ñòàòåé î «ñåìàíòè÷åñêîì ñèíòåçå», êîòîðûå, ïî ìîåìó
ãëóáîêîìó óáåæäåíèþ, îòêðûëè íîâóþ ñòðàíèöó íå òîëüêî
â íàøåé, íî è â ìèðîâîé ëèíãâèñòèêå. Â íèõ âïåðâûå ïîÿâèëîñü
ïîíÿòèå ëåêñè÷åñêîé ôóíêöèè.
Ëèíãâèñòè÷åñêèå îòêðûòèÿ â ñèíõðîíè÷åñêîé ëèíãâèñòèêå –
âåùü îòíîñèòåëüíî ðåäêàÿ, òåì íå ìåíåå îíè âðåìÿ îò âðåìåíè
ñëó÷àþòñÿ. Ê ÷èñëó êðóïíåéøèõ îòêðûòèé òàêîãî ðîäà ÿ îòíîøó
îòêðûòèå óíèâåðñàëüíûõ ëåêñè÷åñêèõ ôóíêöèé è îñíîâàííîé
íà íèõ ñèñòåìû ïåðèôðàçèðîâàíèÿ ïðåäëîæåíèé. Ïðîñòîòà
50
Zwi¹zku Radzieckiego. Latem 1964 roku, kiedy moja ksi¹¿ka o eksperymentalnych badaniach nad semantyk¹ rosyjskich czasowników by³a
na ukoñczeniu, Igor, A.K. ¯o³kowskij, Kostia i ja spotkaliœmy siê, aby
przedyskutowaæ plany wspólnej pracy nad semantyk¹.
Trzeba podkreœliæ, ¿e Laboratorium Przek³adu Maszynowego,
w którym pracowa³ A.K. ¯o³kowskij, sta³o siê w tym czasie flagowym
okrêtem studiów semantycznych. Jego podejœcie do semantycznego
opisu leksyki w dwóch kwestiach ró¿ni³o siê od rozpowszechnionej
wówczas analizy znaczeñ leksykalnych, uwzglêdniaj¹cej w³aœciwoœci
dyferencjalne. Po pierwsze, zosta³a przeprowadzona próba wyjaœniania
znaczeñ za pomoc¹ elementów prostszych w ostatecznym rachunku
sprowadzalnych do semantycznych prymitywów. Przy czym zosta³o
za³o¿one, ¿e wyjaœnienie powinno stanowiæ kompletn¹, równoznaczn¹
i nietautologiczn¹ parafrazê wyjaœnianego sensu. Po drugie, na wszelkie
sposoby by³o podkreœlane, ¿e na metajêzyk wyjaœnieñ powinien
sk³adaæ siê zarówno s³ownik, jak i sk³adnia, ¿e ka¿de wyjaœnienie nie
sk³ada siê z bezkszta³tnego zestawu prostszych znaczeñ, ale ze struktury
sk³adniowej, której oœrodkiem s¹ sensy powi¹zane ze sob¹ okreœlonymi
stosunkami zale¿noœci.
Znamienne jest, ¿e nasza i polska semantyka, w szczególnoœci
w osobach takich gwiazd pierwszej wielkoœci jak Andrzej Bogus³awski
i Anna Wierzbicka, niezale¿nie od siebie sformu³owa³y w gruncie rzeczy
taki sam, choæ ró¿nie realizowany kr¹g bazowych idei.
Powrócê do koncepcji wspólnej pracy naszej nieformalnej grupy.
Podzieliliœmy siê na dwie pary – ja z Kosti¹, a A.K. ¯o³kowskij z Igorem.
Nam z Kosti¹ z ró¿nych przyczyn wspó³praca siê nie uda³a, a druga para
ju¿ po roku zaczê³a publikowaæ seriê artyku³ów o „semantycznej syntezie”. Artyku³y te, jestem o tym g³êboko przekonany, otworzy³y nowe,
obiecuj¹ce perspektywy nie tylko w naszej, lecz i w œwiatowej lingwistyce. W nich po raz pierwszy pojawi³o siê pojêcie funkcji leksykalnej.
Lingwistyczne odkrycia we wspó³czesnym jêzykoznawstwie to
rzecz stosunkowo rzadka, niemniej jednak od czasu do czasu siê zdarzaj¹. Do wa¿niejszych odkryæ tego typu zaliczam równie¿ odkrycie uniwersalnych funkcji leksykalnych oraz opracowanie na ich podstawie
systemu parafrazowania zdañ. Prostota aparatu funkcji leksykalnych,
jego teoretyczne piêkno i bezpoœrednia leksykograficzna przydatnoœæ ca³kowicie mnie urzek³y i w roku 1968, gdy rozpoczêto konkretn¹ pracê nad
51
àïïàðàòà ëåêñè÷åñêèõ ôóíêöèé, åãî òåîðåòè÷åñêàÿ êðàñîòà
è íåïîñðåäñòâåííàÿ
ëåêñèêîãðàôè÷åñêàÿ
ïîëåçíîñòü ìåíÿ
ñîâåðøåííî ïîêîðèëè, è â 1968 ã., êîãäà íà÷àëàñü ðåàëüíàÿ ðàáîòà
íàä Òîëêîâî-êîìáèíàòîðíûì ñëîâàðåì ñîâðåìåííîãî ðóññêîãî
ÿçûêà, ÿ â íåå àêòèâíî âêëþ÷èëñÿ.
Îäíîâðåìåííî ÿ ïðîäîëæàë ðàáîòó íàä ñâîåé âòîðîé áîëüøîé
êíèãîé. Îíà íàçûâàëàñü «Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà. Ñèíîíèìè÷åñêèå
ñðåäñòâà ÿçûêà» è áûëà â çíà÷èòåëüíîé ìåðå îñíîâàíà íà ýòîì íîâîì
êðóãå èäåé. Êíèãà äâàæäû ïå÷àòàëàñü â ïîëüñêîì ïåðåâîäå, è ÿ íå ñòàíó
ïîäðîáíî ãîâîðèòü î åå ñîäåðæàíèè. Ñêàæó òîëüêî äâà ñëîâà
î äåòåêòèâíîé èñòîðèè åå ïóáëèêàöèè.
Êàê èçâåñòíî, â êîíöå 60-õ ãã. â íàøåé ñòðàíå íà÷àëèñü
ïîëèòè÷åñêèå ïðîöåññû ïðîòèâ èíàêîìûñëÿùèõ, à â êà÷åñòâå ðåàêöèè
íà íèõ – ïèñüìà ïðîòåñòà, íà êîòîðûå òîòàëèòàðíàÿ âëàñòü
îòðåàãèðîâàëà âåñüìà æåñòêî. Â Èíñòèòóòå ðóññêîãî ÿçûêà, ãäå
ïîäïèñàíòîâ áûëî îñîáåííî ìíîãî, ñ ïîñòà äèðåêòîðà áûë ñíÿò
àêàäåìèê Â.Â. Âèíîãðàäîâ, à íà åãî ìåñòî íàçíà÷åí Ô.Ï. Ôèëèí,
êîòîðîìó áûëî ïîðó÷åíî ïðîâåñòè ÷èñòêó êàäðîâ.  1972 ãîäó
íàñòóïèëà ìîÿ î÷åðåäü – ÿ íå ïðîøåë î÷åðåäíîé ïåðåàòòåñòàöèè
â äîëæíîñòè ìëàäøåãî íàó÷íîãî ñîòðóäíèêà è âûíóæäåí áûë óéòè èç
èíñòèòóòà. Áûëà ðåïðåññèðîâàíà è «Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà».
 ðåçóëüòàòå èíòðèã Ôèëèíà âåðñòêó êíèãè ïðÿìî èç èçäàòåëüñòâà
çàòðåáîâàëè â îòäåë íàóêè ÖÊ ïàðòèè, ãäå îíà áåññëåäíî ðàñòâîðèëàñü.
Èñòîðèÿ åå ñïàñåíèÿ ðàññêàçàíà â ïðåäèñëîâèè êî âòîðîìó
èçäàíèþ, è åå ÿ òîæå íå ñòàíó ïîâòîðÿòü. Ñêàæó òîëüêî, ÷òî ïî÷òè
òàê æå äðàìàòè÷åñêè ñëîæèëàñü ñóäüáà «Àíãëî-ðóññêîãî
ñèíîíèìè÷åñêîãî ñëîâàðÿ», êîòîðûé ïî ðåêîìåíäàöèè ñâåðõó áûë
èñêëþ÷åí èç ïëàíîâ èçäàòåëüñòâà «Ðóññêèé ÿçûê». Ïîíàäîáèëîñü
îêîëî äâóõ ëåò óïîðíîé áîðüáû ÷åñòíûõ ëþäåé â èçäàòåëüñòâå,
÷òîáû îí áûë âîññòàíîâëåí â ïðàâàõ è íàïå÷àòàí. Åùå îäíà êíèãà
– ñîâìåñòíûé ñ Ýðíîé Ïàëë ðóññêî-âåíãåðñêèé ñëîâàðü
ãëàãîëüíîãî óïðàâëåíèÿ è ñî÷åòàåìîñòè (Áóäàïåøò, 1982) –
óâèäåëà ñâåò òîëüêî ïîòîìó, ÷òî Ýðíà ñóìåëà îðãàíèçîâàòü
êîíòðàáàíäíóþ ïåðåñûëêó ãîòîâûõ ïîðöèé åå ðóññêîé ÷àñòè
â Âåíãðèþ äèïëîìàòè÷åñêîé ïî÷òîé. Äèïëîìàòè÷åñêàÿ ïî÷òà, êàê
èçâåñòíî, äîñìîòðó ñïåöñëóæá íå ïîäëåæàëà. Î òàêîì ñïîñîáå
ïåðåñûëêè Ýðíà äîãîâîðèëàñü ñ Ïåðâûì ñåêðåòàðåì âåíãåðñêîãî
ïîñîëüñòâà â Ìîñêâå, êîòîðûé áûë åå ó÷åíèêîì.
52
„ Òîëêîâî-êîìáèíàòîðíûì ñëîâàðåì ñîâðåìåííîãî ðóññêîãî ÿçûêà ”
(Objaœniaj¹co-kombinatorycznym s³ownikiem jêzyka rosyjskiego), aktywnie do tej pracy siê w³¹czy³em.
Jednoczeœnie kontynuowa³em pracê nad drug¹ swoj¹ du¿¹ ksi¹¿k¹.
Nazywa³a siê ona „ Ëåêñè÷åñêàÿ ñåìàíòèêà. Ñèíîíèìè÷åñêèå ñðåäñòâà
ÿçûêà ” (Semantyka leksykalna. Synonimiczne œrodki jêzyka) i w znacznym stopniu by³a oparta na tym nowym krêgu idei. Ksi¹¿ka by³a dwukrotnie wydana po polsku, dlatego te¿ nie bêdê szczegó³owo mówiæ o jej
zawartoœci. Powiem jednak dwa s³owa na temat detektywistycznych
losów jej publikacji.
Jak wiadomo, w koñcu lat 60. w naszym kraju rozpoczê³y siê polityczne procesy przeciwko osobom inaczej myœl¹cym; reakcj¹ na nie
by³y listy protestacyjne, na które totalitarna w³adza zareagowa³a bardzo
ostro. W Instytucie Jêzyka Rosyjskiego, gdzie podpisuj¹cych by³o wielu,
zdjêto ze stanowiska dyrektora, akademika W.W. Winogradowa, a na
jego miejsce mianowano F.P. Filina i polecono mu przeprowadziæ
czystkê wœród pracowników. W 1972 roku przysz³a kolej na mnie – nie
przeszed³em kolejnej weryfikacji na stanowisku m³odszego pracownika
naukowego i w ten sposób zmuszony zosta³em do opuszczenia instytutu. Przedmiotem represji sta³a siê i „Semantyka leksykalna”. W wyniku
intryg Filina z³o¿ona ju¿ ksi¹¿ka prosto z drukarni przejêta zosta³a przez
sekcjê nauki KC partii, gdzie œlad po niej zagin¹³.
Historiê jej ocalenia opisa³em we wstêpie do drugiego wydania,
tote¿ nie bêdê siê powtarzaæ. Dodam tylko, ¿e prawie tak samo dramatyczne by³y losy „ Àíãëî-ðóññêîãî ñèíîíèìè÷åñêîãî ñëîâàðÿ ” (Angielsko-rosyjskiego s³ownika synonimów), który na rozkaz z góry zosta³ zdjêty
z planów wydawnictwa „ Ðóññêèé ÿçûê ”. Potrzeba by³o prawie dwóch
lat uporczywej walki uczciwych ludzi z wydawnictwa, aby s³ownik
zosta³ zrehabilitowany i móg³ byæ wydrukowany. Jeszcze jedna ksi¹¿ka
– wspólny z Ern¹ Pall rosyjsko-wêgierski s³ownik rekcji i ³¹czliwoœci
czasownikowej (Budapeszt 1982) – móg³ pojawiæ siê jedynie dziêki
temu, ¿e Erna by³a w stanie zorganizowaæ nielegaln¹ przesy³kê gotowych ju¿ rosyjskich czêœci s³ownika na Wêgry poczt¹ dyplomatyczn¹.
Poczta dyplomatyczna, jak wiadomo, nie podlega kontroli s³u¿b specjalnych. Taki sposób przes³ania rosyjskiej czêœci s³ownika Erna uzgodni³a z I sekretarzem wêgierskiej ambasady w Moskwie, który by³ jej
uczniem.
53
Ïîñëå óâîëüíåíèÿ èç Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà ÿ îêîëî
ìåñÿöà èñêàë ðàáîòó è â êîíöå êîíöîâ íàøåë åå â îòðàñëåâîì
èíñòèòóòå «Èíôîðìýëåêòðî», ïðèíàäëåæàâøåì Ìèíèñòåðñòâó
ýëåêòðîòåõíè÷åñêîé ïðîìûøëåííîñòè ÑÑÑÐ. Äèðåêòîðîì
«Èíôîðìýëåêòðî» â 1972 ã. áûë Ñåðãåé Ãëåáîâè÷ Ìàëèíèí. Ýòî
èìÿ ÿ âñåãäà ïðîèçíîøó ñ áëàãîäàðíîñòüþ. Îí íå òîëüêî ïðèíÿë
ìåíÿ íà ðàáîòó, íî è ïîçâîëèë ñôîðìèðîâàòü ãðóïïó,
ñîñòàâëåííóþ ïî÷òè öåëèêîì èç èçãîåâ – ëèáî ïîäïèñàíòîâ, ëèáî
ëþäåé ñ òàê íàçûâàåìûì ïÿòûì ïóíêòîì. Íàçîâó çäåñü òàêèå
èçâåñòíûå â íàøåì ìèðå èìåíà, êàê È.Ì. Áîãóñëàâñêèé,
À.Ê. Æîëêîâñêèé, Ë.Ë. Èîìäèí, Ë.Í. Èîðäàíñêàÿ, Ë.Ï. Êðûñèí,
Í.Â. Ïåðöîâ, Â.Ç. Ñàííèêîâ, Ë.Ë. Öèíìàí.
Ó «Èíôîðìýëåêòðî» â ýòî âðåìÿ áûë ôëèðò ñ îäíîé
ôðàíöóçñêîé êîìïüþòåðíîé ôèðìîé, òîðãîâàâøåé îãðîìíûìè
âû÷èñëèòåëüíûìè ìàøèíàìè ïîä íàçâàíèåì «ÈÐÈÑ». Ôëèðò
ñîñòîÿë â òîì, ÷òî ôèðìà ïåðåäàëà îäíó òàêóþ ìàøèíó â äàð
èíñòèòóòó, à âçàìåí ïðîñèëà ïðåäîñòàâëÿòü åé èíôîðìàöèþ îáî
âñåõ ðåàëèçîâàííûõ íà ÈÐÈÑ’å ñèñòåìàõ ñ öåëüþ ðåêëàìû ñâîåé
ïðîäóêöèè. Ïîýòîìó, êîãäà çàøëà ðå÷ü î òîì, ÷åì áóäåò
çàíèìàòüñÿ â èíñòèòóòå âíîâü ñôîðìèðîâàííàÿ ãðóïïà, íàì áûëî
ïðåäëîæåíî çàíÿòüñÿ ôðàíöóçñêî-ðóññêèì ìàøèííûì ïåðåâîäîì.
Ê 1980 ãîäó íà îñíîâå îáùèõ èäåé Èãîðÿ Ìåëü÷óêà
î ïîâåðõíîñòíî-ñèíòàêñè÷åñêîì êîìïîíåíòå ìîäåëè «Ñìûñë «
Òåêñò» è åãî ïåðâûõ êîíêðåòíûõ ðàçðàáîòîê â ýòîé îáëàñòè ìû
ñîçäàëè ïèëîòíóþ âåðñèþ ñèñòåìû ôðàíöóçñêî-ðóññêîãî ÌÏ. Åå
ãëàâíûì êîìïîíåíòîì áûëè îòíîñèòåëüíî ïîëíûå ôîðìàëüíûå
ìîäåëè ñèíòàêñèñà ôðàíöóçñêîãî è ðóññêîãî ÿçûêîâ. Â ðåçóëüòàòå
àíàëèçà î÷åðåäíîãî ïðåäëîæåíèÿ âõîäíîãî òåêñòà íà ôðàíöóçñêîì
ÿçûêå ïîëó÷àëàñü åãî ñèíòàêñè÷åñêàÿ ñòðóêòóðà â âèäå äåðåâà
çàâèñèìîñòåé, êîòîðàÿ çàòåì ïîýòàïíî ïðåîáðàçîâûâàëàñü
â ñîîòâåòñòâóþùåå åé ïðåäëîæåíèå ðóññêîãî ÿçûêà.
Ïåðâûå ïîëó÷åííûå íà ìàøèíå ïåðåâîäû áûëè âïîëíå
ñíîñíîãî êà÷åñòâà, íî ó íàñ âîçíèêëè ïðîáëåìû ñîâñåì äðóãîãî
ñâîéñòâà. Äåëî â òîì, ÷òî â Ñîâåòñêîì Ñîþçå ïî êàæäîé íàó÷íîé
ïðîáëåìå, ðàçðàáàòûâàâøåéñÿ â îòðàñëåâîì èíñòèòóòå, íàçíà÷àëèñü
òàê íàçûâàåìûå «ãîëîâíûå» èíñòèòóòû. Ãîëîâíûì ïî íàøåé
ïðîáëåìå áûë íàçíà÷åí Âñåñîþçíûé öåíòð ïåðåâîäîâ. Ìû, îäíàêî,
îòêàçàëèñü èìåòü ñ íèì äåëî íà òîì îñíîâàíèè, ÷òî òàì ðàáîòàþò
54
Po zwolnieniu mnie z Instytutu Jêzyka Rosyjskiego przez oko³o
miesi¹c szuka³em pracy, któr¹ w koñcu znalaz³em w specjalistycznym
instytucie „ Èíôîðìýëåêòðî” (Informelektro), podlegaj¹cym Ministerstwu Przemys³u Elektrotechnicznego ZSRR. Dyrektorem „Informelektro”
w 1972 roku by³ Siergiej Hlebowicz Malinin. To nazwisko zawsze wymawiam z wdziêcznoœci¹. On nie tylko przyj¹³ mnie do pracy, ale pozwoli³
równie¿ stworzyæ grupê sk³adaj¹c¹ siê w znacznej mierze z „odszczepieñców” – albo z osób, które podpisa³y listy protestacyjne, albo te¿ z osób
z tzw. pi¹tym punktem (z pochodzeniem ¿ydowskim). Przywo³am tutaj
takie, znane w naszym lingwistycznym œwiecie nazwiska, jak: I.M. Bogus³awskij, A.K. ¯o³kowskij, L.L. Jomdin, L.N. Iordanskaja, L.P. Krysin,
N.W. Piercow, W.Z. Sannikow, L.L. Cinman.
„Informelektro” w tym czasie flirtowa³o z jedn¹ z francuskich firm
komputerowych, zajmuj¹c¹ siê sprzeda¿¹ ogromnych maszyn matematycznych (cyfrowych) o nazwie „IRIS”. Flirt polega³ na tym, ¿e firma podarowa³a tak¹ maszynê instytutowi, prosz¹c w zamian – w celach
reklamowych – o informacje na temat wszystkich realizowanych na
„IRIS-ie” systemów. Dlatego te¿, kiedy by³a mowa, czym mia³aby siê
zaj¹æ nowo powsta³a w instytucie grupa, zaproponowano nam opracowanie systemu dla francusko-rosyjskiego przek³adu maszynowego.
Do roku 1980 na podstawie ogólnych idei Igora Milczuka, odnosz¹cych siê do powierzchniowo-sk³adniowego komponentu modelu
„Ñìûñë « Òåêñò ” (Sens « Tekst) i pierwszych jego opracowañ w tej
dziedzinie stworzyliœmy pilotow¹ wersjê systemu francusko-rosyjskiego
przek³adu maszynowego (MP). Jego g³ównym komponentem by³y stosunkowo kompletne formalne modele sk³adni jêzyków francuskiego
i rosyjskiego. W wyniku analizy kolejnego zdania „wejœciowego” tekstu
w jêzyku francuskim otrzymywaliœmy jego sk³adniow¹ strukturê w postaci drzewka zale¿noœci, która nastêpnie stopniowo przekszta³ca³a siê
w odpowiadaj¹ce jej zdanie jêzyka rosyjskiego.
Pierwsze uzyskane maszynowo przek³ady by³y zupe³nie przyzwoite, ale pojawi³y siê przy tym problemy ca³kiem innej natury. Chodzi o to,
¿e w Zwi¹zku Radzieckim dla ka¿dego naukowego tematu, opracowywanego w specjalistycznym instytucie wyznaczane by³y tzw. instytuty
„wiod¹ce” (nadzoruj¹ce). Dla naszego tematu w tym celu wyznaczone zosta³o Wszechzwi¹zkowe Centrum Przek³adów. Odmówiliœmy jednak wspó³pracy z nimi, poniewa¿ pracowali tam s³abi specjaliœci,
55
ïëîõèå ïðîôåññèîíàëû, êîòîðûå ðåàëüíî ðóêîâîäèòü íàøåé
ãðóïïîé íå ìîãóò. Íàø îòêàç áûë îôîðìëåí â óëüòèìàòèâíîé
ôîðìå: åñëè íà÷àëüñòâî âñå-òàêè ïîä÷èíèò íàñ ýòîìó èíñòèòóòó,
ãðóïïà ïðåäïî÷òåò ñàìîðîñïóñê. Íà òàêîé ñêàíäàë íà÷àëüñòâî ïîéòè
íå ðåøèëîñü, è ìû ñîõðàíèëè ñàìîñòîÿòåëüíîñòü.
Îäíàêî íà íàñ ñòàëî îêàçûâàòüñÿ äàâëåíèå, êîòîðîå ê êîíöó
70-õ ãîäîâ äîñòèãëî êðèòè÷åñêîé òî÷êè. Ìåíÿ âûçâàëè
â Ìèíèñòåðñòâî ê âàæíîìó ÷èíîâíèêó, è îí îáúÿñíèë, ÷òî íå
ìîæåò äåðæàòü â «Èíôîðìýëåêòðî» ãðóïïó ïî ìàøèííîìó
ïåðåâîäó. Âî-ïåðâûõ, ýòîé òåìîé çàíèìàåòñÿ Âñåñîþçíûé öåíòð
ïåðåâîäîâ. Âî-âòîðûõ, â Ìèíèñòåðñòâå íåò äîñòàòî÷íîãî
êîëè÷åñòâà äîêóìåíòîâ íà ôðàíöóçñêîì ÿçûêå, ÷òîáû äëÿ èõ
ïåðåâîäà ñîçäàâàòü îòäåëüíóþ ïðîèçâîäñòâåííóþ ëèíèþ.
Ýòî áûëà ÷èñòàÿ ïðàâäà, íî òàê óæ áûëà óñòðîåíà æèçíü
â Ñîâåòñêîì Ñîþçå: âåëèêîå ìíîæåñòâî òîëêîâûõ ëþäåé íå ìîãëî
çàíèìàòüñÿ íóæíûì ñòðàíå äåëîì â íóæíîì ìåñòå, ïîòîìó ÷òî ïîä
ðóêîâîäñòâîì ïàðòèè âñÿ ñòðàíà áûëà ïðåâðàùåíà â ãèãàíòñêèé
òåàòð àáñóðäà. Äîñòàòî÷íî âñïîìíèòü ðàçãðîì ãåíåòèêè.
Åäèíñòâåííàÿ
ãðóïïà
ãåíåòèêîâ,
êîòîðàÿ
îòêàçàëàñü
êàïèòóëèðîâàòü (ãðóïïà Ýôðîèìñîíà), áûëà ñïàñåíà ãëàâíûì
àòîìùèêîì ñòðàíû Èãîðåì Êóð÷àòîâûì. Îí äàë áèîëîãàì ïðèþò
â ñâîåì Èíñòèòóòå àòîìíîé ýíåðãèè.
Ê ñ÷àñòüþ, ó íàñ áûëè çàùèòíèêè, â òîì ÷èñëå è â Àêàäåìèè
Íàóê. Íàçîâó ñàìîãî íàñòîé÷èâîãî èç íèõ – àêàäåìèêà Àíäðåÿ
Ïåòðîâè÷à Åðøîâà. Ïîýòîìó ìèíèñòåðñêèé ÷èíîâíèê ñàì
ðàñôîðìèðîâàòü ãðóïïó íå ðåøèëñÿ, à, êàê îêàçàëîñü
âïîñëåäñòâèè, êîå-êóäà ïîçâîíèë.
×åðåç
êàêîå-òî
âðåìÿ
çàìåñòèòåëÿ
äèðåêòîðà
«Èíôîðìýëåêòðî», êîòîðûé íîìèíàëüíî êóðèðîâàë íàøó ðàáîòó,
âûçâàëè â Îòäåë íàóêè ÖÊ. Óïîìèíàÿ ýòî ó÷ðåæäåíèå â òðåòèé
ðàç, ÿ õî÷ó ïîä÷åðêíóòü íå âàæíîñòü ñîáñòâåííîé ïåðñîíû,
à íè÷òîæíîñòü ïîâîäîâ, âûçûâàâøèõ ó ÖÊ íåðâíóþ ðåàêöèþ.
Çàìåñòèòåëü áûë òàê ïåðåïóãàí, ÷òî íà íåãî áûëî æàëêî
ñìîòðåòü. Âñå-òàêè ó íåãî õâàòèëî ñèë ñêàçàòü ìíå, ÷òî ñàì îí íå
ïîåäåò, à ïîñûëàåò â ÖÊ ìåíÿ – ñ ìàòåðèàëàìè ïî ìàøèííîìó
ïåðåâîäó. Ñóäüáà íàøåé ãðóïïû ñíîâà ïîâèñëà íà âîëîñêå.
Ìåíÿ ïðèíÿë ìóæ÷èíà ñðåäíèõ ëåò ñ ïðîñòûì êðåñòüÿíñêèì
ëèöîì è óìíûìè ãëàçàìè èíòåëëèãåíòà. «Ñàäèòåñü, ðàññêàçûâàéòå,
56
w rzeczywistoœci nienadaj¹cy siê do kierowania nasz¹ grup¹. Nasza odmowa zosta³a przedstawiona w formie ultimatum: jeœli nasze kierownictwo mimo wszystko podporz¹dkuje nas temu instytutowi, to grupa
wybierze samorozwi¹zanie. Kierownictwo nie zdecydowa³o siê na taki
skandal i w ten sposób zachowaliœmy autonomiê.
Zaczêto jednak wywieraæ na nas naciski, które osi¹gnê³y krytyczny
punkt pod koniec lat 70. Wezwano mnie do Ministerstwa do wa¿nego
urzêdnika, który wyjaœni³ mi, ¿e nie mo¿e trzymaæ w „Informelektro”
grupy zajmuj¹cej siê przek³adem maszynowym. Po pierwsze, tematem
tym zajmuje siê ju¿ Wszechzwi¹zkowe Centrum Przek³adów. Po drugie,
Ministerstwo nie posiada dostatecznej liczby dokumentów w jêzyku
francuskim, aby dla ich przek³adu tworzyæ oddzieln¹ liniê produkcyjn¹.
To rzeczywiœcie by³a prawda, ale tak w³aœnie wygl¹da³o ¿ycie
w Zwi¹zku Radzieckim: ogromna liczba sensownych ludzi nie mog³a
zajmowaæ siê potrzebnymi dla kraju sprawami we w³aœciwym do tego
miejscu z tego powodu, ¿e pod kierownictwem partii ca³y kraj zamieniono w gigantyczny teatr absurdu. Wystarczy przypomnieæ zniszczenie
genetyki. Jedyna grupa genetyków, która odmówi³a kapitulacji (grupa
Jefroimsona) zosta³a ocalona dziêki g³ównemu atomiœcie kraju – Jegrowi Kurczatowowi. Przygarn¹³ on bowiem biologów w swoim Instytucie
Energii Atomowej.
Na szczêœcie my równie¿ mieliœmy obroñców, w tym i w Akademii
Nauk. Wymieniê najbardziej zdeterminowanego z nich – akademika
Andreja Pietrowicza Jerszowa. Z tego w³aœnie powodu ministerialny
urzêdnik nie odwa¿y³ siê sam rozwi¹zaæ grupy, ale – jak okaza³o siê
póŸniej – dok¹dœ zadzwoni³.
Po jakimœ czasie wezwano do sekcji nauki KC zastêpcê dyrektora
„Informelektro”, który nominalnie by³ kuratorem naszej pracy. Wspominaj¹c o tym wydarzeniu po raz trzeci, chcia³bym podkreœliæ nie wa¿noœæ
mojej w³asnej osoby, lecz wskazaæ na b³ahoœæ powodów, wywo³uj¹cych
nerwow¹ reakcjê KC.
Zastêpca by³ tak wystraszony, ¿e ¿al by³o na niego patrzeæ. Mimo
to znalaz³ si³y, aby mi powiedzieæ, ¿e sam nie pojedzie, lecz posy³a do
KC mnie – z materia³ami przek³adu maszynowego. Los naszej grupy
znowu wisia³ na w³osku.
Przyj¹³ mnie mê¿czyzna w œrednim wieku o prostej, ch³opskiej
twarzy i m¹drych oczach inteligenta. „Proszê si¹œæ, opowiadajcie. Macie
57
ó âàñ 20 ìèíóò», – ïðîèçíåñ îí è â ïðîäîëæåíèå ìîåãî ìîíîëîãà
íè ðàçó íå ïðåðâàë ìåíÿ íè âîïðîñîì, íè çàìå÷àíèåì.  êîíöå
ñêàçàë: «Ñïàñèáî, âû ñâîáîäíû». ß âñòàë è ñïðîñèë: «À ÷òî ìíå
ñêàçàòü ìîèì äðóçüÿì è òîâàðèùàì, êîãäà ÿ âåðíóñü íà ðàáîòó?».
Òóò îí ïåðâûé ðàç åëå çàìåòíî óëûáíóëñÿ è îòâåòèë: «Ïåðåäàéòå,
ïóñòü ñïîêîéíî ðàáîòàþò. À â ìèíèñòåðñòâî ÿ ïîçâîíþ».
Òàêóþ áîðüáó çà ñóùåñòâîâàíèå ìû âåëè íåïðåðûâíî,
è ïåðåñêàçûâàòü âñå åå ïåðèïåòèè áûëî áû óòîìèòåëüíî. Ðàññêàæó
ëèøü îá îäíîì ïîêàçàòåëüíîì ýïèçîäå, êîãäà ìíå ïðèøëîñü
ïðèáåãíóòü ê ëåãêîé äåìàãîãèè, ÷òîáû íàñ íå ðàçîãíàëè.
Õîòÿ ïîñëå âñòðå÷è â ÖÊ âàæíûé ìèíèñòåðñêèé ÷èíîâíèê,
ñêðåïÿ ñåðäöå, òåðïåë íàñ, îí ïî-ïðåæíåìó îùóùàë ãðóïïó
êàê àáñîëþòíî ÷óæåðîäíîå òåëî. Ïðàâèëüíî îùóùàë. Ïîýòîìó,
êîãäà î÷åðåäíîé ýòàï íàøåé ðàáîòû çàêîí÷èëñÿ, îí ïîñëàë
â «Èíôîðìýëåêòðî» êîìèññèþ âî ãëàâå ñî ñâîèì çàìåñòèòåëåì äëÿ
åå îôèöèàëüíîé ïðèåìêè.
Êîìèññèÿ ïðèøëà â Èíñòèòóò â íà÷àëå 1981 ã. è êàê áóäòî
îñòàëàñü óäîâëåòâîðåíà äåìîíñòðàöèåé íàøåé ñèñòåìû. Íî ÷òî-òî
â ëèöå ïðåäñåäàòåëÿ êîìèññèè ãîâîðèëî ìíå, ÷òî ïåðåâàë åùå íå
ïðîéäåí, è ÿ ðåøèë íà âñÿêèé ñëó÷àé ïðèìåíèòü ñèëüíîå
ñðåäñòâî. Êîãäà îí âûçâàë ìåíÿ â îòäåëüíóþ êîìíàòó äëÿ
îêîí÷àòåëüíîãî ðàçãîâîðà îäèí íà îäèí, ÿ ðàññêàçàë åìó
ñëåäóþùóþ èñòîðèþ î âåëèêîì ôðàíöóçñêîì ñêóëüïòîðå Îãþñòå
Ðîäåíå (èçëàãàþ åå òàê, êàê çàïîìíèë ïî êíèãå «Íàãèì
ÿ ïðèøåë…» Ä. Âåéñà, êîòîðóþ íåçàäîëãî ïåðåä òåì ïðî÷èòàë).
 äâàäöàòü ëåò, ïîñëå ñìåðòè ñåñòðû, Îãþñò Ðîäåí ïåðåæèë
îñòðåéøèé äóõîâíûé êðèçèñ è óøåë â ìîíàñòûðü, ãäå è ñòàë æèòü
ïðîñòûì ìîíàõîì ïîä èìåíåì áðàò Êëîä. ×åðåç ãîä íàñòîÿòåëü
ìîíàñòûðÿ, èåðîìîíàõ Ïüåð-Æóëüåí Ýéìàðä, âûøåë âî äâîð
è çàñòàë òàì Ðîäåíà. Òîò ïðèñòàëüíî ðàçãëÿäûâàë ñâàëåííûå ïîä
ñòåíîé áðåâíà, – ïî-âèäèìîìó, áóäóùèå äðîâà äëÿ îòîïëåíèÿ
ìîíàñòûðÿ. – ×òî òû òàì óâèäåë, áðàò Êëîä? – ñïðîñèë åãî
íàñòîÿòåëü. – Ñêóëüïòóðó, – îòâåòèë Ðîäåí.
Íà ñëåäóþùèé äåíü ïî ïðèêàçó íàñòîÿòåëÿ â ìîíàñòûðü áûë
ïðèâåçåí âåñü èíñòðóìåíòàðèé ñêóëüïòîðà, è Ðîäåí çàíÿëñÿ ñâîèì
íàñòîÿùèì äåëîì. Åùå ÷åðåç ãîä îí âûøåë èç ìîíàñòûðÿ
àáñîëþòíî èñöåëåííûì, â 50 ëåò ïðîñëàâèëñÿ íà âåñü ìèð, à êîãäà
â íîÿáðå 1917 ãîäà îí óìåð, âîþþùèå â Åâðîïå ñòðàíû íà îäèí
58
20 minut” – powiedzia³ i przez ca³y czas mojego monologu ani razu mi
nie przerwa³, aby o coœ zapytaæ czy zrobiæ jak¹œ uwagê. Na koniec
powiedzia³: „Dziêkujê. Jest pan wolny”. Wsta³em i zapyta³em: „A co
mam powiedzieæ moim przyjacio³om i kolegom, gdy wrócê do pracy?”
W tym momencie po raz pierwszy ledwo zauwa¿alnie siê uœmiechn¹³
i odpowiedzia³: „Przeka¿cie, niech spokojnie pracuj¹. A do ministerstwa
zadzwoniê”.
Tak¹ walkê o przetrwanie prowadziliœmy nieustannie. Opowiadanie o tych wszystkich perypetiach mog³oby byæ nu¿¹ce. Powiem jednak
o pewnym epizodzie, kiedy to musia³em uciec siê do lekkiej demagogii
tylko dlatego, aby nie rozwi¹zali naszej grupy.
Chocia¿ po spotkaniu w KC wa¿ny ministerialny urzêdnik z ciê¿kim sercem tolerowa³ nas, to w dalszym ci¹gu traktowa³ nasz¹ grupê
jako ca³kowicie obce cia³o. Czu³ prawid³owo. I dlatego te¿, gdy zakoñczony zosta³ kolejny etap naszej pracy, do jej oficjalnego przyjêcia
przys³a³ do „Informelektro” komisjê ze swoim zastêpc¹ na czele.
Komisja zjawi³a siê w Instytucie na pocz¹tku 1981 roku i jakoby
by³a usatysfakcjonowana pokazem naszego systemu. Ale coœ w twarzy
przewodnicz¹cego komisji mówi³o mi, ¿e na tym jeszcze nie skoñczy³a
siê przeprawa i w zwi¹zku z tym by³em zdecydowany na zastosowanie
radykalnego œrodka. Kiedy przewodnicz¹cy komisji wezwa³ mnie do
osobnego pokoju na ostateczn¹ rozmowê w cztery oczy, opowiedzia³em mu nastêpuj¹c¹ historiê o wybitnym francuskim rzeŸbiarzu,
Auguœcie Rodinie (referujê tak, jak zapamiêta³em z ksi¹¿ki „Nagim przyszed³em…” D. Weissa, któr¹ na krótko przed tym przeczyta³em).
W wieku lat dwudziestu, po œmierci siostry, August Rodin przeszed³ ostre duchowe za³amanie, w nastêpstwie którego wst¹pi³ do zakonu, gdzie przybrawszy imiê brata Claude’a ¿y³ jako prosty zakonnik.
Jakiœ rok póŸniej przeor klasztoru, ojciec Pierre Julien Eymard, wyszed³
na dziedziniec i zasta³ tam Rodina. Ten w skupieniu ogl¹da³ zwalone
pod œcianê kloce, najwidoczniej przeznaczone na opa³ do ogrzania
klasztoru. – „Co tam zobaczy³eœ, bracie Claude?” – zapyta³ go przeor.
– „RzeŸbê” – odpowiedzia³ Rodin.
Nastêpnego dnia z polecenia przeora do klasztoru przywieziony
zosta³ ca³y warsztat rzeŸbiarza. I Rodin móg³ siê zaj¹æ swoj¹ w³aœciw¹
prac¹, a rok póŸniej opuœci³ klasztor ca³kowicie wyleczony. W wieku lat
piêædziesiêciu zas³yn¹³ na ca³y œwiat jako wybitny rzeŸbiarz, a kiedy
59
äåíü ïðåêðàòèëè âîåííûå äåéñòâèÿ. Ïðîøëî åùå íåêîòîðîå âðåìÿ,
è Ïüåð-Æóëüåí Ýéìàðä, ïðèþòèâøèé â ìîíàñòûðå ñêóëüïòîðà,
áûë ïðè÷èñëåí ê ëèêó ñâÿòûõ.
Ïðåäñåäàòåëü êîìèññèè ìîþ ïðèò÷ó âûñëóøàë è ïðèíÿë,
õîòÿ, êîíå÷íî, ïîíèìàë, ÷òî ïåðñïåêòèâà áûòü ïðè÷èñëåííûì
ê ëèêó ñâÿòûõ åìó íå ñâåòèò. «Õîðîøî, – ñêàçàë îí, – íî òîëüêî
äàëüøå äåëàéòå ñèñòåìó àíãëî-ðóññêîãî ìàøèííîãî ïåðåâîäà».
Ýòèì ìû è çàíèìàëèñü åùå ÷åòûðå ãîäà â «Èíôîðìýëåêòðî»,
à ñ íà÷àëîì Ãîðáà÷åâñêîé ïåðåñòðîéêè ïåðåøëè â àêàäåìè÷åñêèé
Èíñòèòóò ïðîáëåì ïåðåäà÷è èíôîðìàöèè, ãäå è ïðåáûâàåì ïî ñåé
äåíü. Ýòîò ïåðåõîä ñòàë âîçìîæåí áëàãîäàðÿ óñèëèÿì äâóõ
çàìå÷àòåëüíûõ ëþäåé – íàøåãî âûäàþùåãîñÿ ìàòåìàòèêà Ðîëàíäà
Ëüâîâè÷à Äîáðóøèíà è çàìåñòèòåëÿ äèðåêòîðà èíñòèòóòà Èîñèôà
Àáðàìîâè÷à Îâñååâè÷à.
Äîëæåí ñêàçàòü, ÷òî êîãäà ÿ âûíóæäåííî ñòàë çàíèìàòüñÿ
ìàøèííûì ïåðåâîäîì, íè÷åãî õîðîøåãî îò ýòîé äåÿòåëüíîñòè ÿ íå
æäàë. Ìàøèííûé ïåðåâîä – íå ìîÿ îáëàñòü. Íî îêàçàëîñü, ÷òî
è íà ýòîò ðàç æèçíü èëè ñóäüáà ðàñïîðÿäèëàñü î÷åíü ìóäðî.
Áëàãîäàðÿ ìàøèííîìó ïåðåâîäó ìû íàó÷èëèñü îäíîé âåùè, áåç
êîòîðîé ïðàâèëüíàÿ ëèíãâèñòè÷åñêàÿ ðàáîòà ïðîñòî íåâîçìîæíà,
– èíòåãðàëüíîìó îïèñàíèþ ÿçûêà. Ïîÿñíþ, ÷òî ýòî òàêîå.
Äî ïîÿâëåíèÿ êîìïüþòåðîâ ãðàììàòèñòû è ëåêñèêîãðàôû
ðàáîòàëè áîëåå èëè ìåíåå íåçàâèñèìî äðóã îò äðóãà. Õîòÿ
â ãðàììàòèêàõ óêàçûâàëèñü îñíîâíûå êëàññû ñëîâ, íà êîòîðûå
ðàñïðîñòðàíÿþòñÿ îïðåäåëåííûå ïðàâèëà, à â ñëîâàðÿõ ïîìåùàëèñü
ýëåìåíòàðíûå ãðàììàòè÷åñêèå ñâåäåíèÿ î ñëîâàõ (ïðåèìóùåñòâåííî,
÷àñòü ðå÷è, ðîä è ãðàììàòè÷åñêèå ôîðìû), íè äëÿ îäíîãî ÿçûêà
íå áûëî ñîñòàâëåíî ïàðû «ãðàììàòèêà – ñëîâàðü», êîòîðûå áûëè
áû ìàêñèìàëüíî ñîãëàñîâàíû äðóã ñ äðóãîì ïî âñåì òèïàì
ïîìåùàåìîé â íèõ èíôîðìàöèè è ïî ôîðìàëüíûì ÿçûêàì åå
çàïèñè. Ýòî è åñòü ïðèíöèï èíòåãðàëüíîñòè ëèíãâèñòè÷åñêèõ
îïèñàíèé. Íèêàêîå äðóãîå îïèñàíèå äëÿ êîìïüþòåðà íå ãîäèòñÿ,
íî ýòîé ïðèêëàäíîé ôóíêöèåé åãî çíà÷åíèå íå îãðàíè÷èâàåòñÿ.
Íà ñàìîì äåëå èíòåãðàëüíîå îïèñàíèå ÿçûêà îêàçûâàåòñÿ
è òåîðåòè÷åñêèì èäåàëîì.
×òîáû äîñòè÷ü ýòîãî èäåàëà èëè õîòÿ áû ïðèáëèçèòüñÿ
ê íåìó, ãðàììàòèñò äîëæåí ðàáîòàòü íà âñåì ïðîñòðàíñòâå
ëåêñåì ÿçûêà è ó÷åñòü âñå ôîðìû èõ ïîâåäåíèÿ, íå ó÷òåííûå
60
zmar³ w listopadzie 1917 roku, walcz¹ce w Europie strony na jeden
dzieñ przerwa³y dzia³ania wojenne. Minê³o jeszcze trochê czasu, gdy
Pierre Julien Eymard, który udzieli³ rzeŸbiarzowi w klasztorze schronienia, zosta³ zaliczony w poczet œwiêtych.
Przewodnicz¹cy komisji wys³ucha³ i przyj¹³ moj¹ przypowieœæ,
chocia¿ oczywiœcie rozumia³, ¿e perspektywa bycia zaliczonym w poczet œwiêtych jemu nie grozi. „Dobrze” – powiedzia³ – „teraz jednak
opracujcie system angielsko-rosyjskiego przek³adu maszynowego”.
I tym zajmowaliœmy siê przez nastêpne cztery lata, a wraz z nadejœciem
Gorbaczowowskich przemian przeszliœmy do Instytutu Problemów
Przekazu Informacji Akademii Nauk, gdzie pracujemy po dziœ dzieñ. To
nasze przejœcie by³o mo¿liwe dziêki wysi³kom dwóch wspania³ych ludzi
– naszego wybitnego matematyka Rolanda Lwowicza Dobruszyna oraz
zastêpcy dyrektora Instytutu – Josifa Abramowicza Owsiejewicza.
Powinienem wyjaœniæ, ¿e kiedy zosta³em zmuszony do zajmowania siê przek³adem maszynowym, niczego dobrego nie oczekiwa³em od
tego typu dzia³alnoœci. Przek³ad maszynowy – nie moja dziedzina. Okaza³o siê jednak, ¿e i tym razem ¿ycie lub los zdecydowa³y bardzo
m¹drze. Dziêki przek³adowi maszynowemu nauczyliœmy siê jednej rzeczy, bez której poprawna praca lingwistyczna jest po prostu niemo¿liwa
– integralnego opisu jêzyka. Wyjaœniê teraz, co to takiego.
A¿ do czasu pojawienia siê komputerów gramatycy oraz leksykografowie pracowali w wiêkszym lub mniejszym stopniu niezale¿nie od
siebie. Chocia¿ w gramatykach wskazywano podstawowe klasy s³ów,
których dotycz¹ okreœlone regu³y, a w s³ownikach zamieszczano elementarne gramatyczne informacje na temat s³ów (g³ównie – czêœæ
mowy, rodzaj i forma gramatyczna), to dla ¿adnego z jêzyków nie zosta³y opracowane pary „gramatyka – s³ownik”, które w du¿ym stopniu
by³yby zgodne ze sob¹ we wszystkich typach zamieszczanej w s³ownikach informacji oraz ze wzglêdu na formalny jêzyk jej zapisu. A na tym
w³aœnie polega zasada integralnoœci lingwistycznych opisów. ¯aden
inny opis nie nadaje siê do pracy z komputerem, ale do tej u¿ytkowej
funkcji nie ogranicza siê jego rola. W rzeczywistoœci integralny opis jêzyka okaza³ siê równie¿ teoretycznym idea³em.
Aby osi¹gn¹æ ten idea³ lub chocia¿by zbli¿yæ siê do niego, gramatyk powinien pracowaæ na pe³nym zbiorze leksemów jêzyka i uwzglêdniaæ wszystkie formy ich u¿yæ, nieuwzglêdniane bezpoœrednio
61
íåïîñðåäñòâåííî â ñëîâàðå.  ñâîþ î÷åðåäü, ëåêñèêîãðàô äîëæåí
ðàáîòàòü íà âñåì ïðîñòðàíñòâå ãðàììàòè÷åñêèõ ïðàâèë, â òîì
÷èñëå ñåìàíòè÷åñêèõ è ïðîñîäè÷åñêèõ, è âêëþ÷èòü âñå
ëåêñèêàëèçîâàííûå ïðàâèëà, âåðíûå äëÿ îòäåëüíûõ ëåêñåì èëè
íåáîëüøèõ ãðóïï ëåêñåì, â èõ ñëîâàðíûå ñòàòüè.
Óñòàíîâêà íà èíòåãðàëüíîñòü ëèíãâèñòè÷åñêèõ îïèñàíèé
ñòàëà ðóêîâîäÿùèì ïðèíöèïîì íàøåé äåÿòåëüíîñòè.
 1994 ã. ÿ ïåðåäàë ðóêîâîäñòâî íàøåé ãðóïïîé, êîòîðàÿ åùå
â 1989 ã. ïðèîáðåëà ñòàòóñ Ëàáîðàòîðèè êîìïüþòåðíîé
ëèíãâèñòèêè, È.Ì. Áîãóñëàâñêîìó. Ñåé÷àñ ãëàâíûì äåòèùåì
Ëàáîðàòîðèè ÿâëÿåòñÿ ïîëèôóíêöèîíàëüíûé ëèíãâèñòè÷åñêèé
ïðîöåññîð ÝÒÀÏ. Ýòî áîëüøàÿ ñîâîêóïíîñòü ðàçíîîáðàçíûõ
êîìïüþòåðíûõ ñèñòåì àíàëèçà è ñèíòåçà òåêñòîâ íà åñòåñòâåííûõ
ÿçûêàõ, äàâíî ïåðåðîñøàÿ ïåðâîíà÷àëüíûå ðàìêè ÷èñòî
ïåðåâîä÷åñêèõ ñèñòåì, ñ êîòîðûõ ìû êîãäà-òî íà÷èíàëè.
À ó ìåíÿ â 1990 ã. ïîÿâèëàñü âîçìîæíîñòü ðåàëèçîâàòü èäåè
èíòåãðàëüíîãî îïèñàíèÿ ÿçûêà è â ëåêñèêîãðàôè÷åñêèõ ïðîäóêòàõ,
ïðåäíàçíà÷åííûõ äëÿ ÷åëîâåêà. Þ.Í. Êàðàóëîâ, òîãäàøíèé
äèðåêòîð Èíñòèòóòà ðóññêîãî ÿçûêà, ïðåäëîæèë ìíå âåðíóòüñÿ
â èíñòèòóò è ñôîðìèðîâàòü òàì ñåêòîð äëÿ çàíÿòèé ñåìàíòèêîé.
ß ñ óäîâîëüñòâèåì ïðèíÿë ýòî ïðåäëîæåíèå, è â ìàå 1991 ãîäà
ñëîæèëñÿ êîñòÿê ñåêòîðà, êîòîðûé ñòàë ðàçðàáàòûâàòü Íîâûé
îáúÿñíèòåëüíûé ñëîâàðü ñèíîíèìîâ ðóññêîãî ÿçûêà (ÍÎÑÑ). Ìíå
ïðèÿòíî, ÷òî ñî âðåìåíåì ê ýòîé ðàáîòå ïðèñîåäèíèëèñü ìîÿ æåíà
Ì.ß. Ãëîâèíñêàÿ è ìîÿ äî÷ü Â.Þ. Àïðåñÿí. Òðè âûïóñêà ÍÎÑÑ’à
âûøëè â 1997, 2000 è 2003 ãã. ñîîòâåòñòâåííî, à â 2004 ã. âûøëî
îäíîòîìíîå âòîðîå èçäàíèå ñëîâàðÿ, èñïðàâëåííîå è äîïîëíåííîå.
Ïîñëå ýòîãî òîò æå êîëëåêòèâ ïðèñòóïèë ê ñîñòàâëåíèþ
Àêòèâíîãî ñëîâàðÿ ðóññêîãî ÿçûêà, ïðîñïåêò êîòîðîãî âûøåë
â 2010 ãîäó.  áëèæàéøåå âðåìÿ ìû äîëæíû ñäàòü â ïå÷àòü ïåðâûé
âûïóñê.
 çàêëþ÷åíèå ñêàæó, ÷òî íè î ÷åì èç ñëó÷èâøåãîñÿ â ìîåé
æèçíè ÿ íå æàëåþ. Âñå, ÷òî íè ñëó÷àëîñü, áûâàëî ê ëó÷øåìó.
Ó ìåíÿ åñòü âñå îñíîâàíèÿ ñ÷èòàòü ñåáÿ ñ÷àñòëèâûì ÷åëîâåêîì.
Íà ýòîì ïîçâîëüòå çàêîí÷èòü èñïîâåäü íåñîñòîÿâøåãîñÿ ïèñàòåëÿ.
Áîëüøîå ñïàñèáî çà âíèìàíèå.
62
w s³owniku. A leksykograf ze swej strony powinien pracowaæ w ca³ym
obszarze regu³ gramatycznych, w tym tak¿e semantycznych i prozodycznych, jak równie¿ w³¹czaæ do ich s³ownikowych hase³ wszystkie
zleksykalizowane regu³y charakterystyczne dla oddzielnych leksemów
czy niewielkich grup leksemów.
Nastawienie na integralnoœæ lingwistycznego opisu by³o naczeln¹
zasad¹ naszych dzia³añ.
W 1994 roku przekaza³em kierownictwo naszej grupy, która jeszcze w 1989 roku uzyska³a status Laboratorium Lingwistyki Komputerowej, I.M. Bogus³awskiemu. Obecnie g³ównym tworem Laboratorium sta³
siê polifunkcyjny lingwistyczny procesor ETAP. Jest to ogromny zbiór
ró¿norodnych komputerowych systemów analizy i syntezy tekstów
w jêzykach naturalnych, który dawno ju¿ przerós³ pocz¹tkowe ramy
systemów przek³adu, od których zaczynaliœmy.
W 1990 roku pojawi³a siê przede mn¹ szansa zrealizowania
idei integralnego opisu jêzyka równie¿ w postaci leksykograficznych
produktów przeznaczonych dla cz³owieka. J.N. Karau³ow, ówczesny
dyrektor Instytutu Jêzyka Rosyjskiego, z³o¿y³ mi propozycjê powrotu do
Instytutu i stworzenia tam sekcji badaj¹cej semantykê. Z radoœci¹
przyj¹³em tê propozycjê i w maju 1991 roku powsta³ trzon sekcji. Zespó³
zacz¹³ opracowywaæ Íîâûé îáúÿñíèòåëüíûé ñëîâàðü ñèíîíèìîâ
ðóññêîãî ÿçûêà (Nowy objaœniaj¹cy s³ownik synonimów jêzyka rosyjskiego – NOSS). Cieszy mnie, ¿e z czasem do pracy tej w³¹czy³a siê zarówno moja ¿ona, M.J. G³owinskaja, jak i moja córka, W.J. Apresjan.
Trzy wydania NOSS pojawi³y siê w latach 1997, 2000 i 2003, a w roku
2004 wysz³o jednotomowe drugie wydanie s³ownika, uzupe³nione
i poprawione. Nastêpnie ten sam zespó³ przyst¹pi³ do pracy nad
„ Àêòèâíûì ñëîâàðåì ðóññêîãî ÿçûêà” (Aktywnym s³ownikiem jêzyka
rosyjskiego), którego za³o¿enia zosta³y wydane w 2010 roku. W najbli¿szym
czasie powinniœmy z³o¿yæ do druku pierwsze wydanie.
Koñcz¹c muszê dopowiedzieæ, ¿e niczego, co zdarzy³o siê w moim
¿yciu, nie ¿a³ujê. Wszystko bowiem, co by siê nie zdarzy³o, prowadzi³o ku
lepszemu. Mam wszystkie dane ku temu, aby uwa¿aæ siê za szczêœliwego
cz³owieka. Na tym pozwolê sobie zakoñczyæ spowiedŸ niedosz³ego pisarza.
Dziêkujê za uwagê.
t³um. Zofia Zaron
63
Download